Pamiętnik odchudzania użytkownika:
beutyheart

kobieta, 40 lat, Tu

160 cm, 86.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 marca 2023 , Komentarze (10)

To już rok mojej pracy na 1/2 etatu. W tym czasie miałam schudnąć, rozkręci swoją stronę artystyczną, zająć się córką. Z moich postanowień zrealizowałem tylko ostatnie. Córa ma teraz dobre oceny i nie szoruje świetlicy do zamknięcia, wygląda na szczęśliwszą i pewniejsza siebie. 🥳

Ale zaskakująco zrealizowałam coś, co było dla mnie nie do pomyślenia. Oszczędzanie i to z mniejszymi środkami finansowymi. Kupiliśmy Ipada air z pensilem, wymieniliśmy drzwi wejściowe, kupiliśmy panele i teraz już mamy uzbierane na nowe okna i tynki wewnętrzne. A ja się zrobiłam minimalistą. W sumie nie potrzeba tak wiele💵💵💵💵💵

Nie schudłam i nie przytyłam.   To czeka wciąż na realizację, by ważyć mniej 40 kg😭 Miałam być też zdrowsza. No niestety....

Biznes artystyczny też czeka 🥺 może się nigdy nie doczeka. Chyba mam kryzys wieku średniego, albo...?

A z bardziej codziennych:


Apka tgtg po licznych aktualizacjach jest do kitu, prawie nie udaje mi się nic złapać.🥺 Smuteczek. Za to realizuje kuchnię z PRLu, bo jest tania. Czipsy zrobiły się teraz takie drogie, jak kiedyś faje. Droga używka, to jedna z ostatnich bezsensownych jakie mam. Zżera kasę i powiększa obwód w pasie. I tak w sumie jakoś bez zmian, zahibernowałam się.


Wiosno, chodź do mnie, może coś ruszy z tym wszystkim. Jakieś życie napłynie wraz ze słońcem i kwiatami.



26 stycznia 2023 , Komentarze (3)

ale działam jak najbardziej. Wkręciłam się w to zdrowo-oszczędne gotowanie i sprawia mi to naprawde dużo radości. Jakoś nie czuję już potrzeby raportowania tego, wchodzi mi to w nawyk. Może mniej siedzę na tgtg, ale kupuję bardziej przemyślane podstawowe produkty typu marchew, burak, por, ryż, kasza i z tego coś kombinuję. Odwiedzam też kosze na dacie, bo mam taką możliwość. To ogromny postęp, gdzie w zeszłym roku o tej porze bazowałam na niezdrowych gotowcach typu frytki z foli, pizza. Ogólnie to mam ble na to już, wolę swój włąsnoręcznie przygotowany posiłek. Rzadko teraz kupuję gotowce, chyba że mam naprawdę zły dzień, typu jestem zajechana/chora w pracy i tylko czekam na ciepły kocyk i szklankę herbaty. 

Zdowotności pilnuję, kawa tylko w weekend, herbata czarna rzadko. Trochę się uspokoiła alergia. Na pewno nie służy mi : cola, gotowe sushi, zupki z proszku. Rumień na twarzy i biegunka murowane. 

Waga nie wiem, nie ważyłam się ostatnio, ale wizualnie bez zmian....

Jeszcze nie wiem jak, ale chciałabym chociaż 10 kg pożegnać do lata. Już miałam się zapisać na jogę z koleżanką ale godziny fatalne, albo w pracy jestem albo już idę spać. Może kije wypalą z nią.

Moje witaminki, w słoiku sama suszyłam imbir z przeceny. Czuję sie naprawdę jak  bogacz. Mamy (jeszcze) dostęp do takiej różnorodności jedzenia, a nie zarabiam jakoś dużo.

Nauka oszczędzania idzie bardzo dobrze. W przeciągu tego roku kupiliśmy ipd10 z penem, wymieniliśmy na dniach drzwi wejściowe, są kupione nowe panele, w miarę wyprowadzeni jesteśmy u dentysty( koszt kosmos), były i urodziny córki w lokalu. Także zarabiam mniej, a oszczędzamy więcej. Nie wiem jak to możliwe mimo tej inflacji. Może też dlatego, że już nic nie ładuję w pracę/oświatę, pomoce, książki i inne przydasie. I gotuje.  

bardzo fajna inflacyjna inspiracja na oszczędzanie

16 stycznia 2023 , Komentarze (4)

Nowy tydzień przed nami. Weekend spędziłam obolała i na lekach alergicznych. Mam podejrzenie , że oprócz tego, że miałam jelitowke mam też nietolerancję histaminy. Objawy bardzo się zgadzają. Natomiast by to sprawdzić muszę mieć dietę eliminacyjną i prowadzić dzienniczek. No wesoło. Podejrzenia miałam wcześniej , ale teraźniejsze objawy to już nieprzeleweki. Bardzo nie chce kombinować, bo syndrom diety dla mojej psychiki to wyzwalacz kompulsow po  jakimś czasie. Ale... Dobra narazie dzienniczek, wywalam kawę , herbaty, słodycze i czipsy. Codziennie wiśnie, bo czuję jak to wszytko łagodzą.Resztę zapisuję w dzienniczku. Leczę się brzmi poważniej niż prowadzę dietę odchudzająca.

