cd.06.07
......stała sobie taka samotna w pokoju, zapomniana, lekko zakurzona.Weszłam nieśmiało, żeby ja chociaż pogłaskać, tak wiele dla mnie zrobiła, tak bardzo mi pomogła.
Zaprosiła mnie i skorzystałam.......chodzi o moją orbitkę.
No i .....poleciałam pół godzinki, 6 km i pozbyłam się 210 kcal.
Warto czasem odwiedzić starych, dobrych przyjaciół.
Rybka była super, na kolację mam drugą porcję.Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach.Tym razem to cytryna, tego mi było brak pop. razem.
Dzięki wam kochane.
Abendbrot mam zawsze ok 19, więc jeszcze momencik i ew, przekąska to batonik owocowy.
Latam po forum, czytam was i ogarnia mnie podziw i duma.Z tego co razem zgubiłyśmy można stworzyć drugą nację :))))
Do jutra dziewczynki.
Miłego wieczora, najlepiej u boku męża lub ....kto wie..........:)
cd.06.07
Musze się pochwalić....
Pierwsze koty za płoty:
- 100 taboretów
-40 powolnych przysiadów
-kręcenie kółek nogami
...i takie tam.
A wszystkiego razem 30 min.
Było, nie było, ale było - polonistka ze mnie straszna:)))
Mam nadzieję na jutrzejsze zakwasy, czekam na nie z niecierpliwością.Będą oznaką, że dotarłam tam, gdzie powinnam.
Rybka już zawinięta, czeka w alu.
Do tego dziki ryż albo ....? sałata :)
Mały Budda
Pierwszy raz dałam tytuł :)
Schudłam ponad 16 kg.....i pięknie jest ale...
Od jakiegoś czasu, od kilku lat , towarzyszy mi mały Budda.
Nie bójcie się, nie mam wizji ani przywidzeń.
Najwyraźniej go widzę, gdy rano golusieńka siadam na łóżku i spoglądam w dół.
On tam jest.Nieważne, plus 16, czy minus, zamieszkał ze mną i tyle.
Może Buda się troszkę zmniejszył, ale jest i znikać nie chce.
Jak na niego patrzę to przypomina mi się drożdżowe ciasto, które mama rozczyniała na pączki.Pod lnianą ścierką rosła purchawka drożdżowa - mały Budda :)
Moja mama klepała otwartą dłonią- opadało i czekała aż znów rośnie.
Może poklepie mojego Buddę i też opadnie?????????
Budda chowa się , gdy staję wyprostowana, całkowicie znika, gdy wdzieję wysokie obcasy....ale z rana, to on pierwszy mnie wita, drwiąc sobie ze mnie.
Podajcie przepis jak wyeksmitować drania.
Brzuszki nie działają, odwrócone brzuszki ...hm, nie lubie ich i nawet nie wiem czy robię je dobrze.
Jest jakaś alternatywa?
Poradźcie - proszę
Znalazłam mały taboret, jakieś 45 cm wysokości.Będę na niego wchodzić i schodzić.Wiadomo o co chodzi, pośladki.Te mnie tak nie drażnią, bo potrzebuje lustra aby je zobaczyć- rozwiązanie - nie oglądam pupy w lustrze :)Postanowiłam się sfotografować i porównywać efekty - szukam mobilizacji.
Kupiłam wczoraj w Aldi sprasowane owoce w opłatku - batoniki , takie w razie czego.Jeden ma 90 kcal, więc pasują na przekąski.Wzięłam zapobiegawczo 3 smaki - truskawka, wiśnia,jagoda.
Zaopatrzyłam się w ananaska,melon, piersi i rybkę.
Menu
- musli+mleko 0.5%
-kawka
-kawka
-owocowy batonik
--rybka z folii
-- wolna amerykanka
Mam pytanko , jak doprawić rybkę w folii aby nie smakowała jak styropian czyli nijak?
Pozdrawiam wszystkich cieplutko i idę poszukać natchnienia u was:)))
05.07
WITAJCIE LASECZKI
U mnie dziś po nocnej burzy dowaliło słonko.Z rana, godz 10 i na liczniku 28.Coś czuję, że złapię kolorek.
Wczorajsze zakupy takie sobie.
Kilka koszulek i śliczna lniana sukienka ale ..... za duża.Nie było metki, wzięłam w ciemno i przegięłam, ale ma piękne aplikacje i drewniany paseczek - cudaczny, wykorzystam go.
Wczoraj, po nerwówkach z synem oczywiście mój żołądek się zemścił - wymiotowałam po kolacji, miałam takie cholerne skurcze - porażka.
