Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 2.


..czyli dzień, w którym w ogóle nie chce mi się jeść(więc nie planuję nic wmuszać, bo i po co). Znam to, przechodzę te "fazy pierwszych dni na diecie" już po raz n-ty. Nie mam Wam nawet o czym więcej pisać, bo nie mam jak ruszyć się z domu. Może jutro, jeśli będę się dobrze czuła, pójdę na teorię (kurs na prawko), trzygodzinną teorię nawiasem mówiąc. Prócz tego podziwiam pogodę.. zza okna, ech. I oddaję się innym, zupełnie niekonstruktywnym, zajęciom.

Jedno z głupich rozważań: ciężko mi z faktem, że nie cieszy mnie obniżanie się mojej wagi do tych 70kilku kilogramów. A czemu nie cieszy? Bo w takim tempie przybyło mi z 72 do 80, że nie przestawiła się moja psychika. Chcę 6 z przodu. Wiem, że nie nastąpi to szybko.. No nic, nie poddam się, żmudna praca ponad wszystko! 

A dzisiejsze menu:

I   10:00- pół kromki razowej(70), 2x plaster szynki z indyka(20), pomidor średni 190g(35), 30g sałaty, różne rodzaje(5), 2/3 łyżki stołowej oliwy z oliwek(70); 200kcal
    11:30- 30 min stepper, 2100 kroków; -300kcal
    13:00- 10 min cardio; -100kcal
II  14:00- 250g warzyw duszonych(170), pomidor mały(30); 200kcal
III 17:00- mieszanka z tych moich otrębów, owoców i jogurtu naturalnego, jak wczoraj + cytrynka; 300kcal

Kolorowoo. Warzywka dla Was, Bon Appetit!  

 
  • malinowa.eM

    malinowa.eM

    22 marca 2011, 21:38

    Mmmm warzywka aż chyba skuszę się sama zrobić sobie takie na obiadek jakoś niebawem :) A pytałaś jak zdrowie powiem Ci ,że dobrze :) Na szczęście nic mi nie jest , ale trzeba przyznać ,że przemarzłam jadąc na tym rowerze okropnie :)

  • Mataxaa

    Mataxaa

    22 marca 2011, 20:08

    mniaaaaam :D smakowicie wygląda :D ja zawsze jak patrze na wagę mam tak że chce więcej, później czuje się za fajna że schudłam i chce coś zjeść niedozwolonego i tak poszło do 9 z przodu. Trzymaj się i motywacji życzę :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.