Temat: Ciąża, szpital a szczepienie

Hej, czy słyszałyście (a może same doswiadczylyscie) o takich sytuacjach, w których szpital odmówił przyjęcia ciężarnej tylko dlatego, że nie była zaszczepiona przeciwko Covid ? Albo sytuacji w której lekarz prowadzący ciążę zachęcał do szczepienia w ciąży bo jakiś szpital może jej nie przyjąć ? 


Pasek wagi

maharettt napisał(a):

sacria napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

byla dodatnia z ich szybkiego testu na izbie bez żadnego objawu 

postaw się w sytuacji innej rodzącej, której np. noworodek zaraziłby się od takiej osoby. 

Wielbiona pisała o szybkim teście który absolutnie nic nie wykazuje, a nie o wymazie 

dziewczyna została bezpodstawnie pokrzywdzona , nie miała objawów, zas

 wynik pozytywny był wysoce wątpliwy poprzez metodę diagnostyczna 

Ty nic nie wykazujesz...robie testy regularnie od dwoch lat i w domu i w Testzentrum i jedyny raz, kiedy wyszly nam pozytywne byly faktycznie jak teraz sie zarazilismy. Nigdy przed a 1 test tygodniowo to minimum. Stary sie codziennie testuje od 2 czy 3 msc.

bo testy generalnie bywają fałszywie negatywne- zdecydowanie trudniej o fałszywy pozytyw. Jak jest pozytywny którąkolwiek z metod to covid raczej jest. Po prostu jak jest negatyw to nie ma pewności.

kolezanka z pracy miała schnell pozytywny, a pcr negatywny więc też się zdarza 

tez prawda, ale jednak szybkie testy pokazują pozytywny wynik późno, czasem w 4-5 dniu od zakażenia, nawet u osób z pełnymi objawami. W zeszłym roku mieliśmy taki przypadek, dziewczyna z bólami mięśniowymi, brak sił, podwyższona temperatura, ale test wyszedł jej negatywny, dwa dni później u lekarza już pozytywny. I właśnie dużo słyszę podobnych historii. Też chodzą jakieś plotki, że jak się wypije sok jabłkowy to szybki test może być fałszywie pozytywny, ale nie wiem czy to prawda.

sacria napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

byla dodatnia z ich szybkiego testu na izbie bez żadnego objawu 

postaw się w sytuacji innej rodzącej, której np. noworodek zaraziłby się od takiej osoby. 

Wielbiona pisała o szybkim teście który absolutnie nic nie wykazuje, a nie o wymazie 

dziewczyna została bezpodstawnie pokrzywdzona , nie miała objawów, zas

 wynik pozytywny był wysoce wątpliwy poprzez metodę diagnostyczna 

Ty nic nie wykazujesz...robie testy regularnie od dwoch lat i w domu i w Testzentrum i jedyny raz, kiedy wyszly nam pozytywne byly faktycznie jak teraz sie zarazilismy. Nigdy przed a 1 test tygodniowo to minimum. Stary sie codziennie testuje od 2 czy 3 msc.

bo testy generalnie bywają fałszywie negatywne- zdecydowanie trudniej o fałszywy pozytyw. Jak jest pozytywny którąkolwiek z metod to covid raczej jest. Po prostu jak jest negatyw to nie ma pewności.

dokładnie. To jak z testem ciążowym. Fałszywy negatyw zdarza się, ale fałszywy pozytyw to rzaaaaadkosc.

A Ty noma, niby taka dbająca o dziecko a chciałabyś narażać noworodka na chorobę zakaźną

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

sacria napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

byla dodatnia z ich szybkiego testu na izbie bez żadnego objawu 

postaw się w sytuacji innej rodzącej, której np. noworodek zaraziłby się od takiej osoby. 

