Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Na imię mam Klaudia, lat 19 i jestem z Rzeszowa :) Założyłam tutaj konto ponieważ fajnie jest dzielić się swoimi sukcesami i porażkami, można się nawzajem motywować, wklejać zdjęcia i śledzić własne i czyjeś postępy :) Razem zawsze raźniej :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 12680
Komentarzy: 134
Założony: 6 stycznia 2014
Ostatni wpis: 9 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
klaudyna226

kobieta, 30 lat, Rzeszów

169 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 stycznia 2014 , Komentarze (3)

Pora podsumować poprzedni tydzień.
A więc pozwoliłam sobie na baaardzo dużo. Mama napiekła rogalików, ciasteczek, nagotowała bigosów, fasolek, pierogów, smażone kotleciki z fileta z kurczaczka...I to wszystko ja pałaszowałam :) Ale powiem Wam że dużo mi wcale nie przybyło. Mierzę się w każdy poniedziałek i dziś z brzucha mi zniknęło 2 centymetry. Bardzo mnie to ucieszyło bo byłam pewna że właśnie przybędzie.

Ćwiczę ten tyłek ale strasznie tęsknię za bieganiem...Wtedy byłam taka pełna energii i w ogóle... Czwartek juz niedługo, a w piątek znowu pobiegne ! <3

Wagi niestety nie mam, to znaczy mam ale bateria padła i ciągle zwlekam z kupnem. Moja babcia mieszka 3 bloki dalej i to do niej chodze się ważyć, ale tym razem nie pójdę, bo wiem co ujrzę. 65 kilo i ani deka mniej ani więcej. To już zaczyna mnie naprawdę wkurzać...
Musiałabym chyba jeść tylko bułkę i banana dziennie i nic nie ćwiczyć (bo mięśnie rosną) ;/ Cholera no chciałabym zobaczyć tą piątkę z przodu a nie ciągle te 65 kilo no gdzie mi się to mieści ?

Mam koleżankę, wzrost ten sam- 169 cm, wygląda prawie jak ja, może ma trochę węższe ramiona, a waży 52 kilo ! I wcale nie jest jakimś tam chudzielcem. Czy to wina KOŚCI ?? ;/

Nawet nie wiem czy kiedykolwiek zmienię coś w tym pasku, bo wydaje mi się że już pozostane przy tych 65 kg :C
Centymetry ładnie lecą, ale jakoś tak fajnie by mi się na serduchu zrobiło jakby chociaż ten kilogram był mniej ;)

Przeglądałam całe przedpołudnie pamiętniki innych dziewczyn, ich zdjęcia itp, i stwierdzam iż wszystkie jesteście piękne i jedyne w swoim rodzaju ;*
Czy puszystsza, czy chudziutka, ciało zawsze można zmienić ale najważniejszy jest charakter :) Mam wiele "większych" koleżanek, czują się świetnie w swojej skórze, można z nimi pogadać na każdy temat i nie oddałabym tych kumpelek za nic. Nawet sobie nie wyobrażam że mogłyby schudnąć, nie mogłabym się przywyczaić do tego ;) Moja zryta bania niestety jest zryta i ja sama wkurzam się na siebie że nie chudnę itp, bo raz mówię sobie że tylko się ujędrnię, a zaraz patrze w lustro i "muszę schudnąć" , więc wniosek jest jeden, sama nie wiem czego chcę. Ale spokojnie, już tak mam, zdążyłam przywyknąć do swoich zmian zdań.

Postawiłam sobie cel. Do końca lutego  mierzyć tak :
talia - 64
brzuch (pod pępkiem) - 78
biodra (pupa) - 95
udko - 52

A na dzień dzisiejszy jest tak :  66-81-98-54  :)

Idę czytań Wasze pamiętniki, napiszę za tydzień:**

24 stycznia 2014 , Komentarze (1)

Miałam wczoraj dodać zdjęcie, ale nie miałam jak wejść na neta, cały dzień miałam zawalony :)
Byłam na spotkaniu informacyjnym w Policji, testy sprawnościowe będe miała dopiero 22 marca więc mam sporo czasu na przygotowanie się.
Coś mi się stało w kolanach i przy kostkach jak są ścięgna- to po ostatnim bieganiu. Chłopak mnie opierniczył bo nie robiłam rozgrzewki przed bieganiem, ze 2 razy może sie rozciągnęłam i od razu 8 km biegu... A powinnam stopniowo... No nic, do 1 lutego już niewiele zostało może mi kończyny wydobrzeją i pobiegne, choć zimnooo... U Was też taka zimnica ? Ledwie mrozy przyszły a ja już mam odmrożone kopytka.

