Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham muzykę, lubię spacery oraz uwielbiam psy.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6454
Komentarzy: 138
Założony: 18 stycznia 2014
Ostatni wpis: 15 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
akitaaa

kobieta, 38 lat,

160 cm, 54.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 maja 2014 , Komentarze (5)

I bardzo dobrze. Pogoda beznadziejna, zimno więc tylko jeść się chce. Dobrze, że już jutro do pracy. Pomyślicie, że zwariowałam... Nie, ze mna wszystko w porządku :) po prostu przez to siedzenie w domu tylko myślę o głupotach i jem z nudów. Czuję się jak słoń. Nie chce nawet stawać na wagę. A jak wam minął długi weekend? Byłyście dzielne?

23 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Jak kochane minęły święta? Mam nadzieję, że zdrowo spokojnie i bez wielkiego obżarstwa :DWczoraj dałam odpocząć swemu brzuszkowi od jedzenia (a raczej świątecznego przejedzenia) i tak też jadłam tylko wafle ryżowe i jabłuszko. Dziś już normalnie. Tak jak pisałam na początku kwietnia, że w okolicach świąt dokonam pomiarów. Przed świętami nie miałam za dużo czasu żeby pisać, więc dopiero dziś się do tego zabieram. Udało mi się zgubić 2 kg 

Wymiary: 

biust 86,5 cm

talia 69 cm

biodra 90,5 cm

udo 52 cm

no i moje nieszczęsne łydki 37 cm 

aaaaaa!!! 

Cieszę się że w końcu jakoś się zmobilizowałam i coś zaczęło spadać. Niestety jestem przed okresem i czuję się taka spuchnięta. Masakra.

2 kwietnia 2014 , Komentarze (5)

Kochane, kupiłam w końcu te Adidaski. No i jestem zadowolona. Dziękuję za porady :) Udaje mi się na podjadać słodyczy, ale tak jak pisałam 2 razy w tygodniu pozwalam sobie na coś słodkiego i tak też wczoraj zjadłam mojego ulubionego Góralka. Teraz dopiero w sobotę:) Ćwiczę codziennie i czuję po spodniach że coś mi ubyło, ale zmierzę się i zważę dopiero w okolicy świąt bo teraz nie mam dostępu do wagi ani miary. Może to i lepiej. Wczoraj usłyszałam, jeśli można to tak nazwać, "komplement" od znajomego. Powiedział, że widział mojego byłego z jego nową i że jest głupkiem jeśli zostawił taką fajną laskę dla tamtej. No cóż. Czasem jeszcze o tym myślę, ale co nas nie zabije.... wiadomo... tak czy siak stało się to też w pewnym stopniu motorem do działania

30 marca 2014 , Komentarze (10)

Miałam dziś pozwolić sobie na coś słodkiego a tu proszę. Nie mam ochoty. Hm. Sama siebie nie poznaję. Właśnie wróciłam z przejażdżki rowerowej. Zawsze to jakiś ruch. Pogoda ładna więc trzeba korzystać. 

Kochane mam pytanie czy nie jestem za stara na białe adidasy? Bo upatrzyłam sobie takie jedne i uśmiechają się do mnie, ale sama nie wiem. 

Oto one. Jak myślicie?

29 marca 2014 , Komentarze (4)

Kochane od 3 dni nie jadłam słodyczy, a wczoraj miałam wolny dzień w pracy i mimo to nie skusiłam się. Dziś i jutro też wolne, postanowiłam więc, że jutro zjem coś słodkiego. Jakiś czas temu pisałam, że chcę odpocząć miesiąc od ćwiczeń. Nie ćwiczyłam około dwóch tygodni i powiem szczerze, że czułam się z tym źle. Więc wróciłam i zaczęłam znów ćwiczyć. Chyba już mi to weszło w krew. I dobrze bo było jakoś dziwnie. Czasami brakuje mi trochę wiary i siły, bo nie mam dla kogo tego robić. I chyba nikt szybko nie pojawi się w moim życiu bo wciąż myślę o mężu.

27 marca 2014 , Komentarze (4)

Może lepiej byłoby pozwolić sobie na coś słodkiego np 2 razy w tygodniu, niż się katować a potem mieć takie napady. No a jeśli chodzi o moje odżywianie to rzeczywiście czasami nie najlepiej to wygląda. Obiecuję poprawę :) Dziękuję wszystkim za porady i słowa otuchy :) pozdrawiam

25 marca 2014 , Komentarze (8)

kochane kobietki dziś swój dzień zaczęłam od capuccino, niestety to był dopiero początek, wyszłam do sklepu i zjadłam 2 batoniki Góralki, a potem bułeczkę słodką i to wszystko w ciągu godziny. Płakać mi się chce bo mam już dość tego, że bez słodyczy nie mogę wytrzymać. Co prawda zbliża mi się okres, ale to nie jest żadne wytłumaczenie. Nie wiem już co mam robić. Czuję się fatalnie. A najgorsze jest to, że zjadłam tyle słodkiego i dalej mam chęć... jeszcze do tego na 14 do pracy, jak ja tego nie lubię... najchętniej zostałabym w domu i nigdzie się nie ruszała ;(

20 marca 2014 , Komentarze (4)

jak już wcześniej pisałam ćwiczyłam z Mel B Cardio. Ciało rzeczywiście się uelastyczniło, stało się bardziej jędrne. Ale jeśli chodzi o wymiary to nic się nie zmieniło. Moje drogie, doszłam do wniosku, że powinnam odpocząć od ćwiczeń bo mam umięśnione nogi, a nie chce żeby takie były. Na razie odpuszczam na miesiąc. Zobaczymy, co się będzie działo z wagą i wymiarami. Jeśli nic nie wskoczy do góry to jestem w stanie zaakceptować swoją figurę. Ewentualnie skuszę się na jogging 3 razy w tygodniu... Dodaję zdjęcia z obecnej figury... Chyba nie jest najgorzej :P Same oceńcie :)

 

23 lutego 2014 , Komentarze (4)

Od tygodnia ćwiczę z Mel B 15 minutowe cardio i codziennie zwiekszam intensywność ćwiczeń. Czy któraś z Was ćwiczy z Mel? Jeśli tak to czy jesteście zadowolone z efektów? Ja czuję napięcie mięśni brzucha, ale to chyba dobrze, tak mi się wydaje. Ogólnie trening jest mega wyciskiem i czuję się pozytywnie zmęczona :) Pocę się jak mysz :D

21 lutego 2014 , Komentarze (2)









kilka zdjęć z obecnej figury :)




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.