Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam, Postanowilam zaczac t'en pamietnik, aby zaobserwowac moje postepy w odchudzaniu. Docelowo licze na schudniecie 16 kg, jestem osoba otyla ?, a moja walka z nadwaga to prawdziwa sinuso?da.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4025
Komentarzy: 59
Założony: 20 kwietnia 2022
Ostatni wpis: 8 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ImkaMel

kobieta, 44 lat, -

161 cm, 77.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 maja 2022 , Komentarze (2)

Nie mam co tu pisac, Bo dzielnie trzymam sie z dieta, woda OK, kroki OK. Wczoraj tylko nieproporcjonalnie nabilam kalorie. Nie bylam glodna w czasie manifestacji i po skonsumowanych 250 kaloriach do 19.00-zamowilam méga danie w chinskiej (wolowina w sosie orzechowym), bialy ryz i 2 sajgonki. Mieso wyjadla mi moja corka, ale po reszcie sladu nie bylo. 

Nie chce mi sie za to cwiczyc, ale wmawiam sobie, ze to lazenie i aktywnosc w pracy wystarczy za "sport". 

Dzis bylam mniej aktywna, Bo duzo przesiedzialam n'a lawce n'a pogaduszkach, kiedy dzieciarnia lata la wokol grila. Jednak zebralo sie 17900 jakby nie bylo. 

Zwazylam sie rano, ale po kawie i sniadaniu do lozka (Dzien Matki w CH), nie chce zapeszac, ale ruszylo 😁 jutro uaktualnilam. 

5 maja 2022 , Komentarze (1)

No i dupa ! 

Nie znalazlam tego kafelka w lazience, ktory mi pokazywal nizsza wage, w zwiazku z czym (nie mogac zmienic poczatkowej-à jestem pewna, ze bylo z kilo wiecej) uaktualnilam obecna. Troche mnie to wkurzylo, Bo znow sie cofnelam 😤 musialam przetranformowac cala tabelke w Bullet Journal, przyznam ze mobilizacja dostala w morde.. dobrze, ze w pore sie obejrzalam w lustrze n'a golasa. Do bikini mi daleko, Wiec jedziem ! 

Nadal sie trzymam dzielnie, gotuje codziennie wieczorem na 1-2 dni. Teraz byl kuskus, a n'a jutro-kurczak z ryzem w sosie cytrynowo-sojowo-miodowym. Dzis tylko pozwolilam sobie n'a kieliszek Prosecco ze wzgledu na odejscie kolezanki na emeryture. 

Z gimnastyka jest gorzej, wracam n'a czworaka prawie z pracy i jestem wypompowana z energii. Jedyny plus to chodzenie z buta do/z roboty, dziennie dobijam nierzadko do 20000 krokow. 

Go go go, ja, spaslak dam rade 💪

3 maja 2022 , Komentarze (4)

Chcialam sie zwazyc, ale zapomnialam, n'a ktorym kafelku to robilam i waga zwariowala. Spieszylam sie do pracy, wiec jutro bedzie WYROK 😜

Dietowo jest OK, dziennie nie mniej niz 16000 krokow, lekka gimnastyka z aplikacja (ale mam wredna forme 😕). 

2 maja 2022 , Komentarze (2)

Nie wazylam sie przez te dni, Nadal trwam w diecie.

Dzis 15 km wedrowki, piknik zrobiony, nowe (piekne) buty-jak sie szczesliwie zlozylo w kolorze kijkow. 10 km szlo nam sie swietnie, typowo lesna, gorzysta sciezka. Niestety.. te chrzanione buty zaczely uwierac mi palce n'a maxa i to w ciagu kilku minut doslownie. Musialysmy wiec zmienic trase i isc asfaldowka na skraju, Bo nie moglam wytrzymac i musialam te turkusowe pieknosci zdjac i zakonczylam spacer w skarpetkach. 5 km !! 

No, ale warto bylo. Od jutra zaczynam ten challenge ze sportowej apki, musze tylko odgruzic moja mate, ktora lezy zakurzona i nieuzywana od 100 lat

30 kwietnia 2022 , Komentarze (2)

Dzis super dzien dietowo: ponad 27.000 krokow, po prostu wrocilam z pracy do domu i zachaczylam o pobliski lasek. 

Wieczor mial byc beauty, wiec napuscilam wody do wanny, z piana, muzyka relaksujaca juz grala i uslyszalam ogromny halas 😱 moj sierciuch zwalil mi ogromna donice z kwiatkiem, myslalam, ze go udusze. 45 minutes sprzatanie, co dla poprawienia mojej kondycji jest zbawienne, ale jak bluzgalam to tylko moje koty wiedza 😤

Kcal tez bardzo malo, ale nie chcialo mi sie jesc. 


Jutro w koncu sie zwaze, czekam na wyrok przed challenge sportowym. 

28 kwietnia 2022 , Komentarze (4)

Nadal jestem zmobilizowana.

Moj tata jak sie uwzial to juz zgubil n'a razie 19 kilo (w wieku 68 lat) skubany 💪 od 22.01.22. Wogole on jak cos postanowi to OD RAZU to wykonuje. Po 40 latach palenia, 3 lata temu powiedzial: RZUCAM i od tego dnia jest niepalacy. Jego zona pali faje, jak smok w domu, a on sie zaparl i po 1 probie udalo sie. A ja to zawsze jak nie n'a diecie ("od poniedzialku" rzecz jasna), albo rzucanie petow ("jak skoncze karton to juz nie kupuje"). 

