Dziś piątek, dzień zmieniania mojego paska. Tym razem w lewo o 0,5 kg
Trudno, czasami jest i tak. Aczkolwiek, gdy przyjrzałam się bliżej swoim wynikom w tym tygodniu, to od poniedziałku spadło na wadze 1,2 kg. Nieźle zaszalałam w weekend, prawda?
Poza tym chyba poszło w cycki, bo mimo, że niektóre wymiary się zmniejszyły one na razie pozostały takie same, niestety od zeszłego tygodnia
, bo wcześniej się zmniejszały.
Złudzenia - niezła rzecz, przecież odwiedziła mnie Lady Red!!!
Jedzeniowo jestem grzeczna, zero słodyczy od poniedziałku, mimo że patrzą się na mnie zachęcająco Pryncypałki.
Codziennie rano pedałuję, no, oprócz wtorku, bo zaspałam, ale za to wczoraj jeździłam 2 razy: przed i po południu.
W tej metodzie jest reguła: po weekendowym szaleństwie nie można sobie odpuścić, wtedy jest szansa, że kiedyś się schudnie!!! Kiedy???
Za mną pierwszy szkolny tydzień. Mam w sumie 6 klas w tym trzy IV
Wszystko ok, dzieciaki fajne, ale ja zaczynam się gubić. Koniecznie muszę założyć zeszyt i zapisywać, co robię w której klasie. Na razie wszystkie dzieciaki wydają mi się takie same, nawet własnej, osobistej klasy nie rozróżniałam, ale jest coraz lepiej.
Najbardziej męczą mnie dyżury. Mam ich w sumie 190 minut! Nasza dyrekcja wymyśliła, że jak nauczyciele będą dyżurować parami, to dzieci będą bezpieczniejsze. Może? Nikt tego nie zbadał i pewnie nie zbada, bo wszyscy dyżurują. Nie ma kiedy się wysikać. Na razie ćwiczę mięśnie Koegla, książę małżonek się ucieszy
Tylko, co on ćwiczy? Bo przecież pracuje w tej samej szkole
Byłam dziś u kosmetyczki. Mam nowe pazury, gładkie pięty i nie powinnam mieć już żadnej zmarchy na twarzy, tyle kremów we mnie Pani Danusia wsmarowała! Na razie zdjęłam soczewki i okulary, na wszelki wypadek w ogóle nie patrzę w stronę lustra. Do jutra żyję złudzeniami.
PS
Widzę bardzo duże podobieństwo miedzy foczką z demota a moim awatarem
Karampuk
10 września 2011, 08:45hi hi, świetna jestes!! ja tez mam jeszcze 0,5 w plusie od poprzedniego ważenia, widocznie byłysmy na tej samej imrezie i tak samo poszalałysmy
mrowaa
9 września 2011, 22:52Alam u Ciebie zawsze wesoło:)))) Mięsnie kegla mnie rozwaliły;))))) No i foczka! Buziole!
Abuja
9 września 2011, 22:31niee no jak podobna do foccczzkii :P głowa w inną stronę przekręcona ;) buziaakii! 3mam kciuki!
ulaulka
9 września 2011, 22:18z awatara jest tak sympatyczne, że możesz spokojnie popadać w samozachwyt jak ta foczka:) Ćwiczenie mięśni Koegla też spala kalorie :)