Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuję się muzyką ;) nie potrafię bez niej żyć. Poza tym tematy dalekiej Azji nie są mi obce :) Do odchudzania skłoniła mnie waga oraz chęć polepszenia wygladu sylwetki oraz kondycji ;)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4548
Komentarzy: 86
Założony: 12 lutego 2013
Ostatni wpis: 15 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
chii7

kobieta, 30 lat, Poznań

177 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2013 , Komentarze (9)

Witajcie <3

Dzisiaj mija już trzynasty dzień zmagań. Aż trudno mi uwierzyć, że przez wszystkie te dni ani razu nie odpuściłam sobie ćwiczeń, nigdy nie dawałam sobie forów, a kiedy byłam za mało zmęczona dokładałam kolejne ćwiczenia. Nie opuściłam też diety z małymi przewinieniami w święta, które odbiłam tym, że opuszczałam wtedy główne posiłki. Jutro mijają równe dwa tygodnie, myślę, że nie ma sensu aby ważyć się i mierzyć kiedy zrobiłam to niedawno (z ciekawości) i kolejne przygody z miarką przewiduję we wtorek.

Niedziela będzie moim pierwszym wolnym dniem od ćwiczeń. Nie zależy to ode mnie, gdyż wyjeżdżam do innego miasta na cały dzień i w domu będę po 22. Ale znając mnie może pomimo całodniowego łażenia na głodzie (zazwyczaj pieniądze które ze sobą zabieram wydaję na zakupy a nie na jedzenie i potem nieźle w brzuchu burczy) zrobię jeszcze parę rundek z Mel B. 

Dzisiaj na talerz powędrowało:

Śniadanie: owsianka ok. 250 ml
II śniadanie: jogurt + 30g muesli + 2 ryżowe krążki
Obiad: 1 kotlet schabowy (starałam się aby był jak najbardziej dietetyczny, ale mięso to jest to czego sobie nigdy nie odpuszczę) + kapusta gotowana
Podwieczorek: 100 ml lodów (tak lodów! spośród wszystkich słodkich przyjemności mają najmniej kcal i są na prawdę pyszne - 100 ml miało ok. 100kcal )
Kolacja: jabłko + mandarynka (na zakończenie dnia coś lekkiego )

Ćwiczenia dzisiaj wykonane:

calutka godzina hula hop
(przy teledyskach Rihanny na vivie było przyjemnie kręcić)

10 min Mel B na nogi
(nie znoszę ćwiczeń na nogi są dla mnie niezłą męczarnią ale o nogi mi głównie chodzi, więc bądź co bądź musiałam dołączyć te ćwiczenia do zestawu codziennego)
10 min Mel B na brzuch
10 min Mel B na ramiona 
10 min Mel B na tyłek
9 min Mel B Abs
5 min Mel B ćwiczenia rozciągające

+ 3 dzień Squat Challenge ( 60 przysiadów )



Ps. Dziękuję za wsparcie. Gdyby nie Wy i ten portal wątpię by samej chciałoby się działać każdego dnia, ale kiedy dodaję posty codziennie i spowiadam się z każdego dnia ćwiczeń i diety głupio byłoby mi zawalić, dlatego też jestem tak sumienna w tym co robię.

Jesteście Wielkie :*

Do jutra :*

3 kwietnia 2013 , Komentarze (8)

Witajcie <3

Dzisiaj pierwszy dzień powrotu do szkoły i już sprawdzian z polskiego i 1 za brak zadania domowego z fizyki. Nie ma to jak ''fajnie'' rozpocząć dzień. Ale nie załamuję się, nic to nie zmienia. 
Posiłki wyglądały tak:

Śniadanie: nieszczęsny kawałek sernika
(mamy roboty, ostatni więc już postanowiłam spróbować jak wyszedł, jednak po długich tygodniach lekkich posiłków później cały dzień bolał mnie brzuch po takiej ''bombie'' na śniadanie )
II śniadanie: jogurcik i 3 wafle kukurydziane
Obiad: Pełnoziarnista bułka z szynką serem i papryką
Kolacja: 2 wątróbki

Ćwiczenia na dziś:

10 min ćwiczeń na ramiona Mel B
10 min ćwiczeń na brzuch Mel B
9 min abs Mel B
10 min ćwiczenia na tyłek Mel B

+ 4 pełne serie Turbo (ok 24 min chyba )

+ 2 dzień Squat Challenge ( 55 przysiadów )


Jutro planuję wrócić do hula-hop, gdyż dziś praktycznie do 18 nie było mnie w domu i już nie zdążyłam, kiedy salon pełen znowu :c