Te 2 dni-nic oszalamiajacego. Dieta OK, kroki OK, woda tez. Nie wazylam sie. Strasznie chcialabym zaczac cwiczyc "n'a powaznie", ale n'a to jeszcze nie mam motywacji 😕 moze od 1.05 mi sie uda zaczac jakis challenge. 

Wczoraj wrocilam padnieta z pracy, obrobilam Mloda i chate i padlam polzywa. Przed snem wlaczylam sobie film, zeby "zerknac czy dobry" i choléra obejrzalam 2 czesci do 2 w nocy-dzis przypominalam kompletne zombie w pracy. Do tego zapomnialam sobie pomalowac mascara 1 oko. 

Week-end bez Mlodej 😕 ale umowilam sie n'a salse w sobote, a w niedziele rano idziemy n'a wedrowke z kumpelami-nie wiem, île km, ale w apce wyszlo 3h26. Biore kijki, wybralysmy gorzysty teren w innym kantonie, wiec wyprubuje moje nowe buty 😏

Dzis wieczor bez TV, boje sie, ze wyjdzie, jak wczoraj. 

26 kwietnia 2022 , Komentarze (7)

Dzis n'a szybko. Po 10 dniach spadlo 1.8 kg, dieta OK, woda OK, 17000 krokow. 

Zrobilam nawet zdjecie obiadu i kolacji. 


25 kwietnia 2022 , Komentarze (2)

Dobra, dzis dzien z ewidentnym niedoborem kalorii, moze z 800 max.

Wstalam po 11.00,a bylam umowiona n'a 13.00,wiec nie chcialo mi sie jesc sniadania. Odebralam Mloda z nocki u kolezanki i przypomnialam sobie, ze dzis jest ostatni dzien Lunaparku. W deszczu i przymrozku, z kumpemi-dzielne mamy- wydobylysmy poklady energii zeby znow pomachac naszym dzieciakom na karuzelach. Zjadlam dopiero OK. 16.00 ryz z kurczakiem ze straganu, ale byl taki suchy, ze nawet nie dokonczylam. 

Po przyjsciu do domu napatoczylo sie w moje rece jakies stare cookie i chcialam sprawdzic, czy jest jadalne 😏 i tak sobie pomyslalam, ze jeszcze dzis jest, ale jutro juz moze nie bedzie i szkoda wyrzucic... 😉

Kolacja to salatka z 1 duzego pomidora, dymki i jajka na twardo-nie chcialo mi sie dzis jesc. 

Tym szwedaniem sie n'a deszczu wymeczylam 12000 krokow, woda srednio i wlasnie malutko kalorii. 

Jutro znow praca i szkola, przez férie Mlodej nic sobie nie ugotowalam n'a jutro n'a lunch, wiec bedzie pewnie salata z pomidorem, ogorkiem i rzodkiewkami plus jablko. Zaszaleje n'a kolacji 😁

24 kwietnia 2022 , Komentarze (11)

W koncu sie zmierzylam i nic mi nie ubylo, tylko 1 marny centymetr w udzie, ale nie zamartwiam sie, Bo to przeciez dopiero 8 dzien odchudzania 💪

Troche dziadowskie jedzenie: salata w Macdonaldzie n'a lunch i 3 male tortille z kurczakiem i warzywami n'a kolacje, n'a sniadanie nic. Wszystko to ze wzgledow logistycznych. Kolacja u kumpeli z kids, kupilam wypasiony truskawkowy deser i udalo mi sie nie zjesc àni okruszka, odmowilam nawet imbirowo cytrynowego piwa 😏 kolezanka przyznala, ze to nie przelewki, ze zaczelam z grubej rury i z impetem. 

Postawi mi kolacje w ulubionej knajpce po-10 kg, wiec to dodatkowa motywacja. 😜

Dzis padalo, ale wymeczylam 16.000 krokow i kupilam sobie buty (ale takie KONKRETNIE w koncu, Bo poprzednie to niewypaly) do szybkiego marszu. I do NW wlasnie. Wczoraj w nocy ogladam na YT techniki tego sportu i jednak nie bede dylowac do pracy z kijkami w poniedzialek. Musze sie nauczyc tej metody samodzielnie i dopiero szpanowac praktyczna wiedza 😁😜

Corka oddana n'a noc do kumpeli, koty przyklejone do mnie, porzadek w domu jak nigdy 😁 obiad na jutro czeka w lodowce-jestem bajer 💪💪💪

23 kwietnia 2022 , Komentarze (6)

W koncu waga drgnela,-1.3 kg 😊

NIE mialam kiedy sie zmierzyc, zrobie to jutro rano.

Te 2 dni byly wyczerpujace, musialam jakos umilic czas mojej Mlodej-jak by nie bylo to koncowka ferii. Wczoraj wiec bylysmy cala paka na trampolinach (troche tylko poskakalam), potem dlugi spacer, a pod wieczor ping-pong. Mloda mnie nakrecila na nocleg kolezanki, wiec smigalam n'a Mini Disco do 22.15 

Dzis mial byc 12 km marsz z kijkami, ale okazalo sie, ze mamy jednak dzieci i byla zolwia wycieczka ok. 7 km z piknikiem na grzbiecie. Kupilam sobie specjalnie fit chleb proteinowy i powiem uczciwie, ze jest obrzydliwy 🙁 za to zrobilam sobie dzis wieczorem salate full wypas-dodalam do niej pol lodowki przeroznych dodatkow. Jednak nawet to nie przeslonilo mi goryczy spowodowanej tym beznadziejnym chlebem i z frustracji zjadlam 3 (malutkie, ale jednak) kawalki nougatu.

Kijki to fajna sprawa, ale przy szybkim marszu jednak i braku uwieszonego na ramieniu dziecka 🤨 od poniedzialku ide z nimi do pracy. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.