Byłam głodna więc wciągnęłam, przywiezionego z Polski wafelka teatralnego - pikuś :)
Dziś na wadze, weszłam z ciekawości, bo ważę się co poniedziałek, Otto pokazał 78,8kg (????)
Nie o to mi chodzi.......
Mój problem to płaska doopa.
Jest jakaś recepta oprócz gaci podnoszących dolne policzki?
Cycki w zaniku - czy tylko push-up może uratować moje walory kobiecości?
Luźne brzusio- tu akurat wiem, brzuszki i ew, gorsecik.
Ależ mam lenia do ćwiczeń, bardzo chcę, aby mi się chciało.
Nie ma nic więcej oprócz ambitnych planów.
Menu
-musli+mleko1.5%
-przed chwilką kilka kwiatków kalafiorka
- obiad fasolówka z dużego Jasia
- później wolna amerykanka
Podeślijcie jakieś ćwiczenia na dupeńkę.Niekoniecznie muszą wyglądać jak brazylijskie brzoskwinki ale niech się trochę podniosą.
Dzięki wszystkim za dobre słowo - to niezwykle pomaga.
Ściskam wszystkie razem i każdą z osobna.
Do miłego.....:)))
04.07
Witajcie dziewczynki.
Jeden dzień mi umknął.Trochę zawirowań, troszku nerwówki i jeszcze formalności z moją obecną pracą.Wystraszyłam się, ponieważ mojemu synowi wpadł opiłek metalu w oko.Na szczęście nie utknął tylko pływał pod dolną powieką.Był u lekarza i mu wyjęli ale białko miał bardzo porysowane.Dostał oczywiści OPR ode mnie, że nie miał okularów.
Wiecie co jest najgorsze...... bezsilność, moja bezsilność.Gdy dowiedziałam się o wszystkim, nic nie mogłam zrobić - jestem 1200km od domu.....i co teraz, jak pomóc.
Jeszcze po tych burzach powariowały komórki.Szlag by to....
Syn już ma się dobrze, ale mój znerwicowany żołądek zadziałał bezbłędnie - bolesne skurcze, aż do wymiotów.
Ok, było, minęło.
Dieta wciąż grzeczna, bez jakichkolwiek wyskoków.
Czuję zbliżającą się @......, znacie to , nic nowego.
Po 3 deszczowo-burzowych dniach wyszło słoneczko, od razu lepiej.
Jadę przed południem do miasteczka, jak wyhaczę coś ciekawego to się pochwale.
Dokończę kawkę w waszym towarzystwie i lecę.
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko.
Avanti dziewczynki :)))
02.07
Witam cieplutko, choć pada i niebo zachmurzone.
Weszłam w inne widełki wagowe.
Dzisiejszego poranka Otto - tak nazwałam niemiecką wagę - pokazał 79.5 .....i pięknie jest
Poza tym wracam do mojej ulubionej sylwetki klepsydry:
piersi - 104
talia - 88
pupa - 105
Rubensowska ale klepsydra.
Przez miesiąc straciłam + - 3kg.
Jak dla mnie to ok.
Właściwie to pracuje teraz na stabilizację i utrzymanie tego co mam, ale muszę zdobyć mały zapas na wpadki :)
Naczytałam się o "gwałcie jajecznym" - w razie zwyżki zastosuję lub przed @
Ja zastosuję raczej " jajeczne molestowanie"
2 x dziennie jaja, raz mięsko lub wędlina - jestem cholernym miłośnikiem mięcha !!!
Wracam do ananaska i selera naciowego.
Tak wygląda ogólnie mój plan działanie.
Teraz w związku z wysiłkiem hmmmm
Trochu dokucza mi kolanko i postanowiłam ograniczyć orbitowanie na rzecz statycznego callaneticsu.Znam go, potrafię go wykonywać i chodzi mi teraz najbardziej o rzeźbienie ciałka.
To na tyle.
Kawka mi stygnie więc biorę się za lekturę.
Miłego dnia i samych sukcesów dla wchodzących dziś na wagę.
01.07
Witam dziewczyny.
Chciałabym wam pokazać nową zdobycz.
taki ozdobny tył
tak prezentuje się z przodu
A całość przedstawia się następująco.
To na tyle prezentacji
Naczytałam się o proteinkach i kontynuuję ten temat w życiu.
Tyle,że muszę je urozmaicać, na samych nie dam rady.
Menu do tej pory to:
-musli z mlekiem + łyżeczka ześrutowanego siemienia+ mleko
-kawka z mlekiem
-kostka czarnej czekolady
-1 i pół jaja+ 2 plastry szynki drob.+ sałata lodowa z oliwką i przyprawami.
