Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wygrywa tylko ten, kto ma jasno określony cel i nieodparte pragnienie, aby go osiągnąć. Napoleon Hill

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 486
Komentarzy: 8
Założony: 13 września 2015
Ostatni wpis: 23 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
RoseMaden

kobieta, 30 lat, lublin

175 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 września 2015 , Komentarze (1)

Bieganie - zaliczone. Pokonałam dziś 4 kilometry... trochę marszu, trochę truchtu i kilka minut sprintu. Wszyscy wieczorni biegacze, których mijałam mijali mnie z uśmiechem i pozdrawiali machnięciem ręki. Więc jak ja mogłam się nie uśmiechać?


Nawet poważny pan w garniturze śmiał się i powiedział mi " Przepocisz sobie ubranie".

Jak mogłam się nie uśmiechnąć?


Dieta - zaliczona. Cudowny dzień z razowym pieczywem, sałatą, pomidorami i cudownym zielonym szczypiorkiem. Kiszoną kapusta z pieczarkami, musli i sałatką owocową.


A te cudowności popiłam zieloną herbatą...

Ale jak to pole walki, rany też muszą być... w postaci tyciego pęcherza na pięcie. mam nadzieje, że do jutra zniknie.


Lektura na dziś -  "Dziennik Bridget Jones" :)

22 września 2015 , Komentarze (3)

Zmiany....

Pojawiły się dość niespodziewanie?

Otóż przeprowadziłam się, nareszcie się przeprowadziłam. Wczoraj w nocy! Propozycja jak z nieba od kompletnie obcego mi człowieka, nowego współlokatora, którego w życiu nie widziałam na oczy i nie zamieniłam z nim słowa.

." Jadę do Lublina, słyszałem, że się tam wybierasz, jak masz ochotę mogę cię zabrać ze sobą. To jak?"

Czy miałam ochotę? Absolutnie nie...  Oczywiście, że nie. Więc myślę jak to elegancko odmówić propozycji "z nieba". Jestem niespakowana, nieogarnięta i zdołowana. Nie, nie i jeszcze raz nie...

Poza tym nie należę do osób z którymi rozmowa klei się jak lep na muchy. O czym będziemy prawić przez dwie godziny? Bo oczywiście moje cudowne myśli mówią mi " Jesteś nieciekawa, kto by chciał z tobą rozmawiać, nie masz nic ciekawego do powiedzenia, nie masz przeżyć z którymi byś chciała się dzielić z innymi ludźmi i tak dalej i tak dalej"

Może rzeczywiście nie mam, jestem typem milczka.... albo tak sobie wmawiam. Ale co stoi na przeszkodzie aby mieć chwile, śmieszne i smutne? I się z nimi dzielić? Absolutnie nic... tylko ja sama i moje myśli.

Na szczęście kolega okazał się kimś w stylu "buzia mi się nie zamyka" :)

" Przyjadę wieczorem, jak nie będziesz jeszcze spakowana to ci pomogę.

Dzyń, dzyń, dzyń....jak to?....Czyli dobrzy ludzie istnieją?

Dobra miała.... bierzemy kozę za rogi, jedziemy!!

Więc dziś, teraz siedzę w nowej kuchni, piję pyszną kawę, słucham muzyki i się uśmiecham. Uśmiecham z nadzieją, bo jak można nie dostrzec zmiany, która jest jak grom z jasnego nieba? Tak namacalna, że nie można jej nie zauważyć. Zignorować i powiedzieć, nie, dziś jestem smutna zdołowana i nie mam ochoty na życie?

A waga? .... nie wiem, nie ważyłam się, ćwiczyłam sporadycznie. Widocznych zmian w swoim ciele nie zauważyłam. Ale za to w mojej głowie....pojawia się coś przyjemnego, pięknego i dobrego.

Zaraz biorę się za rozpakowywanie, sprzątanie i układanie rzeczy.


Teraz mam plan poszukania pracy, którą będę mogła pogodzić z studiami dziennymi. Bardzo zależy mi na osiągnięciu 100% niezależności. Może się nie da? .... Nie wiem, spróbuje! Tylko się trochę boje... szlag.... głupia pipa :D

Dziękuje za komentarze, przyprawiły mają twarz dziś o uśmiech...jeszcze szerszy. Dziękuje:) 

I tak sobie myślę, że nie chodzi tu tylko o utratę kilogramów. Tak to jest kluczowe.... ale przy okazji zmieniają się wszystkie akcepty naszego życia... tak przy okazji. Może zaczęłam od aspektów życia. Ale myślę, że zaraz waga zacznie lecieć jak z bicza strzelił. Ot tak... oczywiście przy mojej pomocy, bo dziś rozpoczynam projekt BIEGANIE.:)

Trzymajcie się i bądźmy dzielne i piękne. Dla siebie...

13 września 2015 , Komentarze (4)


 Ile można odwracać się od szczęścia?  Dlaczego odwracasz się od szczęścia?


To pytanie tłukło mi się po głowie cały dzień nie dając mi spokoju. I uświadamiając, że wszystko co do tej pory robiłam, robiłam wbrew sobie. Nie chciałam przyjąć szczęścia i wszystkich wspaniałości jakie z nim się wiążą w swoim życiu. Bo zwyczajnie nieszczęśliwej i smutnej było mi lepiej. Chciałam szczęścia, ale przez wszystkie swoje czyny odpychałam je od siebie. Pozwalając aby życie przeciekało mi przez palce....


I wtedy pomyślałam, że już dłużej nie mogę. Nawet nie chcę egzystować będąc nieszczęśliwą i ograniczoną z własnego powodu. Z własnego zaniedbania, z lenistwa, ignorancji, zazdrości, braku szacunku i miłości do samej siebie. Co spartaczyłaś, teraz napraw. A, że łatwiej burzyć niż budować..... to już wyższe prawo.


Ale wiem, że będzie warto, bo od tego zależy moje życie. Życie osoby, którą chce kochać najbardziej na świecie.


Pora to zmienić ... , to nic, że zaczynam już chyba setny raz. Nie chcę się poddać, chce już wygrać na całego. Nie poddać się w połowie swojej drogi, skręcić i wrócić do punktu wyjścia.


Chcę żyć, pełną piersią, na całego tak jakby nie miało być jutra. Zatracać się w miłości, być kochaną i kochać jak szalona. Śmiać się, płakać z wdzięczności za wspaniałości mojego życia. Biegać boso po rosie, tarzać się w trawię i przytulać do drzew w parku. Być człowiekiem z którym pragną przebywać inni, okazywać należną miłość i szacunek przyjaciołom, bliskim. Nie chce już czekać...na moment w którym rozpocznę się moje życie. Ono już trwa, teraz w tej chwili. A jakie jest i będzie zależy tylko ode mnie. A waga nie może mnie ograniczać, a jest przyczyną praktycznie wszystkich blokad i złych myśli w mojej głowie. Ale jak nie teraz to kiedy? Pragnę tego jak nurek walczący o łyk powietrza... więc to już czas na zmiany. 


A przede wszystkim nie chce bać się życia. Mam dość przerażenia i strachu... jak to będzie z tym wszystkim.


Razem z Wami dam radę. Ze wsparciem będzie łatwiej niż w pojedynkę. Tak myślę...


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.