Wielbiona pisała o szybkim teście który absolutnie nic nie wykazuje, a nie o wymazie 

dziewczyna została bezpodstawnie pokrzywdzona , nie miała objawów, zas

 wynik pozytywny był wysoce wątpliwy poprzez metodę diagnostyczna 

Ty nic nie wykazujesz...robie testy regularnie od dwoch lat i w domu i w Testzentrum i jedyny raz, kiedy wyszly nam pozytywne byly faktycznie jak teraz sie zarazilismy. Nigdy przed a 1 test tygodniowo to minimum. Stary sie codziennie testuje od 2 czy 3 msc.

bo testy generalnie bywają fałszywie negatywne- zdecydowanie trudniej o fałszywy pozytyw. Jak jest pozytywny którąkolwiek z metod to covid raczej jest. Po prostu jak jest negatyw to nie ma pewności.

kolezanka z pracy miała schnell pozytywny, a pcr negatywny więc też się zdarza 

Zalezy w jakim odstepie te testy byly robione. My mielismy pozytywne pcr ale CT mielismy juz powyzej 30, D mial 34,5, gdzie od 35 sie nie zaraza juz w ogole a generalnie w De wszedzie od CT 30 juz sie uchodzi za ozdrowienca (u nas zawyzyli ten prog z przyczyn niewiadomych). Wiec bardzo mozliwe, ze gdyby zrobil PCR dwa dni po szybkim tescie, to juz bylby PCR negatywny.

Szybkie wlasnie czesto dosc pozno wylapuja wirusa, ale go wylapuja jesli jest. Natomiast marginalnie wskazuja pozytyw, kiedy tego wirusa nie ma - osobiscie o takim przypadku nie slyszalam nigdy. Wiec gadanie, ze one podwyzszaja statystyki, bo sa falszywie pozytywne to jakas bajka wyssana z palca.

Przed przyjęciem testują każdego, obojętnie czy ma 3 szczepionki czy żadnej, ale przyjąć każda ciężarna musza, nawet jeśli po pozytywnym teście jej oddzielna sale dadzą, jak to u mojej znajomej było. 
edit

Bo bez względu na to czy szczepiona, czy nie, może być pozytywna i szpital musi przyjąć, albo odesłać do innego szpitala, nikt nie odeśle rodzącej do domu bo nie ma 3 szczepień 

maharettt napisał(a):

Joanna.Stjk napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

Rodzilam w grudniu, nie szczepiłam się ze względu na ciążę. Nikt mi problemu nie robił, nikt nawet jakoś szczególnie nie pytał o powody braku szczepienia. Zrobiono mi test i tyle. Mój szpital jeśli ma pacjentkę pozytywną to przewozi ją do szpitala zakaźnego (o ile to nie jest już taka akcja, że za moment urodzi) 

Co do zabierania dziecka matce z pozytywnym testem-chcą to robić ale możesz tego odmówić. Na stronie "Rodzic Po ludzku" jest gotowe pismo to wydrukowania, które można okazać jeśli ma się wynik pozytywny-że nie zgadzasz się na odseparowanie dziecka od Ciebie. Ja miałam gotowe pismo w torbie by dać jeśli będę pozytywna, na szczecie miałam negatywny wynik. Termin masz jakoś lipiec sierpień chyba? Bo widziałam jak pisałaś o 12 tygodniu-wtedy to wszystko może być poluzowane. U mnie w grudniu i tak mój mąż mógł 2 godziny kangurowac córeczkę 

ostateczna decyzję, czy szpital odseparuje matkę (z pozytywnym wynikiem) od dziecka, czy nie podejmuje szpital, na nic jakiekolwiek zaświadczenia - z praktyki, choć na szczęście nie licznej, odspeparowuja bez oczekiwania na zgodę bądź nie zgode matki, w jednym przypadku został powiadomiony sąd rodziny, który podtrzymał decyzję szpitala

- oczywiście mama z pozytywnym jest przenoszona na oddział zakaźny, ale tego chyba nie trzeba zaznaczac

a co z tym noworodkiem ? Kto się nim zajmuje? Jak mama długi nie zdrowieje to co ?

zostaje w szpitalu tak długo, jak długo wymaga tego sytuacja, chory rodzic to zagrożenie dla życia niemowlęcia (bądź i nie) niemniej tą kategoria jest to postrzegane, w ub roku najdłuższy pobyt dziecka na oddziale położniczym trwał 3 miesiące

Poza tym to chore, ze rodząca o takie rzeczy się musi przejmować 🙈

Może trochę nie na temat, ale byłam teraz z synkiem 3 dni na oddziale covidowym - pojechaliśmy, bo gorączka mu za bardzo nie spadała. Wyszedł nam obojgu pozytywny szybki test i potem pcry. Nikt mnie ani razu nie zapytał czy byłam zaszczepiona. Obchodzi ich tylko czy jest się pozytywnym czy nie, a nie szczepienie. 

