- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2020, 12:45
Cześć,
Byłam wczoraj pierwszy raz w "fitness klubie". Skorzystałam z okazji na darmowy próbny trening. Sam klub jest okey... Fajny nowoczesny sprzęt, duża przestrzeń, czysto w przebieralni, ale...
Nic nie mam do ludzi starszych... Ale ewidentnie przeważali tam ludzie 60+ którzy nie przyszli potrenować tylko spędzić czas z koleżankami. Wiadomo, że każdy jest klientem jak inny, ale o 12 godzinie gdzie powinno być pusto nie można było wcisnąć palca i wszystkie maszyny cardio były zajęte, bo te babeczki STAŁY sobie na bieżni i oglądały wiadomości
Do tego w przebieralni chodziły nago jak gdyby nic... I tak nago ooo urządzały sobie pogaduchy obgadują innych gości.
Myślałam też, że skoro jestem pierwszy raz to obsługa pokaże mi maszyny co gdzie jest powie wszystko od A do Z, np. Jakbym chciała skorzystać z napojów albo z solarium, a oni tylko powiedzieli mi ile kosztuje karnet i gdzie jest przebieralnia.
I teraz takie pytanie... Czy to było normalne?!?! Czy tak jest w każdym "fitness klubie"?
Zawsze chciałam chodzić i trenować, ale bałam się sama i myślałam, że każdy się będzie patrzył itd. Jednak się przemogłam i poszłam sama, ale jestem nieutasatysfakcjonowana.
Powiem szczerze, że trochę się przez to zraziłam, ale chciałabym dać sobie szanse gdzie indziej.
Powiedzcie o swoich doświadczeniach.
28 stycznia 2020, 18:53
Ale ci za problem wszystkie sprzęty były zajęte?
Problem, bo skoro ktoś stoi na bieżni w rozkroku i ogląda wiadomości zamiast z tej maszyny skorzystać gdy ja być może płacę karnet...
To jest problem...
28 stycznia 2020, 19:01
A widzisz... Ja doznałam właśnie tego szoku! :) Bardzo możliwe... Wybrałam już inny klub i chce teraz ten zobaczyć :) Mi nic nikt nie pokazał... A szkoda :)hahahahaha, w Niemczech to chyba norma, starsi ludzie dbaja o siebie i o kontakty - znam wiele rencistek, ktore dumnie umawiaja sie do klubu. Ja jak swego czasu chodzilam i trafilam na gdziny poludniowe (w czasie urlopu) przezylam taki samo szok jak ty , mimo ze sama nie jestem mloda, to bylam jedna z mlodszych. Poczulam sie jak w domu starcow na gimnastyce . Pozniej chodzilam po pracy - bylo zupelnie inaczej , wieczorem byla inna srednia wieku, duzo mlodych ludzi. Sa tez rozne kluby , byc moze jedne sa bardziej lub mniej uczeszczane przez okreslone grupy wiekowe. Zapomnialambym dodac - oczywiscie ze w pierwszym dniu fachowiec pokazal mi jak obsluguje sie maszyny, niektore sa takie ze trudno zapamietac, wie na drugim , trzecim tez czasem pomagal, pokazal tez gdzie sa punkty dezynfekcyjne , zeby za kazdym razem sprzet przetrzec itd.Mieszkam w Niemczech... Może dlatego :xCzyżby emeryci już dostali obiecywane 500+? Bo nie wiem jak inaczej byłoby ich stać na karnet i tłumne obleganie siłowni. Kogoś, kto zajmuje sprzet, a nie korzysta chyba wystarczy poprosić o zrobienie miejsca. Odpowiadając na pytanie- u mnie nie ma takich problemów. Sprzętów jest dużo, dostępne bez względu na porę.
A jeszcze jedno - w niemieckich klubach podpisuje sie umowe na dwa lata, nie ma karnetow na miesiac czy cos w tym kierunku, przynajmniej nie slyszalam, wiec jest to zobowiazujace. Ja wtedy akurat ciezko chorowalam pol roku, musialam placic, potem bylam za slaba , lekarz nie radzil mi chodzic , musialam placic, jedyne co zaproponowano to ze przesunal mi abonament o trzy miesiace w zamian za przerwe.
28 stycznia 2020, 19:56
Problem, bo skoro ktoś stoi na bieżni w rozkroku i ogląda wiadomości zamiast z tej maszyny skorzystać gdy ja być może płacę karnet... To jest problem...Ale ci za problem wszystkie sprzęty były zajęte?
Byc moze ta osoba robiła chwilowa przerwę w ćwiczeniach i akurat spojrzała na wiadomości? Czy tak stoi w rozkroku na bieżni 30 minut?
Mi się wydaje że się po prostu rozczarowałas ilością osób. Młodzi też się tak zachowują na siłowni.
