Nawet nie chce robić mi się tego wpisu bo nie mam czym się pochwalić. Waga stanęła, ale prawda tez taka, że ja odpuściłam. Imieniny męża więc był alkohol, pyszne ciasto i inne pyszności. Brak czasu na ćwiczenie bo trzeba to przygotować. Wczoraj tez nie miałam czasu na nic. Dzisiaj poćwiczę na stepperku.
A poza tym jestem głodna...strasznie głodna...mam ochotę wgryźć się w jakąś porządną pizzę lub inne kaloryczne danie żeby się tak napchać do syta.
A na razie napycham się jabłkami i innymi owocami, choć to też nie dobrze bo one kaloryczne.