Temat: DIETA PROTEINOWA OD 03.02.2010 - zapraszam

Jestem na proteinkach od dziś, już nie pierwszy raz Tym razem bardzo bym chciała żeby mi sie udało. Pierwszy dzień fazy uderzeniowej minął bez grzeszków, ale ma ich być jeszcze 9. Podchodziłam do tej diety już 2 razy i udało mi się wytrzymać w pierwszej fazie najwyżej 3 dni, po czym zawiedziona swoją niekonsekwencją i zniechęcona - rezygnowałam  Moja "silna wola" pozostawia wiele do życzenia Ale wiadomo że w grupie raźniej Łatwiej jest wytrzymać w swoich postanowieniach kiedy można się wzajemnie wspierać, motywować, opowiadać o swoich sukcesach i porażkach 
Zapraszam więc osoby zainteresowane do wspólnych zmagań z tłuszczykiem  Wspólnie zaczynamy od jutra Jest ktoś chętny??
Przywitałam poniedziałek kolejnym zastojem. Waga od tygodnia bez zmian.  Niby nie ma tak, że wszystko jest od razu, ale akurat kolejny zastój u mnie działa kompletnie demotywująco, tym bardziej, że na tej diecie jest moja siostra i mama i one chudną rewelacyjnie, szybko, choć w równym tempie.. eh.
wita Was nowa proteinka ;)
postanowiłam do Was dołączyć, by jakby nie patrzeć mieć grupę wsparcia
razem z początkiem marca rozpoczełam dietę kopenhaską - przeszłam ją i schudłam 4,5kg. no ale na tym nie mogłam skończyć ;)
postanowiłam rozpocząć dietę proteinową... i troche podłamałam się dzisiaj 6 dzień I fazy i tylko ok 0,5kg mniej... co jest? tak myślałam,ze może kopenhaska ma wpływ na to, że waga stoi...no ale nic to-zobaczymy co bedzie dalej
mam małe pytanko...wszędzie szukałam i póki co nie wiem dokładnie jak to jest z tymi otrębami? nie mam książki i nie wiem, czy mozna je spożywać w I fazie? bo tak troche żartobliwie napisze...kupy od tygodnia nie widziałam
pozdrowionka :)
aniolek0227 - Witaj:) Możliwe, że przez kopenhaską nie chudniesz, lub po prostu już jesteś wystarczająco szczupła i organizm nie ma z czego czerpać..
Otręby musisz jeść, 3 łyżki dziennie, na I fazie również, inaczej efekt antykibelkowy murowany. Pij też minimum 1,5 l płynów, bo to także może być przyczyna:) Jak będziesz mieć szansę, to przeczytaj książkę, bo bez niej nie ma co - możesz sobie zaszkodzić jedynie.
Powiedz mi jeszcze dlaczego taka długa faza uderzeniowa?
undis :) dlaczego taka długa? hmmm... trochę zraziłam się tym, że praktycznie waga stanęła mi w miejscu :/ pomyślałam więc, że może zamiast 5 dni zrobię 7 :D i szczerze mówiąc (może to absurd ) produkty białkowe tak mi posmakowały, że nie mam chęci dodawać warzywa ale już jadę z tym koksem...znaczy się z warzywami ;)
płyny - owszem, piję duuużo (nawyk z kopenhaskiej ).zaopatrzyłam się też w otręby,wiec jestem dobrej myśli ;)
póki co muszę obyć się bez książki - biedna studentka musi przeżyć do końca miesiąca i wrócić do domu na Święta
i wagę chyba muszę schować... nie widzę jakichkolwiek efektów, wiec to tym bardziej dobija ;)

aniolek0227 - zapytałam, bo dłużej wcale nie znaczy lepiej i skuteczniej, a zauważyłam tu na forum w ogóle jakieś tendencje do przedłużania uderzeniówki, co mnie doprowadza albo do lekkiego uśmiechu, albo do załamania.. bo w zasadzie uderzeniowa polega tylko na pozbyciu się wody z organizmu i przestawienie, dość drastyczne, na inny sposób żywienia, więc ładny spadek wagi przez te kilka dni zawdzięczamy właśnie temu. Możliwe, że już oczyściłaś organizm wcześniej na kopenhaskiej i dlatego ten spadek nie był duży:)
Brak chęci na warzywka to norma - pamiętam, jak się przez pierwsze trzy dni śliniłam, że wreszcie będę mogła zjeść coś kolorowego, a potem jakoś przeszło, niemniej warzywa radzę jeść, żeby się nie skończyło jakimiś niedoborami:)
O książkę zapytaj na forum, np. w topicu 'dieta proteinowa', ktoś Ci na pewno wyśle na maila wersję w .pdf :)
no właśnie, brak chęci na warzywa...
ja już chyba do końca życia będę jeść białko, to mi odpowiada najbardziej.
za warzywami nie przepadam delikatnie mówiąc, za mięso i ryby pochłaniam i wchłaniam od razu ze względu chyba też na grupę krwi.
wydawałoby się że w pewnym momencie chudnie się mało, bo już nie ma z czego czerpać jak mówicie...
ja zaczynam wciąż od nowa uderzeniówkę, bo zawsze mi coś przerywa... a waga leciiiiiii... 0.5kg dziennie minimum. aż dziw...
Pasek wagi
madziula20 - ale chociaż jakieś witaminy łykasz, skoroś na warzywa obrażona?
Dziewczyny, co z Wami?:)
Jak idzie chudnięcie po świętach?
to ja może powiem, że zgrzeszyłam... i to dwa dni pod rząd. dumna z siebie nie jestem... +2,5kg :(
jednym słowem masakra. od dzisiaj ponownie faza uderzeniowa :)
ale mam też nauczkę, a mianowicie przeżyłam straszne męczarnie od nadmiaru jedzenia - wieczorem dosłownie zdychałam, wiec mam za swoje.
dzisiaj dusza mi się radowała na myśl o samych proteinach :D
nigdy więcej :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.