Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem młodą, zwykłą dziewczyną która wiecznie marzy o ładnej sylwetce. Były toczone bitwy, z wiekszymi i mniejszymi sukcesami i porażkami. Teraz czas na wojnę. Zamierzam ja wygrać pod hasłem zdrowia i zmiany nawyków. A na Vitalii będę szukać ujścia dla emocji (złych i dobrych) oraz motywacji :)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1164
Komentarzy: 4
Założony: 1 stycznia 2018
Ostatni wpis: 8 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Liidiiaa

kobieta, 29 lat, warszawa

173 cm, 80.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

8 stycznia 2018 , Skomentuj

Jestem zmęczona wiecznym spinaniem się. Liczeniem kalorii. Wyrzutami sumienia. Strachem. Wszystkim. Wrzucam na luz. Tak zwyczajnie. Po prostu. Zmieniam podejście. Kilka razy dziennie zamiast martwic się, oglądać w lustrze i płakać będę powtarzać inne słowa. Z nieprzerwaną wiarą, że są prawdziwe, szczere i że tak będzie. Moją myślą jest to, że chudnę bo odżywiam się zdrowo, racjonalnie. Daję organizmowi to czego potrzebuje. I z każdym dniem bede budzić się z nową motywacją, uśmiechem i świadomością, że wybieram to co da mi wszystko czego potrzebuję żeby pożegnać się z problemem niszczącym we mnie wszystko to co dobre. Nie dam się pokonać słabościom. To nie pokusy a ja sama będę rządzić swoim życiem i wyborami.

I tak jest. Niezależnie od wszystkiego.

5 stycznia 2018 , Skomentuj

No to czeka mnie weekendowe wyzwanie. Pobyt u rodziców. I wypada dietę utrzymać. Zawsze takie wypady kończyły się katastrofą. Bardzo chcę żeby tym razem było inaczej. Więc dzisiejszy dzień będę mieć cały czas z tyłu głowy strategię. Właściwie będę ją dopiero tworzyć. Mam nadzieję że będziecie trzymać kciuki :) i UWAGA! Jest szansa, że wszystkie frustracje będę wylewać tutaj. 

Jak narazie dwa dni idealne jedzeniowo są za mną. Jeszcze tylko powrót do aktywności fizycznej i będzie z górki <marzę o tym>.

Pozdrawiam!

4 stycznia 2018 , Skomentuj

I w żadnym wypadku nie chodzi o ćwiczenia. Tzn o to też ale od ok 2-3 tygodni nie mogę uporać się z niechceniem. Jedyne na co mam ochotę to  wylegiwanie się w fotelu lub w łóżku. Nie chce mi się nawet zmyć makijażu czy złożyć pranie. Jeszcze niedawno wszystko to robiłam bez większego problemu. Szast, prast i zrobione. Teraz nie mogę zmobilizować się do czegokolwiek...

Też tak macie? Jak sobie z tym poradzić?

A wczorajszy dzień pod kątem jedzenia super :) zero podjadania, zero słodyczy, sporo wody. Ćwiczeń nie było no ale rugać się za to nie będę. Dzień zakończony płaczem w poduszkę. 

Pozdrawiam :) 

3 stycznia 2018 , Skomentuj

Chyba zgodzicie się ze mną, że jak jesteśmy po jednym dniu idealnym (odpowiednie żywienie i ćwiczenia) to następnego dnia chcemy obudzić sie szczupłe. Ja zaczynam dopiero dzisiaj liczenie kalorii i makro... polecam Fitatu<3 jakoś z mniejszym bólem da się przetrwać pierwsze dni. Ale nie o tym.

Wczorajszy dzień zadecydował o wszystkim. Uda i nawet kolana ocierają się o siebie, brzuch wystaje, spodnie uwierają, ciało trzęsie się i trzęsie. Co za okropne uczucie! A do tego ta niechęć do siłowni :(((

Mam nadzieję, że Wasze humory są w dużo lepszej kondycji! A ja biorę się w garść!

P.S. A wspis dodałam bo tylko tutaj bez głupich spojrzeń mogę wysłowić się tak jak myślę. Pozdrawiam!

2 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Dzień dobry!

Za 15 minut wychodzę z domu a kilka chwil wolnego poświęciłam na przemyślenia. 

I tym razem nie zrobię "wejścia Smoka". Nie opowiadam i nie deklaruję tak jak zawsze to robiłam. W nowym kalendarzu spisałam cele na styczeń. I tak będę robić co miesiąc. Nie nastawiam się na spektakularne efekty. Nie zaczynam od 1szego stycznia chociaż to podobno doskonały czas. Chcę żeby moja psychika nie była obciążona tak jak przez cały poprzedni rok. Zawsze chciałam się zafiksować na punkcie diety i ćwiczeń. Przez chwilę się udało ale koniec końców nie wytrzymałam. Więc zacznę z innej strony, od głowy. 

A jakie plany działania powstały u Was?

Pozdrawiam ciepło i na dzisiejszy dzień życzę uśmiechu. Szczerego i szerokiego :) 

1 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Cześć! Mam na imię Lidia i właśnie dzisiaj zaczynam przygodę z Vitalią. Nie z powodu Nowego Roku a z powodu długotrwałych marzeń których nie odważyłam się nigdy przenieść do rzeczywistości.

Będzie mi miło jeśli w komentarzach krótko napiszcie o tym co daje Wam motywacje, siłę do zbliżania się do celu :)

P. S. Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.