Wróciłam do zaniedbanej wody.
Poza tym spoko.Chłodniej i co chwilę słyszę pomruki burzy, wczoraj się do końca nie wyszumiała.
Wracam do ciekawego pamiętnika - Baja mnie intryguje :)))
Ciepłe uściski dla wszystkich.
30.06
Witajcie laseczki
Noc koszmarna.Mieszkam na poddaszu, zachodnia ściana ze szkła - wiecie co to oznacza - parówa nocą.
Spałam golusieńka pod prześcieradłem - ma ka bra.W nocy chodziłam do łazienki i pryskałam się zimną wodą.Dziś przed snem postawię miskę z zimną wodą- temp. jak wczoraj, 34 w cieniu.
Byłam na flohmarku i kupiłam fajne ciuszki.Pokażę wam jaką kieckę kupiłam i zjechane jeansy.
Dietka ok
- musli na śniadanie
- soczewica z kiełbaską na obiad
- 2 kawy z mlekiem
- woda, woda, woda
Zaraz podam gościom poobiedni deser - torcik truskawkowy.A dla siebie kupiłam ..... ananaska.
Dostałam 70 % gorzką czekoladę - uwielbiam, im bardziej gorzka tym smaczniejsza.Obiecałam sobie kostkę dziennie - dla zdrowotności jak mawiał Kargul czy Pawlak :)))
Wytargowałam na jarmarku świetne kurtki dla kumpeli - ja już taka jestem , że muszą mi trochę obniżyć cenę :)
Mira szczęśliwa bo za 5 ma 2 piękne kurtałki.
Posiedzę trochę na tarasie i poopalam goloneczki :))
Na pewno coś jeszcze do was skrobnę.
Aha mój nowy nabytek - orbitka wygląda tak
http://pokazywarka.pl/ds2cgg/#zdjecie3984863
cd 29.06
UUUUUUUUUUUpalnie, nawet teraz mam 35 na balkonie.
Dzień w miarę spokojny.
Na orbicie spaliłam tylko ponad 200kcal/6km.Wystarczy.
Żarełko przede wszystkim białkowe.
Na kolację wpadła sałatka z rukoli+ gotowane udko z oliwką i ziółkami - pyszności.
Jutro przybywają goście z Monachium.Zrobiłam z gotowego biszkopta przekładańca z truskawkami.Niech jedzą, ja zrobiłam i popatrzę.Nie mam smaka na słodkie.
Mam smaka na sex, tak po prostu, co nie jest niczym nowym , bo ja prawie zawsze mam na to ochotę - takie geny :)))
Jutro skoczę na pchli targ i poszperam wśród staroci.Może się do czegoś dokopię.
Popijam zbożówkę z mlekiem.Przygotowałam też przegryzkę - truskawki i arbuz.Idę spać najczęściej ok. północy, więc na pewno zgłodnieję.
Lecę, bo mój samiec alfa pojawił się na skypie.
Do jutra laseczki.
29.06
Witam was kochane laseczki.
Dziś waga równe 80 pokazała, więc spoko -loko.
Ale ja nie o tym....
Chciałam wam powiedzieć,że jak już jechałam Tu to doszła moja orbitka.
Paulina jest zachwycona, sprzęcik bez jednej rysy, całość dość ciężka, stabilna - 60 kg.
Koło zamachowe ok 7 kg, można wybierać gotowe programy lub ustawiać samemu.Pola zrobiła zdjęcie - jest śliczna, czerwona :)
Moja córcia już na niej wyciska poty a ja.....postanowiłam dziś dosiąść moją niemiecką maszynę :)
Tak idę poćwiczyć.
Dopiję kawkę , łyknę L karnitynę i heja :)
Dziękuję za wasze motywacje - mówiłam już,że was kocham
Wczoraj było super do wieczora.....wypiłam z dziadkiem piwko dla pokrzepienia w czasie meczu.
Troche szkoda ,że przegrali ale Italiano byli lepsi.To dziadka opinia, jest bardzo obiektywny.
Wczoraj tylko udo gotowane w dwóch odsłonach, 2 jaja , surówki i kawalątek czarnego chlebka.
Wróciłam na całego, choć wcale nie zależy mi na tych lecących kg.Czytałam, że aby utrzymać odpowiednią wagę, trzeba schudnąć 2 kg poniżej i wtedy stabilizować.
Więc lecę do 78 i potem się zobaczy co dalej.
Dziś mam na obiadek soczewicę z jedną, węgierską, cholernie ostrą kiełbaską.Reszta dnia to spontan.
Całuję was cieplutko.