Motywacja jest super ważna Chcemy być piękni i żyć spotykać się z ludźmi nam podobnymi Dbajmy więc o to byśmy my nasi partnerzy i nasze dzieci nie wyglądały tak !!!
Jesteście Dietetykami waszych rodzin to na was dziewczyny spoczywa ten obowiązek wiecie jak ciężko coś zrzucić nie dokładajmy nic nikomu mnie moja pani pasie wiem jak jest !!! Oto Motytwacje :
kejtlajf
25 stycznia 2012, 15:48Twoja Pani dba o Twój żołądeczek ;) ... mała sugestia żeby dbała delikatniej i będzie genialnie :)
paulina65
25 stycznia 2012, 10:50O mój Bossszzzzeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Ale motywacja niezła hehe
emlu83
25 stycznia 2012, 09:23Masz racje, to My musimy dbac o nasze rodziny. Ale, ale Panowie tez musza dbac, nie zabierajac swoje pociechy do mc lub innych smieciowych restauracji. I super, ze masz motywacje, by chudnac. Mi ostatnio jej brak... Oj trzeba ruszyc sie z kanapy :)
madzik21w
24 stycznia 2012, 22:45ja uzywam:https://840805.siukjm.asia/produkt/31691201/mieszanka-goldfruct-do-wypieku-chleba-pieninskiego-pszenno-zytniego-z-orkiszem albo https://840805.siukjm.asia/produkt/31691205/mieszanka-goldfruct-do-wypieku-chleba-sadeckiego-wieloziarnistego albo https://840805.siukjm.asia/produkt/31691206/mieszanka-goldfruct-do-wypieku-chleba-grahama-orkiszowego
Basik72
24 stycznia 2012, 22:42Jak się mieszka np samemu to ma się wpływ na to co się je. Im liczniejsza rodzinka tym trudniej każdemu dogodzić. W moim przypadku tak jest - mój mąż może jeść wszystko i w dużych ilościach (pozostaje szczupły pomimo iż spędza życie przy komputerze), moja najstarsza 18-letnia córka jest w sam raz, ale trzeba ją pilnować z jedzeniem, bo popełnia mnóstwo błędów żywieniowych typu: brak śniadania, niechęć do mięsa i wędliny i chleba itd... Średnia córka, lat 14, to sportowiec i to wyczynowiec od lat 6 pływa, więc powinna spożywać kilka tysięcy kalorii!! Spust ma niesamowity, jest szczupła, umięśniona... Syn, lat 11, niechętnie słyszy o sporcie, woli klocki Lego i komputer, łatwo się domyślić jest nieco pulchny... I jak tu pichcić? Staram się gotować zdrowo, pilnuję by codziennie zjadali świeże owoce, warzywa, pokochali surówki, sałatki itd. No i ruch - wyciągam na różne formy ruchu, w zależności co komu pasuje, byleby coś robili... Oczywiście mąż to przypadek beznadziejny, ale to jego wybór... A Ty jesteś na najlepszej drodze do świetnej sylwetki i zdrowego trybu życia - tak trzymaj :)))
monica31
24 stycznia 2012, 22:17To trzeba Twoją pięknej kupić jakąś kieckę, to nie będzie chodziła w spodniach :P pozdrawiam
Muminka00
24 stycznia 2012, 22:03Ja nie toleruje Mc i tego podobnych więc gwarantuje Ci, że moje dziecko tam nóżki nie postawi :D
samotnapasazerka
24 stycznia 2012, 21:51Nie mam dzieci ale jestem pewna,że nie będę wpychać mu jedzenia w stylu ma się rozumieć: za mamusię za tatusia... Bo mnie tak rodzice skrzywdzili ;) fakt faktem później nikt mi jedzenia do paszczęki nie wpychał... Ale rację masz 100 procentową tak nie można bo z Polski i tak już się robi druga Ameryka.