Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

znów wróciłam do dawnej wagi ,,,,prawie rok przerwy ale wracam i biore sie ostro za siebie!!!!!do 2 rocznicy śłubu 75 kg!!!!! może byc i na dukanie:P

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 39154
Komentarzy: 312
Założony: 5 września 2010
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jeanka2

kobieta, 38 lat, Gorzów Wielkopolski

168 cm, 98.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Dojść do 75 kg do 2 rocznicy ślubu

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 kwietnia 2011 , Komentarze (5)

HEJ dziewuszki

Dzisiaj rano zważyłam się na mojej nowej wspaniałej wadze i 80,8.

Tak więc trzeba się ostrop wziaśc do pracy i cisnąć dalej.

2 dzień kursu przedmałżeńskiego za nami....a o jakich fajnych rzeczach tak sie mówi.

O tym kiedy facet oststni raz kupił kwiatka...że muszą pomagać a my musimy im dawć 30 min dla siebie po powrocie z pracy.Nieżle

Ale kurs trwa 8 dni masakra.cały tydzień musimy chodzić ..na szczęście aż tak bardzo nie przynudzaja wiec  idzie usiedzieć))))

Moja waga tak wolno spada że aż szok.

Muszę zacząć byc bardzie konsekwentna w tym co jem!!!Naprawdę...wtedy pójdzie dużo lepiej.Oki oki juz jestem grzeczna.Najważniejsze że spada a nie idzie w góre.A te 300 gr szybko wyeliminuje.

Moja misja jest 5 kg mniej koniecznie.Wiem że wtedy bede wygladac naprawdę dobrze.Boże muszę na siłkę wrócić.Tylko że ja naprawdę nie mam czasu ostatnio.A  jeszcze przy Dukanie nie jestem taka naładowana enegią.Ale postanawiam obrac jednak strategię 1/1 tak bedzie najbespieczniej:))))))

TRZYMAJCIE DALEJ ZA MNIE KCIUKI:))))

11 kwietnia 2011 , Komentarze (1)
Przyznam że w weekend nie bylam grzeczna wogóle oststni tydzień nie był wogóle Dukanowy...najnormalniej w świecie jestem mega słaba....kupiłam sobie witaminy i jadłam troche wiecej wazyw sałatek itd zeby sie wzmocnic
ta dieta oki wszystko ładnie ale albo ja mam słaby organizm albo nie wiem.
Dzisiaj juz bede grzeczna i tylko białko:))))
Jutro warzywa ..jedna vitalijka polecila mi 1/1 dzień i chyba tak bedzie najmądrzej..chciałam 5/5 .
Ale to za dużo....
Nie mam czasu.teraz zaczełam kursy śłubne i wogóle .
Zyje szybko i nie mam czasu wariować .
Od stycznia i tak bardzo dużo zmieniłam w swoich nawykach żywieniowych...
I NIE JEM TYLE SŁODYCZY:)))))))

Mam moja wagę upragnioną wkońcu....zamówiłam na allegro.
jestem zadowolona.Zrobiłam próbne ważenia o godz 14 i było 81 kg.
jutro z samego rańca na czczo zrbimy test.
W tamtym tyg było 80,5 więc mam nadzieje ze przez moje szaleństwa w tygodniu  az tyle nie przytyłam.Juz bede grzeczna obiecuje....zadnego makaronu ze szpinakiem.Przez cały tydzień bajadłam sie znów na cały tydzień:)))))
No tak trzeba sie wziąść w garśći cisnąć dalej.Mam jeszcze 6 kg do zrzucienia.
gdybym miała troche wiecej czasu to wróciłabym na siłke ale cóż musze poczekc....
ale bede sie starać...po z atym mam taka pracę że i tak bardzo dużo się ruszam więc nie jest tak złe.:))))))

Vitalia jest zbawcza...i bardzo motywująca.....i dziekuje że jest i że jesteście wy ....
że wspieracie doradzacie i dzielicie sie swoimi przemyśleniami:)))))
to naprawdę dużżżżżżżżzo pomaga:))))))A tai widok mam z okna heheheheh wiosna na pełna pare:))))

8 kwietnia 2011 , Komentarze (5)

Hej hej

wczoraj udało mi się kupic moją bazę pod podkład wziełam z AA bo w sumie była najtańsza.