Edytowany przez 28 stycznia 2020, 19:58
28 stycznia 2020, 20:13
A jeszcze jedno - w niemieckich klubach podpisuje sie umowe na dwa lata, nie ma karnetow na miesiac czy cos w tym kierunku, przynajmniej nie slyszalam, wiec jest to zobowiazujace. Ja wtedy akurat ciezko chorowalam pol roku, musialam placic, potem bylam za slaba , lekarz nie radzil mi chodzic , musialam placic, jedyne co zaproponowano to ze przesunal mi abonament o trzy miesiace w zamian za przerwe.A widzisz... Ja doznałam właśnie tego szoku! :) Bardzo możliwe... Wybrałam już inny klub i chce teraz ten zobaczyć :) Mi nic nikt nie pokazał... A szkoda :)hahahahaha, w Niemczech to chyba norma, starsi ludzie dbaja o siebie i o kontakty - znam wiele rencistek, ktore dumnie umawiaja sie do klubu. Ja jak swego czasu chodzilam i trafilam na gdziny poludniowe (w czasie urlopu) przezylam taki samo szok jak ty , mimo ze sama nie jestem mloda, to bylam jedna z mlodszych. Poczulam sie jak w domu starcow na gimnastyce . Pozniej chodzilam po pracy - bylo zupelnie inaczej , wieczorem byla inna srednia wieku, duzo mlodych ludzi. Sa tez rozne kluby , byc moze jedne sa bardziej lub mniej uczeszczane przez okreslone grupy wiekowe. Zapomnialambym dodac - oczywiscie ze w pierwszym dniu fachowiec pokazal mi jak obsluguje sie maszyny, niektore sa takie ze trudno zapamietac, wie na drugim , trzecim tez czasem pomagal, pokazal tez gdzie sa punkty dezynfekcyjne , zeby za kazdym razem sprzet przetrzec itd.Mieszkam w Niemczech... Może dlatego :xCzyżby emeryci już dostali obiecywane 500+? Bo nie wiem jak inaczej byłoby ich stać na karnet i tłumne obleganie siłowni. Kogoś, kto zajmuje sprzet, a nie korzysta chyba wystarczy poprosić o zrobienie miejsca. Odpowiadając na pytanie- u mnie nie ma takich problemów. Sprzętów jest dużo, dostępne bez względu na porę.
Ten akurat miał na miesiąc, rok lub dwa lata. Wiem jak to wygląda, bo siostra chodziła nie płaciła i tera ma... Xd
28 stycznia 2020, 20:16
Byc moze ta osoba robiła chwilowa przerwę w ćwiczeniach i akurat spojrzała na wiadomości? Czy tak stoi w rozkroku na bieżni 30 minut? Mi się wydaje że się po prostu rozczarowałas ilością osób. Młodzi też się tak zachowują na siłowni.Problem, bo skoro ktoś stoi na bieżni w rozkroku i ogląda wiadomości zamiast z tej maszyny skorzystać gdy ja być może płacę karnet... To jest problem...Ale ci za problem wszystkie sprzęty były zajęte?
Nie chodzi o to czy młodzi czy starzy.... Ja się akurat czułam jakby emeryci robili sobie tam coś a'la piknik....
Tak... Stali przez cały mój trening... Tzn godzinę i to nie jedna osoba... Wiem o czym mówię.
28 stycznia 2020, 23:21
wtedy wystarczy podejsc i zapytac 'przepraszam ile serii Ci zostało?'.. jesli duzo to można zaproponować trenowanie na zmianę ;)Ja miałam taki dla kobiet- prawie same młode. Mnie strasznie irytuje obsiadywanie maszyn i bawienie się np. telefonem. Ławeczki są od tego- kilka razy miałam taką pannę ochotę pogonić.
28 stycznia 2020, 23:32
Dokładnie! nie widzę żadnego problemu żeby zapytać, ponieważ takie typy zawsze trafią się na siłowni. Poza tym mieszkasz w DE i dziwią Cię nagie Panie w przebieralniach? U mnie na siłce nawet nie ma osobnych kabin, tylko prysznic bierze się razem, podobnie jak zawodnicy koszykówkiale to zjawisko w DE jest powszechne. Nie podoba mi się to, ale muszę się dostosować do tego jak żyją tamtejsi dlatego prysznic biorę w domuW Polsce jest podobnie jeżeli chodzi o osoby, które zajmują sprzęt zamiast faktycznie trenować. Osób starszych jest coraz więcej, przynajmniej u mnie w mieście. Nie dziwi mnie nic z informacji przez Ciebie napisanych.wtedy wystarczy podejsc i zapytac 'przepraszam ile serii Ci zostało?'.. jesli duzo to można zaproponować trenowanie na zmianę ;)Ja miałam taki dla kobiet- prawie same młode. Mnie strasznie irytuje obsiadywanie maszyn i bawienie się np. telefonem. Ławeczki są od tego- kilka razy miałam taką pannę ochotę pogonić.
Widocznie dzwi mnie, bo przebierać się to jedno, a stać i gadać nago tak ooo to co innego. Tak... Tam też był taki prysznic...
5lat życia w zamknięciu więc różne rzeczy dziwią.
