Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej mam na imię Milena, mam nadzieję, że odchudzanie z Wami stanie się dla mnie prawdziwą przyjemnością. Wiem, że to nie brzmi poważnie:-) ale od kiedy biegam i ograniczam się z jedzeniem mój poziom endorfin w organizmie wzrósł. Życzę Wszystkim powodzenia:-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 21367
Komentarzy: 380
Założony: 25 lipca 2012
Ostatni wpis: 6 lutego 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
schudneszybko1986

kobieta, 38 lat, Częstochowa

164 cm, 82.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 60

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 lipca 2013 , Komentarze (3)

w niedziele nie było źle z jedzeniem, bałam się, że przesadzę, ale jest w porządku.

Śniadanie: omlet z 2 jajek z otrębami owsianymi i pomidorami+ kawa z mlekiem

czekoladka gorzka z malinami i chili  (100 kcal) + galaretka

obiad: połowa pojedynczej ugotowanej piersi z kurczaka + fasola szparagowa+ pomidor

podwieczorek: kawka u teściowej+ 2 kawałki babki z jagodami+ 3 landrynki

kolacja: 2 plastry pomidora+ ogórek zielony+ 2 plasterki szynki

a w domu z moim M zjedliśmy jakieś chrupki bo nam się zachciało czegoś ostrego:
Na szczęście zjadłam nie więcej jak 200 kcal więc chyba nie ma tragedii.

Generalnie z weekendu jestem zadowolona. Waga 64,5 jest satysfakcjonująca dla mnie w tym momencie.

Poniedziałek:
śniadanie: kromka chleba razowego z masłem i pomidorem+ kawa z mlekiem+ kubek zielonej herbaty

II śniadanie nektarynka+ jabłko+ galaretka
Lunch: kanapka z masłem i pomidorem+ serek Danio czekoladowy

obiad: pierś z kurczaka na parze+ pomidor+ ogórek zielony

a potem się zobaczy  oby tylko poprawiła się pogoda bo leje jak z cebra, a ja mam na dzisiaj bieganie zaplanowane.

Miłego weekendu


13 lipca 2013 , Komentarze (2)

jajecznica z jednego jajka +2kromki chleba
4kostki czekolady
2kromki chleba z maslem
lod w czekoladzie
galaretka+ 2ciastka
rosol.z.makaronem
mala paczuszka krakersow
tyle dzisiaj zjadlam jest godzina 17.30
a dzisiaj sobota wiec pewnie woevzorem tez cos zjem i moze piwo wypije.
strach sie bac niedzieli 

12 lipca 2013 , Komentarze (5)

Hej,
od dzisiaj za rok wychodzę za mąż, a więc mam jeszcze trochę czasu na zrzucenie zbędnych kilogramów. Ważne, że jest motywacja. Waga dzisiaj pokazała 64,3 kg, a nic mnie tak nie motywuje jak spadek wagi.
Pogoda dzisiaj pod zdechłym azorkiem czyli pada od samego rana, mam nadzieje, ze do 18.00 przestanie bo jestem umówiona na bieganie z kuzynką. 
W końcu znalazłam towarzystwo. Mam nadzieje, że da radę pokonać mój dystans.
Dzisiejsze menu:

Śniadanie: 2 jajka+ zielona herbata

kawa z mlekiem w pracy

II śniadanie : banan, jabłko, arbuz oczywiście nie na raz tylko poprzesuwane w czasie

lunch: rogalik+ kawa z mlekiem

obiad: Mama obiecała pierogi z jagodami mmmmmmmmmmmm ( zjem ok 3 ponieważ wieczorem biegam , a produkty z białej mąki są bardzo obciążające i mogłoby mi się nie chcieć )

po południu wypiję jeszcze kawę z fusami bez mleka i cukru daje niezłego powera i spala tłuszcz.

Od środy piję morze zielonej herbaty- rewelacyjnie hamuje apetyt na słodycze.
Miłego dnia

11 lipca 2013 , Komentarze (4)

Dzięki Dziewczyny za wsparcie i miłe komentarze. Wasze pozytywne opinie dobrze na mnie działają. 
Menu czwartkowe:
śniadanie: 2 jajka na twardo+ zielona herbata, potem w pracy kawa z mlkiem

II śniadanie banan

lunch bułka ziarnista sucha+ kawa z mlekiem

mam jeszcze w pracy jabłko i kawałek arbuza

obiad???????????

10 lipca 2013 , Komentarze (7)

jest pieknie, przebieglam 8,37 km w 60 minut 660 spalonych kalorii, piekna opalenizna. i like it.

10 lipca 2013 , Komentarze (4)

hej, 
od poniedziałku mam nie pohamowaną ochotę na słodycze. potem oczywiście bardzo żałuję, że zjadłam i mam wyrzuty sumienia i tak w kółko.
Jak temu zaradzić, nie wiem 
A jak sobie pomyślę ile wysiłku trzeba włożyć w to żeby to spalić.
Słodycze to nałóg. Rano będąc w sklepie człowiek przede mną kupował wódkę a ja kupowałam batonika, doszłam do wniosku że niczym się nie różnimy.