Cos dzisiaj wogóle nie mam apetytu..ostatnio wogóle nie chce mi się jeść.

Wczoraj miałam kryzys ale to nic każdy je ma.

Dzisiaj w pracy...pustki na razie ale co tam byle do 15 i heja....po bilety na otwarcie naszego nowego pięknego stadionu:)))))))

Ale sie ieszę...cały tydzień w sumie czekałam...

Mam ochote sobe dziś coś kupić...spodnie...tylko w sumie nie wiem gdzie i jak...

Mam braki w spodniach ...ciągle tylko chodzę w leginsach bo są MMMMMMMMMMEEEGAwygodne:)

Własnie wcinam pomidorka heheh ...po mału udzi mnie moja dieta...czuje się osłabiona i bez energiiii...zapewne mało witamin...ciągle tylko białko...

Ale kupię sobie witaminy i bede miała troche czasu na gotowanie to zrobie coś leprzego...

Musze dbać o siebie bo już raz się anemii nabawiłam....ja to ciągle coś z tym zdrowiem....a taka byłam zdrowa jak ryba a teraz .....

 

 

7 kwietnia 2011 , Komentarze (1)
ale nie zmienia to aktu ze moje samopoczucie jest fatalne dzis i wczoraj jednak jak siedze w pracy to do glowy nie przychodza mi głupot.
jestem w dmu i mam tyle rzezcy do zobienia a nie robie.
za to wczoraj wino 1 lampka i dzis tez.
Normalnie mam ochote jakos sobie ulzyc ale nie wiem jak.
W domu troche problemow...oze i ja sie generalnie czepiam ale....
sa 2 strony.zawsze
dietkowo prawie ze dobrze..pwiedzmy...sa grzechy....nie umiem yc az tak skrupulatna.
nic mi sie nie chce....robie własnie ciasto dukanowe ala murzynek....
mam doła i bede je jesc.
i chyba ogladac film.
zrobie mu miesko i tyle.jak bym mogła to bym wyła do ksiezyca:((((
najnormalniej w swiecue jest mi smutno.a do celu całe 10 kg.
wydaje mi sie ze to bedzie trwało wieki....
ojjjjjjjjjj.....bardzo mi smutno .....

5 kwietnia 2011 , Komentarze (4)

Bo do 69 kg nie uda mi sie dojść

 myslałam nad 75 kg w takiej 1 fazie al nie wiem .

Zobaczymy jeszcze jak to bedzie, to taki cel te 75 kg  5-6 kilo to naprawde bardzo duzo i przedewszystkim bardzo to widac.

Jak jestem na samym białku to czuje sie taka ospała i apatyczna.

Ciekawe czy wy tez tak macie na Dukanie.

Dzisiaj wbiłam się w stare jeansy które były mega ciasne a teraz sa luzne wrecz.

Cieszy mnie ten fakt.Bede mogła wrócic do starych moich ciuszkó ..no moze nawet pozwole sobie na jakies mniejsze.

osatatnimi czasy to ciagle tylko było 44.Marzy mi sie 40 ale nie bede siegac tak daleko.

Bynajmniej do P imienin postaram sie wrócic do moich 75 kg zobaczymy czy sie uda.

Stwierdzam że dieta nie taka straszna jak widac efekty.

Az sie żyć chce.Zastanawiam się nad jakims dobrym kremen ujedrniajacym ale jakoś nie lubie tych z efektem rozgrzewajacym.takie dziwne sa troche.