Wyzwanie tygodniowe na 280 zł trwa. W sobotę zrobiliśmy zakupy w Piotrze i Pawle, drogie ze pierun, ale to było w pobliżu zamówień nowych drzwi i paneli. Coś koło 40 zł, w niedzielę nie wychodziłam, dzisiaj 63 zł w owadzie. Czyli łącznie 103 zł. Teraz i przyszły miesiąc cieniutkie więc i tak musimy oszczędzać.

13 stycznia 2023 , Komentarze (4)

I poszło...bez kupowania. Z wczoraj makaron z tym co było w lodówce: szpinak, pomidorki koktajlowe, śmietaną, mozarella. Koktajl jogurtowo truskawkowy z miodem.

Dzisiaj kombinowanie z resztek: naleśniki na wodzie z wygrzebanym dżemem,  cebularze ( zabrakło mi pszennej dosypalam sojowej, do zjedzenia) frytki z piekarnika z marchewka, colesław i do tego wiśnie mrożone.

rano córka wygrzebała cebulę z kosza na warzywa  i pyta czy może zjeść 😛💪 mówię tak, obrała sobie, pokroiła i zjadła z grzanką. No!!

Znacie tego artystę?



Poznajcie mojego...

znów się zaczęło ozdabianie moich nóg skaryfikacjami.

12 stycznia 2023 , Komentarze (8)

Wczoraj wydane jeszcze 12 zł, zupy po 99groszy, dobre na dacie i pierogi po 1,99 i phuysalis po 1,99. Bardzo wszyscy lubimy i są urocze, wrozkowe owoce.

Dogotowalam makaron i dodałam ser do zupek plus pierogi i wiśnie. Do tego pasta z fety i suszonych pomidorów i pestek. To na kanapki z podwiedla rukola😉

A to z dzisiaj 28 zl

Łącznie wydane już 278,5. Także koniec ze sklepami do soboty.🙈 

11 stycznia 2023 , Komentarze (7)

Wydane dzisiaj 18 zł, wydane łącznie 238,5 zł.

Najdroższa tutaj to pasta z słonecznika, ulubiona córki.

A to wczorajsza zapiekanka pasterska z soczewicą, córka zjadła 😮i mus mango- truskawka 🍓- szpinak. Soczewicę wygrzebałam z szafki. Na śniadania są kanapki z różnymi pastami, a mąż kończy to co zostało z obiadu wczorajszego, a kanapki do pracy zazwyczaj bierze.

Mam coś około 40 zł do piątku włącznie, to są dwa dni. Dam radę 💪💪

10 stycznia 2023 , Komentarze (8)

Wydane 41,5 łącznie już 222,7 zł. 

lososie, kanapka  i ser twardy jakiś ekstra z kosza za 1/3 ceny. Tam są dwie mrożonki.

A to wczorajsze jedzonko, obiad z resztek warzywnych i cieciorki plus skwarki z boczku i ryż. Dziecko wymyśliło sobie pomarańcze z miętą. 

Zostało mi niecałe 60 zł do piątku 😅 może się uda z resztkami z szafek. Ale teraz jemy na wypasie. Oprócz tych ciastek to chyba raczej zdrowo.

9 stycznia 2023 , Komentarze (8)

64,2 zł wydane  dziś. Ale było szczęście, chodziłam koło tych ciastek ponad tydzień i dziś je kupiłam. Z córką zrobiłyśmy ucztę. Po za tym napadłam na kosz cerfa, warzywniak i piekarnie. Mango, eko pomarańcze, jabłka, mięta i łosoś za 1/3 ceny. 

Rzadko kupuje słodycze, ale te ciastka mnie urzekły...i żurawina i migdały w czekoladzie na przecenie. 



A to wczorajszy obiad z resztek z zamrażarki.

Łącznie wydane 181,20 💩🌈

8 stycznia 2023 , Komentarze (12)

Wczorajsze tgtg za 11,99 bio schab już zjedzony. Kot zacierał łapki, smakowało. I zakupy za 63 zł to na dziś. Wiśnie muszą być, czuje się po nich mega. Dużo lepiej niż po mandarynkach niewiadomo czym pryskanych, przy obieraniu mam potem swędząca wysypkę. A wiśnie to jak lekarstwo, czuje to na sobie, każdy ma 150g i jest szczęśliwy. Ewentualnie truskawki lub jagody.

Tgtg Danonki💩 szajs, ale mąż i dziecko szczęśliwe.

zakupy 63 zł fitness drogie, ale córka nie ruszy jakichś grannoli zdrowszych. Rukola ostatnio mam szał, roślinne mleko teraz młoda tylko takie pije. Kiedyś nie chciała , a teraz nie chce krowiego. Kot zawsze wskakuje na stół gdy wykładam towar. Zawsze. I skubany wie które to jego karma.

Łącznie wydane 117 zł...a jest niedziela.  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.