No i stało się..
Pełna obawy poszłam do pracy z której po godzinie ostro poirytowana szybkim krokiem wyszłam w kierunku domu.. pierwszy raz mi się to zdarzyło. Jestem osobą cierpliwą ii wrażliwą..i Miarka się przebrala.
Strasznie mi przykro że są tacy ludzie którzy patrzą na innych przez swój pryzmat i tym sposobem starają się zniechęcić do uśmiechu i satysfakcji z pracy którą się lubi... W która się angażuje.
Jestem z Wami szczera.. I dlatego chciałam się przyznać że pocieszylam się czekolada ale nie gorzka i nie kostka.. Do tego przyszła @.
Jestem zmęczona.. Fałszywymi Bezczelnymi ludźmi.
Tęsknię za moim P. Choć poszedł tylko na nockę, za rodzina, za słońcem..
*
* ten dzień na prawdę miał być kolejnym dobrym..
* wspominki z naszego romantyczno słonecznego weekendu :*
Przy nim zawsze świeci słońce.. Czuję się szczęśliwa bezpieczna.. Jak księżniczka ♥
Ale zanim znajdziemy czas na powtórkę tych chwil.. Cza wrócić do pracy :(
I znowu mam obawy :(