Postanowiłam częściej pisać bo wtedy mam lepsza samokontrolę. Nie wiem od czego jest to zależne.
Wczoraj jeszcze bez ćwiczeń ale jestem zadowolona bo trzymałam się jadłospisu, więc jest ok.
Dużym wsparciem okazała się moja druga połowa. Wie o moich postanowieniach i nie chce mi w nich przeszkadzac. Zamiast pizzy, kiełbasek albo innych pyszności na kolacje sam zaproponował coś lżejszego. Skończyło się na lekkim koktajlu z mojego jadłospisu i o dziwo był zadowolony. Kto wie, może nie tylko ja skorzystam na tej diecie.