Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

...zawsze byłam "większa"...może czas to zmienić?

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33448
Komentarzy: 380
Założony: 2 listopada 2011
Ostatni wpis: 5 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mkp1976

kobieta, 48 lat, Police

169 cm, 90.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Biegać, chudnąć...uśmiechać się:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Miały być święta z perspektywą większego mieszkania...i d....Pan małżonek stoi okoniem, choć może i dobrze, bo ja byłabym skłonna od ręki podpisać kredyt na 30lat. Martwiłabym się później:(teraz tylko grozi mi klaustrofobia we własnym "M"...

22 grudnia 2011 , Skomentuj

Blisko, coraz bliżej...święta tuż, tuż...a ja coś wogóle natchnienia nie mam. @@@ na wylocie, więc w ramach kolacji zajadam "michałki". Wykrzesałam jednak co nieco z siebie i zaliczyłam dziś bieżnię. Plan jest taki, żeby te święta jednak na sportowo spędzić...zrównoważyć troszkę "przystołowe zasiedzienie".

Na trzymanie diety raczej nie ma co liczyć...oby zdrowy rozsądek zachować chociaż:)))

21 grudnia 2011 , Komentarze (2)

Zaciekawiona przez Olę Sz. podjęłam się kolejnej próby zwalczenia moich pokładów tłuszczyku. Zakupiony burner nadszedł wczoraj wieczorem, więc pierwsze piguły wchłonęłam dziś. Jutro sprawdzę je na bieżni, sama ciekawa jestem mojej reakcji;)Postaram się na bieżąco zdać relację z jego działania;) 

19 grudnia 2011 , Komentarze (2)

Kajam się na kolanach. Popłynęłam weekendowo...nawet na wagę nie zamierzam stanąć. Poczekam z tym troszkę, może nawet dłużej niż troszkę. Słodko było wczoraj...czekoladowo...a niech to:(

Dziś jeszcze mnie czeka wigilia klubowa z Kacprem. Niby nic, ale biorąc pod uwagę fakt, że trenerzy prowadzą jedną z lepszych cukierni w Szczecinie...pewnie dam się poczęstować:)

17 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Byli, poszli, już się gary zmywają, a co ze mną???Przyjdzie mi odcierpieć jutro dzisiejsze żarełko. Takie pyszne żeberka sąsiadeczka przyniosła:)))mmhmmm...pycha:)

Dziś kąpania nie było, to za to jutro może się uda:)

17 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Dziś imprezka domowa, więc pewnie będę podjadać. Trudno...pomyślę o tym jutro;)

16 grudnia 2011 , Komentarze (4)

W pracy oczywiście. Jedna pacjentka przyszła, leży grzecznie "pod prądem", a ja stukam...i odliczam...

Po południu jeszcze masażyki i na spinning...utęskniony. Odpuściłam w zeszłym tygodniu i mam wyraźne braki:)za to jutro wracam do morsowania!!!

15 grudnia 2011 , Komentarze (3)

Cudownie jest się tak spocić, stargać, a wszystko po to, żeby wziąć prysznic i grzecznie wrócić do domu;) Może lekko szurnięta jestem, ale uwielbiam, kiedy pot spływa mi z czoła;)Aerobik, po którym wychodzę sucha już mnie nie rajcuje. Dlatego jutro spinning, oj będzie się działo!!!

Miłego wieczorku;)

15 grudnia 2011 , Komentarze (4)

Waga wróciła do 89kg. Nie wiem co się dziejeJeszcze więcej mam biegać?????Kiedy????Doba ma tylko 24h. Masakra!!!Nastawienie przedświąteczne mam okropne. Nie chce mi się wogóle myśleć o nich. Choć, co dziwne, zrobiłam krokiety!!!bigosik!!!pierogi!!!i mięsko się pekluje!!!Tylko po co tyle???

14 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Jakoś mi dziwnie. Lacam, biegam, skaczę, a waga...w górę. Co za dół;)To moja waga ma iść w dół, a nie samopoczucie. Do d....

Wczoraj troszkę poćwiczyłam, to przynajmniej pozwala mi normalnie funkcjonować. Błędne koło im więcej się ćwiczy, tym szybciej się tyje po zaprzestaniu ruchu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.