Temat: Ciąża, szpital a szczepienie

Hej, czy słyszałyście (a może same doswiadczylyscie) o takich sytuacjach, w których szpital odmówił przyjęcia ciężarnej tylko dlatego, że nie była zaszczepiona przeciwko Covid ? Albo sytuacji w której lekarz prowadzący ciążę zachęcał do szczepienia w ciąży bo jakiś szpital może jej nie przyjąć ? 


Pasek wagi

Nie wiem czy są na to jakieś odgórne ustalenia, czy polityka pojedynczych szpitali. Ale w moim mieście na przyjęciu na wszystkie oddziały ginekologiczno-położnicze testują każdego nie ważne czy zaszczepiona czy nie, podobnie osoby towarzyszące tam gdzie są porody rodzinne. No i jeśli wyjdzie pozytyw (znowu niezależnie czy zaszczepiona czy nie) to o ile etap porodu na to pozwala odsyłają do jednego z dwóch szpitali w okolicy, które jako jedyne mają możliwość zapewnienia kobiecie izolatki, osobnej sali do rodzenia z osobnym węzłem sanitarnym itd. Ale jeśli etap porodu jest zbyt zaawansowany to nie odsyłają, tylko każdy szpital taką kobietę przyjmie (i wtedy taki szpital ma problem co zrobić np. z resztą pacjentów). Jeśli kobieta nie wyraża zgody i przedstawi to na piśmie to nie oddzielą jej od dziecka, nie zmuszają już też do cesarki - jedno i drugie miało miejsce około roku temu, ale odeszli już od tego.

Swoją drogą również mam nadzieję, że fakt zaszczepienia nie ma nigdzie wpływu na poziom traktowania rodzącej na oddziale. Jeśli jest pozytywna/negatywna, to co za różnica dla szpitala czy była szczepiona?

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

Może trochę nie na temat, ale byłam teraz z synkiem 3 dni na oddziale covidowym - pojechaliśmy, bo gorączka mu za bardzo nie spadała. Wyszedł nam obojgu pozytywny szybki test i potem pcry. Nikt mnie ani razu nie zapytał czy byłam zaszczepiona. Obchodzi ich tylko czy jest się pozytywnym czy nie, a nie szczepienie. 

jako zaszczepiona nie masz kwarantanny z kontaktu. Zdrowia dla malucha 

Babka z sanepidu nie pytała czy mąż jest zaszczepiony jak podawałam, że z nim mieszkam i mu nakładała kwarantannę. To mi się podoba.. i oby wkrótce skończyło się dzielenie na szczepionych i nie, a pozostało jedynie to, co się naprawdę liczy - czy jest się chorym czy nie.

skoro nałożyli kwarantannę bo mieszka z chorym to nie jest kwestia tego czy jest sam chory czy nie 

nie ma podstaw prawnych by nałożyć kwarantannę na zaszczepionego. Nawet jeśli osoba została zgłoszona to na piśmie z Gesundheitamtu jest dopiska że nie dotyczy zaszczepionego i ozdrowienca.

ale my jesteśmy w Polsce, nie w Niemczech.

moja mama w pl zaszczepiona nie ma kwarantanny mino że była w kościele z zarażona osoba i pół wioski niezaszczepionych siedzi na kwarantannie. 

p.s. mama jest zdrowa

A co to znaczy zdrowa ? Bo dziś to słowo nabrało innego znaczenia w przypadku covid. Miała test ujemny jeśli nie to może być pozytywną b.o.


Pasek wagi

maharettt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

maharettt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

Może trochę nie na temat, ale byłam teraz z synkiem 3 dni na oddziale covidowym - pojechaliśmy, bo gorączka mu za bardzo nie spadała. Wyszedł nam obojgu pozytywny szybki test i potem pcry. Nikt mnie ani razu nie zapytał czy byłam zaszczepiona. Obchodzi ich tylko czy jest się pozytywnym czy nie, a nie szczepienie. 

jako zaszczepiona nie masz kwarantanny z kontaktu. Zdrowia dla malucha 

Babka z sanepidu nie pytała czy mąż jest zaszczepiony jak podawałam, że z nim mieszkam i mu nakładała kwarantannę. To mi się podoba.. i oby wkrótce skończyło się dzielenie na szczepionych i nie, a pozostało jedynie to, co się naprawdę liczy - czy jest się chorym czy nie.

