Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
30.03.2011


Nareszcie mogłam się najeść. Dzisiaj od rana bez jedzenia, bo robiłam wyniki. Jutro wizyta u reumatologa. Jak ja nie lubię pobierania krwi. jak zwykle wydziwianie nad żyłami, już laborantka chciała pobierać z dłoni...na szczęście druga laborantka znalazła żyłę na przegubie...ufff. To co ja poradzę na te moje żyłki????

Jedzeniowo dzisiaj rozpusta : jogurt z chrupkim musli i drożdżówa - muszę sobie osłodzić dzisiejszy dzień! w domu wczorajsze spagetti. Na kolację zrobię jakąś surówkę.

Koleżanka była wczoraj u diabetologa i ta zaleciła jej dietę : bez chleba, ziemniaków, makaronów... a ja teraz chleb wpierniczam jak durna. No nie mogę sobie kagańca założyć?!

Chcę przejść na SB ale jestem psychicznie nie przygotowana. Nie mam koncepcji jak sie do tego nastawić.

  • aska73

    aska73

    31 marca 2011, 08:26

    zaczynaj od teraz! Psychika sama się przestawi. Ja wróciłam na SD i już dzisiaj jest efekt! Wierzę w Ciebie :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.