EVELINE 3D SLIM EXTREME - TERMOAKTYWNE SERUM  kusi mnie od dawna ciekawe czy jest skuteczne???? hmmmmmm moze warto sprawdzic

do usłyszenia

5 kwietnia 2011 , Komentarze (2)
hej hej dziewuszki
i znów wtorkowe mierzenie,
z tygodnia na tydzień centymetry lecą....cieszy mnie to...oczywiście paska z waga nie zmianiam
bo nie wiem ile jest .Waże sie co tydzien  mamy.
Mam nadzieje ze tym razem bedzie juz 80 kg....albo i 7 sprzodu:)
Ale bym sie ucieszyła...Dietkowo ładnie i pięknie...
P wczoraj kupił przy mnie 3 cheesburgery i musiałam sie tylko zapachem ponapajać.
Obiecałamsobie ze za 2 miesiace zrobie sobie dzień przerwy i normalnie najel sie fastfoodów.
Ale to dopiero za 2 miesiące.
Póki co to musi cieszyc mnie gotowane mieso.
Puki trace na centymetrach to i gotowane miseo mi smakuje:)
dzisaj na 2 zmiane ale potem 2 dni wolnego..przed ciezkim weekendem.
W niedziele na nauki musimy iść do kościoła...i na żużel nie pójde:( 
Zawsze cos musi stanąc na drodze....chlip chlip.Zastanawiam sie czy taktyka Dukana 5/5 jest oki.W sumie to chyba wolałabym 3/3 .% dni bez warzyw to za dużo a jednak te 3 dni to cyk i juz.Tak chyba zrobie.
Wczoraj umówiłam sie do dermatologa...moze cos poradzi na te mojeplecy i te plamy.
jak ja sukienke założe z plecamikoszmar.jednaplama na drugiej!!!
Dieta uczy człowieka samodyscypliny...tego że jeśli musi z czegos zrezygnować to trzeba strasznie duzo silnej woli żeby się udało.Ale jaka to nauka....ciagła praca nas soba ...moge to zjeść ale po co skoro nie musze:P
Mam taka nadzieje ze mi sie udało jakiś kilogram zrzucić...naprawdę jem mało...
A nie jadłam dużo..tyle że wieczorami.a teraz w sumie nie jem wieczorami...i pije duzo wody...herbatek...jednak jakos to dziala.:))))))

4 kwietnia 2011 , Komentarze (1)
NO TAK PO ZA DOMEM JESC TEZ CIEZKO
A U TESCIOWEJ TO JUZ TOTALNIE MASAKRA
KARKÓWKA Z GRILLA I DO TEGO KIEŁBASKA I WÓDKA  OJOJOJ
ALE W NIEDZIELE SIE STARAŁAM BYC GRZECZNA.Niestety musze to odpokutowac w tym tygodniu i byc bardzo grzeczna.Walczymy dalej tydzien za tygodniem.Idzie po mału ale jakos idzie.Dzisiaj juz wszystko normalnie dukanowskie śniadanko itd itd.Na obiad piers kurczaka gotowana plus cos tam wysmyse hmmm serek pewnie jak znam zycie.i ogórek obowiazkowo.Ciężki tydzien bedzie ale zleci i bedzie dobrze.Wczoraj był mecz stali z rzeszowek 1 w tym sezonie i co i kupa przegrali!!! Cóż miejmy nadzieje ze u nas 10 kwietnia wygraja.Zobaczymy.Dzisia i jutro 2 zmiany znów.Chciałam jechac rowerem alejak mam jechac jak pada deszcz .A wcoraj tak ładniebyło.Oj ten tydzien nie pozwole sobie na nic.ale leprze to niż slodycze których nie jem juz 13 dni:) byla raz czekolada gorzka ale tylko kawałek.I dajemy spkój.Bardzo chciałabym mój cholerny brzuch spuścic ale cos jest bardzo opornie.Cóż damy rade.Ale jeden plus w weekend ogladalismy obrączki i garnitur na wesele.I nie powiem było fajnie mniej wiecej mamy punkt odniesienia co do obrączek:)))))
Az nie moge uwiezyc że to wszystko idzie takimi wielkimi krokami:)
Juz mamy kwiecien jeszcze tylko 5 miesiecy i heja:P
A ciało oporne jak jasna cholera.I juz tak sie pilnuje niż tłustego nie jem i co?
Woda to litrami idzie:) Przynajmniej nie mam problemów w kibelku.
A co do mojej sukni to zostawiam sobie ja na jakis sierpien i juz, po co teraz .Bez sensu.a jak schudne jeszcze wiecej i bedzie za luzna.Zostawie ja na ostatnio chwile.
Vitalia mnie motywuje dlatego staram sie wchodzic jak najceściej i czytac wszystkie zmagania z kilogramami:) Skoro innym sie udaje no to mi tez sie uda.PO mału ale skutecznie.:))))