skoro nałożyli kwarantannę bo mieszka z chorym to nie jest kwestia tego czy jest sam chory czy nie 

nie ma podstaw prawnych by nałożyć kwarantannę na zaszczepionego. Nawet jeśli osoba została zgłoszona to na piśmie z Gesundheitamtu jest dopiska że nie dotyczy zaszczepionego i ozdrowienca.

ale my jesteśmy w Polsce, nie w Niemczech.

moja mama w pl zaszczepiona nie ma kwarantanny mino że była w kościele z zarażona osoba i pół wioski niezaszczepionych siedzi na kwarantannie. 

p.s. mama jest zdrowa

bo z takich kontaktów kwarantanny nie ma, ale tu była mowa o współmieszkańcu zarażonej.

to też niekoniecznie musi być zarażony

zgadza się. Dlatego ma nałożoną kwarantannę a nie izolację.

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

Może trochę nie na temat, ale byłam teraz z synkiem 3 dni na oddziale covidowym - pojechaliśmy, bo gorączka mu za bardzo nie spadała. Wyszedł nam obojgu pozytywny szybki test i potem pcry. Nikt mnie ani razu nie zapytał czy byłam zaszczepiona. Obchodzi ich tylko czy jest się pozytywnym czy nie, a nie szczepienie. 

jako zaszczepiona nie masz kwarantanny z kontaktu. Zdrowia dla malucha 

Babka z sanepidu nie pytała czy mąż jest zaszczepiony jak podawałam, że z nim mieszkam i mu nakładała kwarantannę. To mi się podoba.. i oby wkrótce skończyło się dzielenie na szczepionych i nie, a pozostało jedynie to, co się naprawdę liczy - czy jest się chorym czy nie.

skoro nałożyli kwarantannę bo mieszka z chorym to nie jest kwestia tego czy jest sam chory czy nie 

nie ma podstaw prawnych by nałożyć kwarantannę na zaszczepionego. Nawet jeśli osoba została zgłoszona to na piśmie z Gesundheitamtu jest dopiska że nie dotyczy zaszczepionego i ozdrowienca.

A powinna być. Każdy kto jest chory powinien siedzieć w domu i nie roznosić i nie zarażać. Co ma do tego czy zaszczepiony czy nie.. oby ktoś to wreszcie ukrócił. 

ale mówię o kwarantannie z kontaktu a nie o byciu chorym.

masz kontakt z zarażonym . Niezaszczepiony - idziesz na kwarantannę zdrowy czy chory. Zaszczepiony - zdrowy kwarantanny nie ma.

A z jakiej racji niezaszczepiony b.o ma iść na kwarantannę ???

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

maharettt napisał(a):

staram_sie napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

Może trochę nie na temat, ale byłam teraz z synkiem 3 dni na oddziale covidowym - pojechaliśmy, bo gorączka mu za bardzo nie spadała. Wyszedł nam obojgu pozytywny szybki test i potem pcry. Nikt mnie ani razu nie zapytał czy byłam zaszczepiona. Obchodzi ich tylko czy jest się pozytywnym czy nie, a nie szczepienie. 

jako zaszczepiona nie masz kwarantanny z kontaktu. Zdrowia dla malucha 

Babka z sanepidu nie pytała czy mąż jest zaszczepiony jak podawałam, że z nim mieszkam i mu nakładała kwarantannę. To mi się podoba.. i oby wkrótce skończyło się dzielenie na szczepionych i nie, a pozostało jedynie to, co się naprawdę liczy - czy jest się chorym czy nie.

skoro nałożyli kwarantannę bo mieszka z chorym to nie jest kwestia tego czy jest sam chory czy nie 

nie ma podstaw prawnych by nałożyć kwarantannę na zaszczepionego. Nawet jeśli osoba została zgłoszona to na piśmie z Gesundheitamtu jest dopiska że nie dotyczy zaszczepionego i ozdrowienca.

ale my jesteśmy w Polsce, nie w Niemczech.

moja mama w pl zaszczepiona nie ma kwarantanny mino że była w kościele z zarażona osoba i pół wioski niezaszczepionych siedzi na kwarantannie. 

p.s. mama jest zdrowa

A co to znaczy zdrowa ? Bo dziś to słowo nabrało innego znaczenia w przypadku covid. Miała test ujemny jeśli nie to może być pozytywną b.o.

test ujemny

Pasek wagi

Noir_Madame napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

maharettt napisał(a):

roogirl napisał(a):

