Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

...zawsze byłam "większa"...może czas to zmienić?

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33403
Komentarzy: 380
Założony: 2 listopada 2011
Ostatni wpis: 5 kwietnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mkp1976

kobieta, 48 lat, Police

169 cm, 90.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Biegać, chudnąć...uśmiechać się:)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Piękna niedziela już za nami. Rozpusta od rana, tzn. mała dała nam pospać do 7.20, szok!!!Rzadko się zdarza, ostatnio:(Tak więc na kijki nie poszłam, ale za to z mężem byliśmy na spinningu. Super zającia, uwielbiam je, choć bywa, że nogi mdleją. Cudownie!!!

Jeszcze świta mi myśl, coby się rozbiegać wieczorkiem, ale sama nie wiem:)...się zobaczy:)idzie mi i tak nieźle:)waga raczej w miejscu, na razie przynajmniej. Mam nadzieję, że w końcu się ruszy:)

14 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Tak jak obiecałam, tak też zrobiłam. Mąż z dziećmi do sąsiadów na urodzinki, a ja do lasu!!!Miało być dużo ludzi, więc się nie spostrzegą, że mnie nie ma:)

Poleciałam z www.endomondo.com :) ustawiłam na 7km, grzeczna pani komunikowała mi czas i dystans, szkoda tylko, że po angielsku. Kiepsko mi szło zrozumienie, biorąc pod uwagę też zmęczenie:) Dałam radę, może jutro też się uda????

13 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Niby tydzień krótszy, a ja mam tak dość pracy, tzn. atmosfery w pracy. Jakieś durne te moje koleżanki. Problemy z palca wyssane mają, głowy wielkie od myślenia...a ja???Ja zap...na dwa etaty, ganiam jak pies za własnym ogonem, staram się ogarnąć dzieci i męża...i jeszcze mam czas na bieganie i spinning. Ot filozofia!!!

12 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Dziś lajtowo, wolne popołudnie. Małą sprzedałam babci, młody z tatkiem na judo pojechał, a mamunia...do fryzjera, kosmetyczki. Zrobiłam porządek ze swym owłosieniem, cokolwiek miałoby to oznaczać, hi,hi,hi:)lekko nie było:)

Jedzeniowo nawet spokojnie, choć dzień od drożdżówki zaczęłam. Później grzecznie warzywka, zupka jarzynowa...i dzień czekolady minął mi bez czekolady:)

Zbieram się do ponownego badania krwi. Od miesiąca grzecznie łykam żelazo, więc może już czas sprawdzić jak to się ma w rzeczywistości.Nie wiem czy to autosugestia, ale faktycznie lżej mi się biega. Tylko pytanie czy to poprawa kondycji czy wpływ pierwiastka????

11 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

Dupa, dupa, dupa, ciężka:(((Cierpliwości brakuje niestety coraz bardziej. Każdy mówi, "taka Twoja uroda", bla, bla, bla. Mam to gdzieś!!!Jedz tak, nie jedz tego, dobre rady...sama doradzam podobnie. Wiem co powinnam, a czego nie. Tylko jeden mały szczegół, żeby tak w tej codziennej lataninie ktoś zechciałby mi przygotowywać dietetyczne posiłki???

Koniec użalania się!!!Idę spać!!!

10 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Paska nie zmieniłam, bo sama nie wiem o co chodzi. Jednego dnia jest dobrze (pomijając 20kg nadwagę), następnego dnia jest 2,5kg więcej, co najmniej jakby jeszcze było za mało. Najważniejsze, że po świętach -0,5kg. Cokolwiek by to miało oznaczać. Postanowienia poświąteczne???NŻ czyli postaram się wyłączyć chlebek, którego nie pochłaniam za dużo, ziemniaczki, które też mogą nieistnieć, a w zamian włączyć więcej warzywek w postaci różnej:) Poczekam chwilkę na efekty i postanowię co dalej.

10 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

Wstawać!!!!Koniec obijania!!!Do pracy marsz!!!

Ale mnie wzięło, no niech mnie...Młoda jak zwykle spać nie dała. Normalka, zaczynam się już na tyle przyzwyczajać, że nie wiem jak to będzie, kiedy już się nie będzie tak budzić??? A to "kaszki", a to "sio", bo jej się coś śni, a to np. stoi i woła, żeby ją do nas zabrać(jakby sama nie mogła przyjść). No cóż...zachciało się na stare lata:)))

Miłego dnia:)

9 kwietnia 2012 , Komentarze (1)

Małżonek do sąsiadów z małą, a ja do lasu!!! Nie miałąm sumienia iść do sąsiadów na ciasto albo może jeszcze piwsko, jak tu pogoda idealna do biegania;) Mam już takie "trzaski":)

Według mapy 7,2km, ale coś za szybko by mi poszło. Muszę jakoś dokładniej trasę policzyć.

9 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Jak zwykle nastrój świąteczny mnie ominął. Jakoś nigdy nie mogę się odnaleźć wśród tej całej bieganiny, szamotaniny i udawanych życzliwościach. Ale ...już jest prawie po, więc czas myśleć co jutro...Krótszy tydzień w pracy, a to już coś!!!

Na wieczór mam plany biegowe, ale boję się czy z realizacją się nie posypię:)

7 kwietnia 2012 , Komentarze (3)

Nie wiem czy jajka wyciągać czy choinkę???Co to ma być???A miały być święta pogodne, radosne, a tu co???

Narobiłam sałatki (majonez light), ptasie mleczko z mleka zagęszczonego (light) z galaretką...no i co z tego jak jutro pewnie oczami będę zasuwać co się da:)

Miałam wielkie plany pobiegać jeszcze dziś, ale sorry...po deszczu ze śniegiem latać nie będę. Trudno...

Wesołych Świąt!!! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.