Chciałabym Wam pokazać zdjęcia mojego brzucha, aby pokazać że nie było tak kolorowo jak się często uważa. Nigdy nie miałam idealnej sylwetki, nawet brzuchem nie mogłam się pochwalić, który teraz jest moją małą dumą (ale nadal nad nim pracuję). Widok na pierwszym zdjęciu nie jest wynikiem obżarstwa tylko głównie braku ruchu z powodu zaawansowanej astmy itp. ale walczyłam, nie poddawałam się i mogę powiedzieć, że dzisiaj dorównuję innym w kwestii sportu. Pamiętam czasy, kiedy wchodzenie po schodach sprawiało trud. Teraz wyzwaniem dla mnie jest jeszcze bieganie, ale mam nadzieję, że i to uda mi się okiełznać :)


Od 2012 widocznie zmniejszyły się boczki (w końcu!!) i bardziej uwidoczniła talia oraz może gdzieś tam jakieś mięśnie jeszcze nieźle schowane :)

Do jutra :*

2 kwietnia 2013 , Komentarze (7)

 
Witajcie <3

Teraz czas na właściwy wpis. Wiem, że do dnia 14-ego kiedy powinnam się zważyć i zmierzyć jeszcze trochę czasu, ale nie mogłam się powstrzymać, by nie zrobić tego dzisiaj ze względu na to, by sprawdzić czy święta jakoś specjalnie niekorzystnie na mnie nie wpłynęły.

Ku mojemu zdziwieniu waga spadła do 76 kg (czyli o kolejny kilogram mniej). Wtedy też postanowiłam polecieć po miarkę i sprawdzić czy to samo ma się do cm. Różnica na dzień dzisiejszy wygląda tak:

szyja          przed: 33 cm       po: 33 cm       bez zmian
biceps       przed: 27,5 cm    po: 27,5 cm    bez zmian
biust          przed: 93 cm       po: 93 cm       bez zmian ( ufff xD )
talia           przed: 75 cm       po: 74 cm        -1,0 cm 
pępek       przed: 84 cm        po: 83 cm       -1,0 cm
brzuch      przed: 94 cm        po: 93 cm        -1,0 cm (ponizej pępka mierzyłam)
boczki       przed: 98 cm        po: 97 cm        -1,0 cm

biodra       przed: 101 cm      po: 100 cm      -1,0 cm (yeaaah !)
udo lewe   przed: 67 cm       po: 66,5 cm     -0,5 cm (w końcu coś się ruszyło)
udo prawe przed: 66,5 cm    po: 66 cm        -0,5 cm 
łydka p i l  przed:42,5cm       po: 42              -0,5 cm (yeeah!)

W sumie spadło 7 cm. Szkoda, że uda tak wolno schodzą :cc ale pewnie to kwestia czasu. Najważniejsze, że coś rusza w dół, przynajmniej wiem, że to co robię, robię dobrze. Jeśli chodzi o moje jedzenie, to jem kiedy jestem głodna a nie kiedy muszę. Dlatego ostatnie dni pod względem posiłków były mniejsze z powodu gorszego samopoczucia i braku uczucia głodu a wręcz przeciwnie - nie mogłam patrzeć na jedzenie.
Dzisiaj już jest lepiej. 

Śniadanie: 130 g bigosu i plasterek szynki. 
II śniadanie: mandarynka
(choć usilnie wciskają mi sernik, który mama upiekła ale jestem silna xD)
Obiad: prawdopodobnie trochę kurczaka + surówka

Muszę Wam powiedzieć, że nazbierało mi się na półce masa słodyczy przez te święta.. króliczki, czekolady, cały woreczek ciastek i innych specjałów. Kusić mnie nie kusi ale zastanawiam się co z tym zrobić, aby się nie zmarnowało... Chyba zaproszę znajomych, aby choć w części te zapasy znikły. 

Jeśli chodzi o ćwiczenia to jeszcze nic nie wykonałam, gdyż muszę przyznać obudziłam się o 13 o_O Nie wiem jak to zrobiłam no ale trudno...ostatni dzień leniuchowania i jutro szkoła. Planuję jak zwykle Mel B i być może coś z zestawu Ewy, ale o tym już poinformuję w Edicie :)

[edit]

10 min ćwiczeń na ramiona Mel B
10 min ćwiczeń na brzuch Mel B
10 min ćwiczeń na tyłek Mel B
9 min Abs Mel B

+20 min Jillian Michaels: 6 Week Six-Pack Abs Workout lvl 1
( mieszałam trochę zaawansowane z początkującymi )

+ 1 dzień Squat Challenge ( 50 przysiadów )

A teraz parę zdjęć dotyczących moich wymarzonych nóg. Tak będę wałkować ten temat zapewne najdłużej, gdyż głównie na nogach mi zależy. Moje są okropne... przynajmniej powyżej kolan 

Najpierw nogi, które chciałabym mieć (hehe) gdyż chudszych na pewno nie uda mi się osiągnąć. Tak mówią nawet lekarze, taka moja budowa ciała.


