Temat: ORGAZMMMMMMM!!!!

Wiadomo ,że dla jednej jak i drugiej strony w związku jest rzeczą istotną we współżyciu.Faceci raczej udawać go nie mogą za to my kobiety a i owszem.Moje pytanie brzmi następująco: Czy kiedykolwiek udawałyście orgazm i dlaczego?????
Pasek wagi
a mi się zdarzało, bo miałam dość wysłuchiwania ,,nie miałaś?! jestem słaby poprawie sie przepraszam" i tak w kółko, w końcu zwiazek i tak się rozpadł i jeżeli znów z kims będę to nie zamierzam tego powtarzać ;p 
Nie jestem ani sexuologiem ani tym bardziej facetem ale już dawno temu gdzieś to wyczytałam/usłyszałam a mój facet to potwierdza.Niezbyt miła świadomość bo w sumie w tym wypadku jakby na to nie patrzeć-nigdy nie wiadomo

Wg mnie każdemu się czasami to zdarza...nie wierzę,że np na początku związku 100% kobiet ma orgazm...przecież trzeba się przyzwyczaić do partnera itp itd a tym bardziej do swoich własnych potrzeb...wtedy czasem się udaje

 

> Wg mnie każdemu się czasami to zdarza...nie
> wierzę,że np na początku związku 100% kobiet ma
> orgazm...przecież trzeba się przyzwyczaić do
> partnera itp itd a tym bardziej do swoich własnych
> potrzeb...wtedy czasem się udaje  
to moze najpierw sie przyzwyczaic do partnera a potem sie z nim bzykac??
Nigdy nie udawałam i nie jest to kwestia niewiary w swoje zdolności aktorskie.
Przyzwyczaić pod względem fizycznym...

To ,że np się z kimś jest 15 lat,nie bzyka,weźmie ślub to nie znaczy,że życie sexualne ma być od razu udane.

nie udawałam, źle bym się z tym czuła...
oczywiscie... jak facetowi sie juz tak bardzo chce to sie udaje orgazm zeby juz skonczyl to oczywiscie okazjonalnie :) poza tym jak mam ochote na sex zawsze mam orgazm bo nie tylko moj facet ale i ja znam swoje cialo i swoje potrzeby
> a mi się zdarzało, bo miałam dość wysłuchiwania
> ,,nie miałaś?! jestem słaby poprawie sie
> przepraszam" i tak w kółko

no wlasnie, tez mialam dosc takiej gadki i co sie z tym wiaze zepsutego nastroju. a ja naprawde rzadko dochodze.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.