2 kwietnia 2011 , Komentarze (1)
Dietkowo wszystko oki tylko relacje damsko meskie jakies nie te.Jak zwykle o pare słów za dużo i kłótnia na maxa.nie cierpie tego .Weekend mam raz na 2 tyg i jeszcze tak ciulowo sie zaczyna.Szkoda gadać.od 12 dni praktycznie nie jadłam nic słdkiego.To jest jak na mnie rekord guinessa:P Ale co tam nie bede ani piła ani jadła słodkiego.Wyjatek robie dla wina.przez cały tydzien niecałe 2 lampki:) he he Widze po sobie ze chudne...ciuchy sa luzniejsze wczorak załozyłam bluzke i normalnie wisiałana mnie.Dobra dobra.To jest takie w sumie 1 poważne odchudzanie w moim zyciu.i wszystko  jest estra.Zobaczymy jak to dalej edzie.oczywiście tylko wagi mi bak:( Ale juz w tym tyg kupie:)))) i bede sie ważyc.

30 marca 2011 , Komentarze (4)

He hej laseczki

Tak wiec dzis juz ostatni dzień 1 fazy i tak jak na mój plan około 10 kg do utraty nie powinnam cisnąć 10 dni ale co tam.Dokładnie nie wiem oczywiście ile bo nie mam wagi ale postaram sie na dniach kupić to wkoncu bede kontrolowac moja wage rano na czczo.Moze jakas miła niespodzianka mnie bedzie czekac?Nawet kolezanka dzis mi powiedziała ze widac po mnie że schudłam.więc chyba idziemy w dobrym kierunku:) No i od jutra 2 faza protal plus warzywa...wkoncu:)))))Po wypłacie mam plan obcasy nowe wage elekroniczna i witaminy na 30 dni.Boże jak ja się ciesze że moja waga wkońcu drgneła .Nawet jak chodziłam tylko na sama siłke po 5 razy w tygodniu nie było takich efektów , albo moje ciało sie dopiero rozpedząło:P Woda tez robi swoje .A co do książkowych zaparć owe mnie nie dopadły i tyle:P chyba mam szczescie.Tak wiec 2 etap od jutra i planuje go ciagnac około 100 dni tak wiec chce spasc około 10 kg.jestem cała w nadzieji wkoncu inna kuchnia bardziej urozmaicona:) i o to w tym wszystkim chodzi.A że lubie gotowac i ekspretymentować to tym bardziej się cieszę:)

29 marca 2011 , Komentarze (1)

Czuje sie jakas tak jakby rozerwana w kazda inna strone...masakra.Za długo spałam ..nawet jedzenie mi nie pasiło ..a przygotowałam sobie wczoraj wszystko na dziś.I jakas taka spiaca jestem jutro sobie ustawiam budzik na 8 rano i cisne na siłownie.Trezba przeprosic urzadzenia buciki i dresiki i zaczac cisnac:) Nie ma to tamto

 

CHCE 7 SPRZODU I NIE POPUSZCZE!!!

Dzień ciągnie się jak flaki z olejem blehhhhh, dietkoowo wzorowo i tyle .Jeszcze godzinka i do domku.Juz mi sie tak chce warzyw i owoców ze masakra.Ciagle te serki jajka i ogórki.trace moc ale nie dam się.Jak juz beda warzywka to bedzie dobrze.Jutro chyba pulpety zrobie albo nawet i dzis a co tam.Tylko koperku brak.hmmmm o sypany kupie i jush.dzis sie z deczka poogladałam w lustrze w samych gatkach i swierdzam jest różnica jest.Tylko ten mój brzuch moja zmora!!!! Musze wiekszy nacisk zrobic na brzuchol.Jutro.az beda zakwasy .

Moze jakis kremik mi pomoze musze sie nad tym zasatanowic:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.