A takie mi się marzą *o* ( spodnie również )

 

2 kwietnia 2013 , Komentarze (1)

Witajcie <3

Nadrabiam wczorajszy dzień, gdyż nie bardzo miałam kiedy pisać. Wczoraj nie bardzo chciało mi się jeść, nie wiem czemu ale nie byłam nawet głodna.

Śniadanie: 2 łyżki sałatki
II Śniadanie: brak
Obiad: brak
Podwieczorek: wmusiłam w siebie sałatkę owocową z 1 banana 1 jabłka 1 mandarynki + łyżka jogurtu + łyżeczka soku żurawinowego
Kolacja: 1 kawałek babki

Ćwiczenia oczywiście wykonane:

10 min ćwiczeń na brzuch Mel B
9 min Abs Mel B
10 min ćwiczeń na ramiona Mel B
10 min ćwiczeń na tyłek Mel B

+ 20 min Skalpela I Ewy Chodakowskiej,
 gdyż uznałam, że za mało zrobiłam tego dnia :)


31 marca 2013 , Komentarze (1)

Witajcie <3

Jak tam mijają Wam święta? Muszę przyznać, że przejrzałam wczoraj wiele pamiętników i sama zaczęłam się bać o dzisiejszy dzień. Jednak wbrew moim oczekiwaniom nie było tak tragicznie jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia, mimo że praktycznie jeśli chodzi o to drugie nie było czasu.  
Śniadanie zjadłam dość późno, gdyż długo spałam nieświadoma zmianą czasu :) Składało się głównie z rzeczy ze święconki, które ni rusz musiałam zjeść. Było to jedno jajko, malutka kromka chleba (którego również wybrzydzałam, bo unikam teraz pieczywa jak ognia - o białym już nie wspominając), pół cienkiej białej kiełbasy z chrzanem, plasterek szynki, łyżka sałatki. Mimo tylu składników, które wymieniłam było naprawdę małe, co mnie niezmiernie cieszyło.
Później również ze święconki musiałam się przemóc aby zjeść 1/3 babeczki i 1/3 króliczka wielkości powiedzmy szczerze góra 7 cm. Mimo wszystko, muszę być szczera, że naprawdę ciężko mi to szło. Nie lubię odstępować od ustalonych sobie zasad i nawet nie czułam ''pociągu'' do owych słodyczy.
Zaraz po tym spieszyłam się z przygotowaniem do wyjazdu do babci, czego w sumie najbardziej się obawiałam. Wiadomo jak to jest, a zwłaszcza w święta. Ostatecznie spóźniłam się, gdyż złapałam zająca na śniegu (w sumie chlapie z błota i śniegu) prawie że przed autem ... przez co musiałam wrócić do domu i przebrać spodnie....
U babci wmuszono we mnie dwa kawałki placka.. nie były one z jakimiś masami więc nie było jeszcze tak źle, zwłaszcza że odpuściłam sobie obiad i kolację. Kiedy proponowano mi kolejne jedzenie zabrałam się za wino i wodę (tak wodę nie wódę xD), aby uniknąć kolejnych kawałków ciasta. To tak wpłynęło mi na żołądek, że odechciało mi się jedzenia do końca dnia...tj. źle się czułam.
Dopiero ok. godziny temu objawy ustały, a że nie mogę żyć obecnie dnia bez ćwiczeń załączyłam YT i Mel B. Może nie zrobiłam tyle ile zawsze, ale lepsze to niż nic.

10 min ćwiczeń na brzuch Mel B
9 min abs Mel B
10 min ćwiczeń na ramiona Mel B
10 min ćwiczeń na tyłek Mel B


Te nogi zdecydowanie mnie motywują:


Jutro już wszystko wróci do normy, więc nie jest tak tragicznie. Mimo wszystko jestem z siebie dumna, że przetrwałam jakoś ten dzień.

