11 listopada 2009, 23:06
witam! można jeść kabanosy z koniny?
1 lutego 2010, 23:25
> tez bym nie miala serca... lepiejn juz drobiowe... konie sa bardzo niehumanitarnie zabijane ... daruj sobie...
A inne zwierzęta myślisz, że nie? Wszystko zależy od ludzi, którzy się tym zajmują - tylko i wyłącznie.
Co do próbowania... Koń zwierze gospodarskie jak krowa czy świnia, które jecie... Jestem koniarzem - kocham te zwierzęta i jeszcze parę lat temu zarzekałam się, że koniny nie spróbuję. Zmieniło się to niedawno - kupiliśmy na spróbowanie kabanosy z koniny właśnie (moje podejście się jakoś zmieniło, może po prostu dojrzałam do tego), ale jakoś rewelacją to dla mnie nie było. Może w innej formie...
O zaw. tłuszczu w kabanosach średnio można co powiedzieć - nie mamy pewności, co tam dorzucono, więc ja bym odradzała - tylko z tego powodu. Zresztą innych kabanosów też raczej nie powinno się jeść - tak myślę, ale może ktoś inny rozwieje te wątpliwości.
- Dołączył: 2010-01-19
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 29
2 lutego 2010, 10:55
Jak widać po miniaturce jestem koniarą, koniny nigdy nie tknę...
Warunki w jakich są przewożone itd... te zwierzęta są makabryczne i gorsze od przewożenia innych zwierząt.
Może i koń też zwierzę gospodarskie, ale np. na kurze, czy świni się nie jeździ i nie zdobywa nagród w zawodach...
Więc nie wiem czy koń to samo co krowa...
2 lutego 2010, 12:53
Nigdy nie jadłam i nie wiem czy bym tknęła.Mam jakiś opor.
2 lutego 2010, 22:06
` Nigdy w życi nawet jak by mi pistolet do głowy przyłożyli nie zjadłabym konika !!!!!:///
2 lutego 2010, 22:06
` Nigdy w życi nawet jak by mi pistolet do głowy przyłożyli nie zjadłabym konika !!!!!:///
5 lutego 2010, 18:15
Prestizowa - są kraje, w których koń jest zwierzęciem hodowanym dla mięsa, a za to te KROWĘ się czci... Poza tym pisałam, że koniarzem też jestem, ale nie wiem co to ma za bardzo do rzeczy. Jest to tylko opór psychiczny - kiedyś mój profesor, od hodowli koni, na uczelni opowiadał o jego przygodach z koniną... jak bardzo dawno temu został nią najpierw poczęstowany, a dopiero później, po fakcie, dowiedział się, co to za mięso - po tym doświadczeniu zmienił zdanie na temat końskiego mięsa. Mówisz o złym traktowaniu zwierząt i że konie są najgorzej traktowane... Ostatnio jedna forumowiczka zamieściła link do petycji pewnej, z bardzo drastycznym filmikiem
WŁĄCZACIE NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ - BARDZO DRASTYCZNE SCENY. O traktowaniu kotów i psów, a to przecież nasi DOMOWI pupile, przez chińczyków. To tak a propos tematu złego przewozu i traktowania zwierząt. Pytanie więc: jeśli byś miała pewność, że ten koń jechał w normalnych warunkach, był humanitarnie zabity - zmieniłabyś zdanie o spróbowaniu koniny - NIE, bo to tak naprawdę jest inny temat - to, że ktoś krzywdzi zwierzęta, nie jest Naszą winą, a jego wyborem. Krowy i świnie też ludzie źle traktują, ale o tym się nie mówi, bo to przecież prawie "naturalne"... Co do jeżdżenia - na ośle też się jeździ, a jakoś ludzie nie brzydzą się salami...
Jak też wspomniałam... pamiętam swoje słowa "nie tknę koniny" - jakoś zmieniłam zdanie, nie żałuję, bo wiem co teoretycznie "tracę"...
VampireGirll - śmiem w to wątpić... Instynkt samozachowawczy czyni cuda... :)
Edytowany przez banny 5 lutego 2010, 18:19
- Dołączył: 2009-08-12
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 298
6 lutego 2010, 18:12
Zgadzam się z Banny. Mimo iż też nigdy nie jadłam koniny to uważam że inne zwierzęta również nie są zabijane w sposób humanitarny (o ile można w ogóle zabijać humanitarnie...)
Wystarczy obejrzeć pierwszy lepszy film traktujący o rzeźni. Sposobu przewozu i zabijania krów i świń nie nagłaśnia się - dlaczego?? Bo w naszym wyobrażeniu te zwierzaki nie są tak "słodkie i miłe" jak koniki...
7 lutego 2010, 15:35
Humanitarnie - można, czyli bez zadawania bólu. Nie bądźmy hipokrytami. Jesteśmy stworzeni jako mięsożercy, więc jakoś to mięso trzeba pozyskać... Jedyne co nas różni od ludzi żyjących xxx lat wcześniej jest to, że nie my osobiście zabijamy. Pewnie jakbym umierała z głodu, to nie uważam, żebym miała problem z zabiciem zwierzęcia. Ale nie umieram, idę do sklepu i kupuję, więc nie zabijam - bo nie byłoby to dla mnie przyjemne w żadnym stopniu. Dlatego też, na podwórku nie chowamy kur i innych zwierząt, bo ani ja, ani żadne z moich rodziców nie byłoby w stanie "od tak" wybrać któreś, które wyląduję "dziś" na talerzu...
- Dołączył: 2011-01-01
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4
1 stycznia 2011, 19:23
Ale świnie i krowy to żrecie?? A czym się one różnią od konia. Wasza obłuda aż wali po oczach... Osobiście powiem tak: konina jest przepyśna... Najbardziej lubię mielone z konia i kabanos z konia...
Edytowany przez arcziman 1 stycznia 2011, 19:25
- Dołączył: 2011-01-01
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4
1 stycznia 2011, 19:27
> Jak widać po miniaturce jestem koniarą, koniny
> nigdy nie tknę... Warunki w jakich są przewożone
> itd... te zwierzęta są makabryczne i gorsze od
> przewożenia innych zwierząt. Może i koń też
> zwierzę gospodarskie, ale np. na kurze, czy świni
> się nie jeździ i nie zdobywa nagród w zawodach...
> Więc nie wiem czy koń to samo co krowa...
Masz rację - krowy się nie ujeżdża, więc można ją jeść, konia się ujeżdża więc nie można go jeść... Chyba widać absurd tej wodomowy... A warunki przewozu koni, świń i krów są takie same. Więc nie udawaj cnotki niewydymki i pozbądź się tej obłudy....
Edytowany przez arcziman 1 stycznia 2011, 19:29