Dokładnie dziś mija miesiąc, więc się zważyłam... waga wskazuje 98kg, więc w sumie od początku ubyło mnie 7,5kg, średnio 1-2kg tygodniowo, co uważam za swój mały sukces...
moja matka nie wiedziała, że przekroczyłam sto, wciąż jej mówiłam, że mam 98, a teraz unormowałam do tej wagi... do świąt 2,5tyg, mam nadzieję zejść z wagą do 95kg przynajmniej
wczoraj zrobiłam taebo (czy zwał jak zwał) przez 20 minut + krótki spacer + 1 dzień A6W
wiem, że co do 6-stki Weidera są podzielone opinie, ale już kiedyś trener mi to polecał, a dopiero teraz się za to biorę, nie wiem ile wytrzymam, ale może się uda i brzuchol zniknie
wczoraj zastosowałam też po raz pierwszy krem na rozstępy, ale zapomniałam rano znów się posmarować... mam brzydki brzuszek od tych kresek ciemnych i może coś pomoże, po tyg ma coś już widać, a całkowity efekt po 4 tygodniach... zobaczymy
menu na dziś:
śniadanie: jog. 0% + otręby + bułeczka z ziarnami
2 śniadanie: sałatka, 3 mandarynki, jabłko?, jogurt? (2 ostatnie jeśli naprawdę będę jeszcze głodna przed wyjściem z pracy)
obiad: jajko sadzone, ryż, warzywa (? okaże się jak wrócę)
kolacja: 2 chrupkie z wędliną
+ ćwiczenia, 2 dzień A6W, opcjonalnie jeszcze spacer (zależy czy będę mieć podwózkę do domu czy nie)