Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

"W życiu trzeba być wolnym człowiekiem" "Muzyka we mnie, w muzyce ja"

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13208
Komentarzy: 192
Założony: 17 marca 2012
Ostatni wpis: 11 września 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Niefiligranowa

kobieta, 33 lat, Warszawa

171 cm, 62.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Chcę zobaczyć na wadze 59kg.

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Co moje piękne oczy widzą tutaj w opcjach?! Wtyczkę do yt?

Śniadanie:


II śniadanie:


Obiad:


Kolacja:


Pewnie ok. 21:00 zjem jeszcze resztkę melona.

Kupiłam dziś agrafkę i buty do biegania!
Mobilizacja jest, plan treningowy przejrzałam, przywożę dresik nie ma zmiłuj!

9 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Śniadanie:

(Budyń to marny start, ale przed wyjściem zdążyłam jeszcze zjeść obiad.)

Obiad:

(Wbrew pozorom to tylko pół woreczka brązowego ryżu i pół piersi kurczaka. Smakowało nawet bardzo dobrze! Aż sama się zdziwiłam! )

Podwieczorek na uczelni:

(To był strzał w 10! Po 4 godzinach od obiadu byłam już naprawdę głodna.)

Kolacja:


Noooo i zjadłam jeszcze drugą porcję budyniu, ale wypada gdzieś tak 3h przed snem.



8 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Śniadanie:


Obiad:


Spacer:

(No co? Spacer to też konsumpcja - świeżego powietrza. Pochodziłam godzinę dość szybkim, bo moim, tempem i natknęłam się na taki oto afisz. Zdaje się, że wychodzą nam - odchudzającym się naprzeciw. Teraz cukierki możemy sobie na wystawie w galerii pooglądać. )

Podwieczorek:

(Pod jogurtową pierzynką kryje się jabłko i banan.)

Kawa:

(Oto mój nowy sweet kubeczek. Inafantylna nie jestem [nooo, może trochę ], ale uwielbiam miniaturowe rzeczy. Postawiłam go obok pomadki, żeby było widać, jakiej w rzeczywistości jest wielkości, a raczej maleńkości. )

Kolacja:

(Wieeem, prawie to samo, co na śniadanie, ale niestety taka jest kuchnia singielki - otwierasz przykładowo słoik dżemu i jesz przez najbliższy tydzień. )

Ja:

(Tak żeby przypomnieć sobie, że coś tam jednak potrafię jak chcę - dla większej mobilizacji. Następne zdjęcia porównawcze to będzie to z prawej + nowe, za kilka kg mniej. )

Pomysł na II śniadanie na uczelni:


W dość dużym, plastikowym pojemniku będę zabierała płatki z dodatkami, a w półlitrowej butelce odmierzoną szklankę mleka. Potem tylko zalać i gotowe! Ciekawe, jak na to zareagują znajomi?



7 kwietnia 2013 , Komentarze (10)

Śniadanie:


II śniadanie:



(W wersji suchej i z mlekiem. )

Obiad:


Podwieczorek:

(Tych pistacji było 115g , ale bez łupinek połowa.)

Miałam już nic nie jeść, bo po tym podwieczorku było mi jakoś tak najedzono, ale pomyślałam, że skoro nie położę się wcześniej niż o 1:00, to jednak coś przekąszę. Jak pomyślałam, tak też zrobiłam i zjadłam trochę melona. Nie przypuszczam, by był to najlepszy pomysł, ale cóż. Jutro lepiej to rozplanuję.

6 kwietnia 2013 , Komentarze (6)

Śniadanie:

(To jest właśnie twarożek, którego wczoraj nie mogłam Wam pokazać - mniam! )

Obiad:

(Także tego... Jeśli można to tak nazwać, to jest to właśnie obiad. )

Podwieczorek:

(Średni jogurt naturalny mrożony z dodatkami. )

Kolacja:

(Minus jedna kromka chleba.)

+ 2 kostki gorzkiej czekolady w tzw. międzyczasie.

Poskakałam trochę na wyimaginowanej skakance (pamiętać przywieźć z domu!) i trochę potańczyłam.
Tylko czy ja aby nie jestem głodna? W końcu jadłam o 19:00, hmm.



Jabłko! O tak!

5 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

Śniadanie:

(to tylko tak wygląda, jest pyszne )

II śniadanie:


Obiad:


Kolacja:
była pyszna! Miało być zdjęcie, ale mój telefon tylko wrzeszczał, że bateria słaba i za nic nie chciał się na szybko podładować, a ja byłam głodna i nie zamierzałam czekać. Cóż, pokażę Wam innym razem. Zjadłam pół trójkątnej bułki z ziarnami (podobno fitness, ale póki składu nie zobaczę, to nie uwierzę) z twarożkiem własnej roboty - 100g twarogu półtłustego, łyżeczka dżemu brzoskwiniowego niskosłodzonego i cynamon. Mniam!

No i "poległam"* dzisiaj na zakupach:


*Cudzysłów dlatego, że w sumie i tak zjadłam jakieś 1700kcal, więc nie najgorzej.
No i się usprawiedliwiam, bo mam @!
DamoKier, wybacz!


4 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

Śniadanie:


II śniadanie:


Obiad:


Podwieczorek:

(Thanx, DamoKier )

Kolacja(?):
trochę płatków z mlekiem i 2 kostki gorzkiej czekolady


3 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Śniadanie:

(ta pomarańczowa papka to filet z makreli w pomidorach )

II śniadanie:


Obiad:


Podwieczorek:


Kolacja:
100g półtłustego twarożku z łyżką dżemu brzoskwiniowego niskosłodzonego i cynamonem
2 kostki gorzkiej czekolady
garść płatków (niestety czekoladowych) z mlekiem

Edit:
znalazłam u kogoś w pamiętniku:

Kradnę i robię!

2 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Żyję, ale ledwo. 3h stania w pociągu - masakra.

Odmeldowuję się. Jutro będzie fotomenu.

1 kwietnia 2013 , Komentarze (5)

Mogłoby się wydawać, że ważenie się dzisiaj to samobójstwo. Nic bardziej mylnego!
Szok!

Wchodzę, a tam 63,8kg!

Nic to, że jutro na pewno będzie gorzej, to dzisiaj jest dzień ważenia.

Następna aktualizacja za 2 tygodnie.

P.S. No bo chyba waga nie zrobiła mi primaaprilisowego żartu?!



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.