- Dołączył: 2010-11-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 58
16 lutego 2011, 17:48
mam za soba prawie 23 kilo ;) mniej wiecej tyle samo pozostalo do zrzucenia :)
uwazam ze i tak, to co juz osiagnelam jest godne bycia dumna z osiagnietego celu :D
zwlaszcza ze zawsze rezygnowalam po 2-3dniach z jakichkolwiek diet :(
nie wiedzialam wtedy ze TRZEBA ZMIENIC SPOSOB ODZYWIANIA, na stale, nie tylko wprowadzac tymczasowe diety a potem sie nawpie*dalac od nowa :s
ale jest super, mam motywacje i wogole :)
do 15czerwca (wyjazd nad morze :D) chce byc o te 23kilosy chudsza :)
i wiem ze mi sie uda !!!! :D
moze to zdaje sie byc trudne do osiagniecia, ale jak dam z siebie wszystko to MOGEEEE!!! :)
pozdrawiam wszystkich walczacych o sylwetke :* :)))
16 lutego 2011, 19:03
gratuluje ;) mi teraz waga od dobrych 2 tyg. nie chce drgnąć ;/
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
16 lutego 2011, 21:15
Weszłam na Twój pamiętnik, naprawdę jesteś śliczna :))
- Dołączył: 2009-04-07
- Miasto: Dalsze
- Liczba postów: 131
23 lutego 2011, 22:06
Gratulacje :D Świetny wynik:) Rónież jestem na półmetku. Na wczorajszy dzień jest minus 11.5 kg Pozostało 12 więc jest spoko. Na chwile obecną wiele chwil zwątpienia to 11.5 trwa gdzieś od listopada między czasie wiele sukcesów i porazek ale od jakiegos czasu wziełam się już tak na dobre a dokładniej 8kg temu :) Od tego czasu , żadnych załamek typu "mam tego dośc, koncze z tym" Jedyna wpadka była w walentynki kiedy to mądrze sobie wytłumaczyłam, że nie zrobie romantycznej kolacji a sama będe jadła marchew, że ma to byc wyjatkowy wieczór itp no i jak Walentynki zaczeły się w sobote tak jadłospis z wyzerki na diete zmienił się w poniedziałek :) Stanelam na wage w środe i myślałam, że padne, kolejne półtorej tygodnia odrabiałam te Walentynki:) Powiedziałm sobie dośc i do 21 marca, zero jakichkolwiek odstępstw od diety gdyż wtedy kolejne święto we dwoje mianowicie rocznica :) Obym przez ten miesiąc przynajmniej z 5kg schudła ( mamy pół dnia świętowac w aquaparku więc motywacja jest:) Ależ się rozpisałam...:)