Hej dziewczynki. Dziś nareszcie odespałam po nockach. Teraz mam 2 zmiane w pracy wiec nie bedzie źle. Właśnie popijam kawkę po śniadaniu. Co prawda inkę ale kawa. Nie piję kawy ani rozpuszczalnej ani parzonej bo nie chce dostarczać organizmowi kofeiny. Uważam ,że jest mi ona w zupełności nie potrzebna. Mój brat od kilku dni choruje, ale że miałam nocki to sie nie zaraziłam, ale wystarczyło wczoraj z nim kilka godzin ,zeby sprzedał mi katar i ból gardła. Ale Monika była cwańsza i od razu spray na katar zapodałam i cerutin 3 tabletki, potem fervexem dowaliłam i dzisiaj po bólu gardła i katarze. Nie mam zamiaru chorować. Jeszcze miesiąc i się zaszczepię i mam spokój na praktycznie rok. Kiedyś nie byłam zwolenniczką szczepien przeciw grypie, Ale jak co 3 tyg miałam zapalenie oskrzeli to się skusilam. No i tak szczerze, to jak już to choruje na grypę, przeziębienie , ale dwa razy krócej niż wszyscy domownicy u mnie :D A antybiotyku to nie pamietam kiedy brałam ostatni raz. jakoś z 5 lat temu chyba. Nie krakam sobie.
Dietka całkiem całkiem. Boję nadal się tak jeść normalnie, wszystko na parze robie. Wolę nie podrażniać mojego żołądka.
Zrobię sobie dzisiaj pazurki żółtą masą. No tak mi się spodobała,że masakra. Później wam wkleje zdjęcie.
Dziś pierwszy raz w życiu będę piekła muffinki. znalazlam najprostszy przepis, z budyniem w środku. Więc jednego zjem na kolację. Piekę je dla mojego M. bo wiem ,że lubi .
Menu na dziś
Śniadanie: płatki z pełmnego ziarna + błonnik z mlekiem bez cukru.
2 śniadanie: activia truskawka
Obiad: miseczka bulionu warzywnego z ryżem, pierś na parze w ziołach+ pekin z warzywami i jogurtem.
Podwieczorek: activia malinowa
Kolacja: muffin