29 stycznia 2020, 06:54
Widocznie dzwi mnie, bo przebierać się to jedno, a stać i gadać nago tak ooo to co innego. Tak... Tam też był taki prysznic... 5lat życia w zamknięciu więc różne rzeczy dziwią.Dokładnie! nie widzę żadnego problemu żeby zapytać, ponieważ takie typy zawsze trafią się na siłowni. Poza tym mieszkasz w DE i dziwią Cię nagie Panie w przebieralniach? U mnie na siłce nawet nie ma osobnych kabin, tylko prysznic bierze się razem, podobnie jak zawodnicy koszykówkiale to zjawisko w DE jest powszechne. Nie podoba mi się to, ale muszę się dostosować do tego jak żyją tamtejsi dlatego prysznic biorę w domuW Polsce jest podobnie jeżeli chodzi o osoby, które zajmują sprzęt zamiast faktycznie trenować. Osób starszych jest coraz więcej, przynajmniej u mnie w mieście. Nie dziwi mnie nic z informacji przez Ciebie napisanych.wtedy wystarczy podejsc i zapytac 'przepraszam ile serii Ci zostało?'.. jesli duzo to można zaproponować trenowanie na zmianę ;)Ja miałam taki dla kobiet- prawie same młode. Mnie strasznie irytuje obsiadywanie maszyn i bawienie się np. telefonem. Ławeczki są od tego- kilka razy miałam taką pannę ochotę pogonić.
zylas w zakonie?
29 stycznia 2020, 09:43
Widocznie dzwi mnie, bo przebierać się to jedno, a stać i gadać nago tak ooo to co innego. Tak... Tam też był taki prysznic... 5lat życia w zamknięciu więc różne rzeczy dziwią.Dokładnie! nie widzę żadnego problemu żeby zapytać, ponieważ takie typy zawsze trafią się na siłowni. Poza tym mieszkasz w DE i dziwią Cię nagie Panie w przebieralniach? U mnie na siłce nawet nie ma osobnych kabin, tylko prysznic bierze się razem, podobnie jak zawodnicy koszykówkiale to zjawisko w DE jest powszechne. Nie podoba mi się to, ale muszę się dostosować do tego jak żyją tamtejsi dlatego prysznic biorę w domuW Polsce jest podobnie jeżeli chodzi o osoby, które zajmują sprzęt zamiast faktycznie trenować. Osób starszych jest coraz więcej, przynajmniej u mnie w mieście. Nie dziwi mnie nic z informacji przez Ciebie napisanych.wtedy wystarczy podejsc i zapytac 'przepraszam ile serii Ci zostało?'.. jesli duzo to można zaproponować trenowanie na zmianę ;)Ja miałam taki dla kobiet- prawie same młode. Mnie strasznie irytuje obsiadywanie maszyn i bawienie się np. telefonem. Ławeczki są od tego- kilka razy miałam taką pannę ochotę pogonić.
Nagość w przebieralni jest normalna, ale stanie na maszynach słabe, więc poprosiłbym o zrobienie miejsca. Po prostu.
31 stycznia 2020, 15:57
Widocznie dzwi mnie, bo przebierać się to jedno, a stać i gadać nago tak ooo to co innego. Tak... Tam też był taki prysznic... 5lat życia w zamknięciu więc różne rzeczy dziwią.Dokładnie! nie widzę żadnego problemu żeby zapytać, ponieważ takie typy zawsze trafią się na siłowni. Poza tym mieszkasz w DE i dziwią Cię nagie Panie w przebieralniach? U mnie na siłce nawet nie ma osobnych kabin, tylko prysznic bierze się razem, podobnie jak zawodnicy koszykówkiale to zjawisko w DE jest powszechne. Nie podoba mi się to, ale muszę się dostosować do tego jak żyją tamtejsi dlatego prysznic biorę w domuW Polsce jest podobnie jeżeli chodzi o osoby, które zajmują sprzęt zamiast faktycznie trenować. Osób starszych jest coraz więcej, przynajmniej u mnie w mieście. Nie dziwi mnie nic z informacji przez Ciebie napisanych.wtedy wystarczy podejsc i zapytac 'przepraszam ile serii Ci zostało?'.. jesli duzo to można zaproponować trenowanie na zmianę ;)Ja miałam taki dla kobiet- prawie same młode. Mnie strasznie irytuje obsiadywanie maszyn i bawienie się np. telefonem. Ławeczki są od tego- kilka razy miałam taką pannę ochotę pogonić.
Ja na studiach należałam do sekcji pływackiej, kiedy my brałyśmy prysznic były też osoby niezwiązane z sekcją, "z ulicy" i my zawsze stałyśmy nago i gadałyśmy, nawet suszyłyśmy głowy nago, a te osoby musiały się z tym oswoić ;) chociaż nigdy nikt nie był tym oburzony, raczej wszystkie panie się normalnie przebierały zamiast męczyć się pod ręcznikiem jak na plaży.