Pasek wagi

cancri napisał(a):

maharettt napisał(a):

sacria napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

byla dodatnia z ich szybkiego testu na izbie bez żadnego objawu 

postaw się w sytuacji innej rodzącej, której np. noworodek zaraziłby się od takiej osoby. 

Wielbiona pisała o szybkim teście który absolutnie nic nie wykazuje, a nie o wymazie 

dziewczyna została bezpodstawnie pokrzywdzona , nie miała objawów, zas

 wynik pozytywny był wysoce wątpliwy poprzez metodę diagnostyczna 

Ty nic nie wykazujesz...robie testy regularnie od dwoch lat i w domu i w Testzentrum i jedyny raz, kiedy wyszly nam pozytywne byly faktycznie jak teraz sie zarazilismy. Nigdy przed a 1 test tygodniowo to minimum. Stary sie codziennie testuje od 2 czy 3 msc.

bo testy generalnie bywają fałszywie negatywne- zdecydowanie trudniej o fałszywy pozytyw. Jak jest pozytywny którąkolwiek z metod to covid raczej jest. Po prostu jak jest negatyw to nie ma pewności.

kolezanka z pracy miała schnell pozytywny, a pcr negatywny więc też się zdarza 

Zalezy w jakim odstepie te testy byly robione. My mielismy pozytywne pcr ale CT mielismy juz powyzej 30, D mial 34,5, gdzie od 35 sie nie zaraza juz w ogole a generalnie w De wszedzie od CT 30 juz sie uchodzi za ozdrowienca (u nas zawyzyli ten prog z przyczyn niewiadomych). Wiec bardzo mozliwe, ze gdyby zrobil PCR dwa dni po szybkim tescie, to juz bylby PCR negatywny.

Szybkie wlasnie czesto dosc pozno wylapuja wirusa, ale go wylapuja jesli jest. Natomiast marginalnie wskazuja pozytyw, kiedy tego wirusa nie ma - osobiscie o takim przypadku nie slyszalam nigdy. Wiec gadanie, ze one podwyzszaja statystyki, bo sa falszywie pozytywne to jakas bajka wyssana z palca.

tzn pozytywny schnell musi być potwierdzony pcr żeby się liczyć do statystyk

Pasek wagi

roogirl napisał(a):

Może trochę nie na temat, ale byłam teraz z synkiem 3 dni na oddziale covidowym - pojechaliśmy, bo gorączka mu za bardzo nie spadała. Wyszedł nam obojgu pozytywny szybki test i potem pcry. Nikt mnie ani razu nie zapytał czy byłam zaszczepiona. Obchodzi ich tylko czy jest się pozytywnym czy nie, a nie szczepienie. 

jako zaszczepiona nie masz kwarantanny z kontaktu. Zdrowia dla malucha 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

sacria napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

staram_sie napisał(a):

Wielbiona napisał(a):

byla dodatnia z ich szybkiego testu na izbie bez żadnego objawu 

postaw się w sytuacji innej rodzącej, której np. noworodek zaraziłby się od takiej osoby. 

Wielbiona pisała o szybkim teście który absolutnie nic nie wykazuje, a nie o wymazie 

dziewczyna została bezpodstawnie pokrzywdzona , nie miała objawów, zas

 wynik pozytywny był wysoce wątpliwy poprzez metodę diagnostyczna 

Ty nic nie wykazujesz...robie testy regularnie od dwoch lat i w domu i w Testzentrum i jedyny raz, kiedy wyszly nam pozytywne byly faktycznie jak teraz sie zarazilismy. Nigdy przed a 1 test tygodniowo to minimum. Stary sie codziennie testuje od 2 czy 3 msc.

bo testy generalnie bywają fałszywie negatywne- zdecydowanie trudniej o fałszywy pozytyw. Jak jest pozytywny którąkolwiek z metod to covid raczej jest. Po prostu jak jest negatyw to nie ma pewności.

dokładnie. To jak z testem ciążowym. Fałszywy negatyw zdarza się, ale fałszywy pozytyw to rzaaaaadkosc.

A Ty noma, niby taka dbająca o dziecko a chciałabyś narażać noworodka na chorobę zakaźną

no przecież Covid to ściema. Zwykle przeziębienie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.