Może trochę nie na temat, ale byłam teraz z synkiem 3 dni na oddziale covidowym - pojechaliśmy, bo gorączka mu za bardzo nie spadała. Wyszedł nam obojgu pozytywny szybki test i potem pcry. Nikt mnie ani razu nie zapytał czy byłam zaszczepiona. Obchodzi ich tylko czy jest się pozytywnym czy nie, a nie szczepienie. 

jako zaszczepiona nie masz kwarantanny z kontaktu. Zdrowia dla malucha 

Babka z sanepidu nie pytała czy mąż jest zaszczepiony jak podawałam, że z nim mieszkam i mu nakładała kwarantannę. To mi się podoba.. i oby wkrótce skończyło się dzielenie na szczepionych i nie, a pozostało jedynie to, co się naprawdę liczy - czy jest się chorym czy nie.

skoro nałożyli kwarantannę bo mieszka z chorym to nie jest kwestia tego czy jest sam chory czy nie 

nie ma podstaw prawnych by nałożyć kwarantannę na zaszczepionego. Nawet jeśli osoba została zgłoszona to na piśmie z Gesundheitamtu jest dopiska że nie dotyczy zaszczepionego i ozdrowienca.

A powinna być. Każdy kto jest chory powinien siedzieć w domu i nie roznosić i nie zarażać. Co ma do tego czy zaszczepiony czy nie.. oby ktoś to wreszcie ukrócił. 

ale mówię o kwarantannie z kontaktu a nie o byciu chorym.

masz kontakt z zarażonym . Niezaszczepiony - idziesz na kwarantannę zdrowy czy chory. Zaszczepiony - zdrowy kwarantanny nie ma.

A z jakiej racji niezaszczepiony b.o ma iść na kwarantannę ???

nie do mnie to pytanie. Też mi się to nie podoba

Pasek wagi

wodymidaj napisał(a):

Nie wiem czy są na to jakieś odgórne ustalenia, czy polityka pojedynczych szpitali. Ale w moim mieście na przyjęciu na wszystkie oddziały ginekologiczno-położnicze testują każdego nie ważne czy zaszczepiona czy nie, podobnie osoby towarzyszące tam gdzie są porody rodzinne. No i jeśli wyjdzie pozytyw (znowu niezależnie czy zaszczepiona czy nie) to o ile etap porodu na to pozwala odsyłają do jednego z dwóch szpitali w okolicy, które jako jedyne mają możliwość zapewnienia kobiecie izolatki, osobnej sali do rodzenia z osobnym węzłem sanitarnym itd. Ale jeśli etap porodu jest zbyt zaawansowany to nie odsyłają, tylko każdy szpital taką kobietę przyjmie (i wtedy taki szpital ma problem co zrobić np. z resztą pacjentów). Jeśli kobieta nie wyraża zgody i przedstawi to na piśmie to nie oddzielą jej od dziecka, nie zmuszają już też do cesarki - jedno i drugie miało miejsce około roku temu, ale odeszli już od tego.

Swoją drogą również mam nadzieję, że fakt zaszczepienia nie ma nigdzie wpływu na poziom traktowania rodzącej na oddziale. Jeśli jest pozytywna/negatywna, to co za różnica dla szpitala czy była szczepiona?

Jest inne traktowanie pod tym względem, że oddział covidowy jest bardziej zamknięty. Przed wejściem lekarze i pielęgniarki zakładają zabezpieczenia, co się da dzwonią omawiać telefonicznie zamiast przychodzić. Ale dziecko jest codziennie badane, dbają o pacjentów. Ma się też opiekę cały czas gdyby w razie coś się działo. Ostrzegają przed łażeniem po korytarzu, ale nie dlatego żeby nie wychodzić z sal i im się nie plątać tylko żeby się dziecko nie zaraziło niczym dodatkowo, bo były dzieci z zapaleniami ucha, biegunkami i innymi bakteriami. 



Pasek wagi

kluchaa. napisał(a):

Hej, czy słyszałyście (a może same doswiadczylyscie) o takich sytuacjach, w których szpital odmówił przyjęcia ciężarnej tylko dlatego, że nie była zaszczepiona przeciwko Covid ? Albo sytuacji w której lekarz prowadzący ciążę zachęcał do szczepienia w ciąży bo jakiś szpital może jej nie przyjąć ? 

gdybym była w ciąży raczej nie zdecydowałabym się na szczepienie. nie wiadomo jaki ma ono wpływ na dziecko. a lekarz tak samo jak szpital ma obowiązek przyjąć każdego chorego i kobietę w ciąży, która jest w ciąży np zagrożonej, albo rodzi. łaski bez. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.