Dziś 4 dzień przysiadów. Daję fotkę, i tak jak pisałam, po skończonym cyklu dodam drugą :)   (zaczęłam znowu się zajadać, muszę się przypilnować bo niedługo przybędą te centymetry których się pozbyłam;))




A tak chcę wyglądać w lato :D  <3


22 stycznia 2014 , Komentarze (2)

Dziś bez zmian, wczoraj zaczęłam 42 dniowy cykl przysiadów, dzisiaj 2 dzień i 55 przys. :)
Nie wiem co napisać, więc dodaję fotki z wczoraj :) Będzie troche mnie i jedno zdj mój bojfrend. Razem ćwiczymy i staramy się osiągnąć wymarzony cel :)





Nogi nogi trzeba ćwiczyć nogi (u mnie) :D
Jutro dodam zdj pupy, i po skończonym cyklu za miesiąc, ciekawe czy będą widoczne efekty :)

21 stycznia 2014 , Skomentuj

Coś mi się przypomniało :) Kupiłam sobie olejek do masażu antycellulitowy, wczoraj dopiero go użyłam i jest mega, troche tłuści, ale naprawde polecam, wlewacie troszkę na dłoń, rozcieracie w rękach aż się minimalnie podgrzeje i masujecie uda, pupe, biodra i tam gdzie macie cellulit. Jest wydajny, świetnie pachnie, łatwo się rozciera ale długo wchłania, później macie tłuste ciałko :D Wklejam fotke :)   (kupiony w drogerii Natura, ok 7 zł-chyba w promocji był nie pamiętam:P)


21 stycznia 2014 , Komentarze (2)

 Cześć Wam :)

Dziś jestem na siebie zła ! Bo zjadłam czekolade. Kurde. Ale głupota niestety jest u mnie nieuleczalna. Najpierw sobie mówie koniec słodyczy a potem wyżeram wszystko co się napatoczy. No ale cóż, stało się, i tak biegać jeszcze nie mogę, paska też nie mogę zmienić, bo ani deka nie schudłam, waga od dwóch tygodni pokazuje 65 kg, nie wiem o co kaman, ale dobra. Czekam ciągle na tego 1 lutego, aż w końcu założe adidaski, i przebiegnę wzdłuż rzeki 8 km, u mnie to standart, zawsze godzina, równa, nie dłużej nie krócej, tak jest idealnie :) I wtedy zacznie mi ubywać tu i ówdzie, na wadze może też, bo teraz nie jestem w stanie NIC zrobić.

Obiecałam fotki, więc wklejam :-)







Widzicie na ost zdjęciu, na udzie te małe wgłębienia ? Mój kochany cellulit, tu jeszcze mało widoczny. Ale właśnie z tym chcę walczyć, brzuch już jest spoko, jak widać było w poprzednim wpisie, ale muszę zrobić porządek z tym tyłkiem, bo jest 97 cm, a musi być przynajmniej 94 :)

20 stycznia 2014 , Komentarze (2)

W tym tygodniu troszku sobie pozwoliłam, tu ciastka, tu większy obiad, w sumie to nadal jem mało,ale zjadłam spaghetti, maminą zupke (zabielaną śmietanką..), wczoraj chłopak wmusił we mnie 3 tofifi, a dziś mam zamiar zjeść z mamą na pół drożdżówke :) I nie powiem, w biodrach ubyło mi 1 cm, w cyckach też, w boczkach zaraz pod pępkiem 2 cm i w sumie tyle, reszta jaka była taka jest, przynajmniej nie na plusie. Gdybym w tym tyg jeszcze pobiegała, byłoby jeszcze mniej cm...no ale cóż, muszę do tego lutego wytrzymać, bo nie chcę żeby mi szwy popękały :D W dodatku złożyłam papiery na policję i niebawem czeka mnie test sprawności fizycznej, nie wiem jak ja te fikołki zrobie z 6cm raną świeżą ! na plecach :D
Postanowiłam wkleić zdjęcie mojego brzucha, większość kobiet by stwierdziła że jest jak najbardziej okej, ale marzy mi się jeszcze zrzucenie 3 cm, w boczkach też :) Następne zdjęcie dodam całej sylwetki ale to już jutro :)


17 stycznia 2014 , Skomentuj

No cóż, od 6 stycznia zaczęłam swoją przygodę (po raz kolejny) z .. może nie odchudzaniem co poprawą sylwetki. Zaczęłam biegać, ćwiczyć, jem mniej, zdrowiej, zero słodyczy itp. Szło mi rewelacyjnie, po tygodniu już zauważyłam zmiany w obwodach poszczególnych partii. Może nie byłam gruba, ale niestety przybyło mi w boczkach, udach i pupie no i chciałam szczególnie nad nimi popracować, bo szczerze mówiąc to już we własne majtki nie mogłam sie wcisnąć. I do tego ten cellulit... nakupiłam balsamów, olejków... No a wczoraj, poszłam do chirurga i wyciął mi znamię dość duże, na plecach. I co ? Nie mogę biegać. Przez 2 tygodnie. A dziś z rozpaczy wsunęłam troche ciastek, na szczęście typu ciasto francuskie, więc źle nie jest, ale to jednorazowy wybryk. Nie mogę ani zrobić brzuszków, ani biegać, kurde nawet schylić sie nie moge ! Może to jakoś wytrzymam bo byłam na tak dobrej drodze a sama to zepsułam, bo to był mój pomysł z tym zabiegiem. Najgorsze jest to że już kondycji nabrałam, fajnie mi sie biegało, a w 2 tygodnie troszkę kondycja spadnie. No nic, 1 luty ponowne "odchudzanko" z bieganiem, a teraz niestety bede musiała pochłaniać jeszcze mniej kalorii :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.