Pozdrawiam :*

30 marca 2013 , Komentarze (3)

Witajcie <3

Dzisiejszy dzień zapowiada się dobrze. Zaraz po przebudzeniu śniadanie składające się z 2 łyżek sałatki (która nie miała w sobie ani mięsa ani ryb) a w zamian pieczarki, kukurydza itp :) i kawałka chleba ciemnego pełnoziarnistego
Później zabrałam się za ćwiczenia, które wyglądały tak:

5 min rozgrzewki Mel B
10 min ćwiczeń na brzuch Mel B (moja ulubiona część treningu)
10 min ćwiczeń na tyłek Mel B
9 min Abs Mel B
16 min cardio Mel B
10 min ćwiczeń na ramiona Mel B ( 0,5 kg na rękę)

Do tego Skalpel I Ewy Chodakowskiej - ale tylko ta część na brzuch na ziemi :)

Na obiad zapowiada się ryba i marchew z groszkiem. Już nie mogę doczekać się wyników 14 dnia diety i ćwiczeń, ale zanim to nastąpi jeszcze dużo pracy przede mną. No i najgorszy dzień jutrzejszy. Nie dość, że mama zrobiła masę wypieków to jeszcze wizyta u babci. To będzie masakra.

Marzy mi się taka sylwetka *o*


I takie nogi *o* omomom .... 


Buziaki :*

29 marca 2013 , Komentarze (1)

[EDIT]

O matko... ale jestem zmęczona :) Ale jaka szczęśliwa zarazem. Dzisiejsze wyniki mierzenia i ważenia dały mi powera do ćwiczeń. Muszę powiedzieć, że dałam sobie niezły wycisk i w sumie spociłam (przepraszam za wyrażenie) jak świnia... Ale przynajmniej wiadomo, że to co robię mnie męczy a więc będzie dawać efekty. A co dziś zrobiłam?

30 min hula hop
10 min ćwiczeń Mel B na brzuch
10 min ćwiczeń Mel B na nogi
10 min ćwiczeń Mel B na ramiona 
(0,5 kg na rękę, gdyż chcę uniknąć przyrostu mięśni)
10 min ćwiczeń Mel B na tyłek
10 min ćwiczeń na plecy i klatkę piersiową Mel B
15 min Cardio Mel B
9 min Abs z Mel B
5 min ćwiczeń rozciągających i rozluźniających z Mel B


Chciałam zrobić jeszcze Skalpel ale pomyślałam, że może jednak nie będę się nadto przemęczać aby jutro jeszcze móc nogę podnieść do tych ćwiczeń :)

Jeśli chodzi o posiłki to były ubogie (post):

Śniadanie: 3 łyżki sałatki i kromka pełnoziarnistego ciemnego pieczywa
II Śniadanie: mandarynka
Obiad: dorsz + sałata lodowa 
(oczywiście nie zjadłam całej ryby tylko 3 kawałki 3x5 cm)
Podwieczorek: brak
Kolacja: 6 szt. winogron 

Dziękuję bardzo za masę komplementów jeśli chodzi mój brzuch. Uważam jednak, że nadal trzeba nad nim popracować. Szkoda tylko, że z nogami tak łatwo nie idzie. Przez tydzień uda ani rusz wrrr >.< ale chociaż trochę łydek spaliłam i mam nadzieję, że ''kolan'' też.

Do jutra! <3

29 marca 2013 , Komentarze (5)

Witajcie! <3

Długo czekałam na ten dzień. A mianowicie na koniec pierwszego tygodnia zmagań. Kiedy tylko wstałam poleciałam na wagę, która wahała się miedzy 76 a 77 kg więc aby nie było zaakceptuję mój wynik z 77 kg, a więc o kilogram mniej niż 7 dni temu :)

Później wzięłam miarkę w ruch i tak:

szyja         przed: 33 cm    po: 33 cm       bez zmian
biceps       przed: 28 cm    po: 27,5 cm    - 0,5 cm
biust          przed: 94 cm   po: 93 cm       -1,0 cm (najsmutniejszy zgubiony centymetr :cc )
talia           przed: 77cm    po: 75 cm       -2,0 cm (to mnie zaskoczyło)
pępek       przed: ???        po: 84 cm        (7 dni temu nie zmierzyłam tego miejsca :d )
brzuch       przed: 96 cm   po: 94 cm       -2,0 cm (ponizej pępka mierzyłam)
boczki       przed: ???        po: 98 cm         (7 dni temu nie zmierzyłam tego miejsca ;c)
biodra       przed: 102 cm  po: 101 cm      -1,0 cm (yeaaah !)
udo lewe   przed: 67 cm    po: 67 cm        bez zmian (mierzone w najgrubszym miejscu)
udo prawe przed: 67cm    po: 66,5 cm     -0,5 cm 
łydka p i l  przed:43,5cm  po: 42,5 cm     -1,0 cm (yeeah!)

W sumie straciłam 8 cm :) Ale się cieszę :))

Zrobiłam zdjęcia tylko brzucha, bo z niego najwięcej cm spadło:


 
O dzisiejszych posiłkach i zmaganiach ćwiczeniowych napiszę w Edicie :) Jak widać za mną stoi już hula hop :) To się zrobiło uzależniające :) 

3mam kciuki za Wasze wyniki! :**


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.