Menu na dzisiaj:
śniadanie: owsianka + kawa z mlekiem

II śniadanie: banan

Lunch: 4 chlebki wasa+ serek almette ziołowy+ kawa z mlekiem

Obiad: chłodnik z jakiem

woda

3 Bita sobie dzisiaj kupiłam i zjadłam tylko połowę także może dam radę walczyć z moim nałogiem. Nie mogę być słabsza od jakiegoś głupiego kawałka czekolady czy ciastka.

Postanowiłam dzisiaj dodać jeszcze jedno okrążenie do mojego biegowego dystansu. Mam nadzieje, że dam radę. Trzymajcie kciuki. Jutro napiszę jak mi poszło. 

Buziaki

9 lipca 2013 , Komentarze (4)

Hej, 
wczoraj przebiegłam swoje 7 km i od razu wrócił mi dobry nastrój. Nic mnie tak nie relaksuje niż ruch na świeżym powietrzu. 
Dookoła zielono i pięknie. Kontakt z przyrodą jest lekarstwem na wszystkie problemy, zwłaszcza emocjonalne. Można sobie wszystko przemyśleć i poukładać.

Menu na dzisiaj:
śniadanie: musli z mlekiem 2%+ kawa z mlekiem

II śniadanie: grejpfrut + kawa z mlekiem

Lunch: 2 kromki chleba wasa+ serek alemtte

w międzyczasie woda (1,5 l)

Obiad: ugotowana pierś z kurczaka.

Zamierzam dzisiaj odmienić sobie coś i postanowiłam wieczorem pojeździć na rowerze ok 20 km. Mam nadzieje, że będzie mi się chciało. Moje ciało potrzebuje jednego dnia wolnego przeznaczonego na nic nierobienie. Więc jak biegam co drugi dzień to w dni pomiędzy nic mi się nie chce.

Trzymajcie się

8 lipca 2013 , Komentarze (1)

wczorajszy dzień zaliczam do straconych. Od rana szło nawet fajnie. Zrobiłam sobie pomiary zobaczyłam, że jest spadek, a więc byłam z siebie bardzo zadowolona.

Śniadanie: 2 kromki chleba razowego z masłem i pomidorem

kawa z mlekiem i malutki kawałek sernika na zimno z serem 0% tłuszczu

II śniadanie : bułka słodka z serem i morelą

Obiad: rosół z makaronem (makaron w ilości znikomej)
ziemniaki, sałata z jogurtem

potem przeglądałam zdjęcia z moją szwagierką i mój narzeczony stwierdził, że tak bez kawki nie pasuje. A, że do kawki teściowa zrobiła pyszne ciasteczko (mega kaloryczne) to była kawka z mlekiem i ciasteczkiem.

Po południu ogarnęło mnie straszne zmęczenie. W sobotę byłam na grillu, z którego wróciliśmy o 4.00 nad ranem więc mój organizm w ciągu dnia zaczął się buntować.  Nie mogłam spać. o 8.00 wydawało mi się, że jestem już wyspana, więc wstałam. 
Myślę, że to było takie zmęczenie mózgu, które skończyło się napadem głodu.
Zjadłam: ciasto, arbuza, kawałek mięsa z kurczaka, loda, 2 kanapki, chipsy i piwo.
A potem mnie zemdliło i wszystko zwymiotowałam. 
Masakra. Dobrze, że dzisiaj biegam, bo inaczej wyrzuty sumienia by mnie zabiły.

Menu poniedziałkowe:

Sniadanie: 2 kromki chleba z masłem i z pomidorem+ kawa z mlekiem

koleżanka z pracy dostała umowę na czas nieokreślony i przyniosła ciasto w ramach uczczenia okazji. Mam dwa kawałki. Jeden już zjadłam. 

następnym moim posiłkiem będzie obiad w postaci gotowanej piersi z kurczaka.

Trzymajcie się dietowo i poniedziałkowo.

7 lipca 2013 , Komentarze (5)

Masa ciała    Szyja    Biceps    Piersi    Talia    Brzuch    Biodra    Udo    Łydka

66,0              37,0     31,0        89,0     77,0      90,0      104,0    59,0      37,0

powyższy pomiar jest z dnia 08.06.2013



poniższy pomiar z dzisiaj tj. 07.07.2013


Masa ciała    Szyja    Biceps    Piersi    Talia    Brzuch    Biodra    Udo    Łydka

65,3                35,0       29,0        85,0      73,0       87,0       99,0         53,0    38,0  

zastanawiam sie o co chodzi skoro centymetry tak ladnie spadają, to dlaczego waga stoi???

od biegania niestety przybył mi 1 centymetr w łydce, ale to moja wina bo nie chcialo mi się rozciagac.


Milej niedzieli  

7 lipca 2013 , Komentarze (1)

menu:

śniadanie: bulka francuska z serem i morelą+ kawa z mlekiem

obiad: pierś z kurczaka zawijana w cieście francuskim z pieczarkami. Pyszota- dzialo Mamusi 

w międzyczasie kawka+ maly kawałeczek sernika z serka 0% tłuszczu - zrobiony sernik przez mnie Pyszota 


kolacja: 3 kanapki z chleba razowego z masłem i z pomidorem


bylam wieczorem na grillu i nie zjadłam nic, jestem z siebie dumna.



© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.