No nie wiem który dziś dzień diety....ale dobry....i mroźny!Byli znajomi na obiadku i było bardzo miło. Niedawno pojechali.....więc obiadek się przeciągnąłZaserwowałam polędwiczki wieprzowe zapiekane z makaronem pene cebulą,oliwkami czarnymi i zielonymi,suszonymi pomidorami zalanymi śmietanką UHT 18% z dodatkiem cayenne, soli i papryki czerwonej. Na to ser żóły i do piekarnika na 15 minut! wszystkim smakowało i były dokładki......(panowie)...ja oczywiście na małym tależu i bez dokładek:-) Na deser podałam lody śmietankowe z wiśniami, bananami, polane ajerkoniakiem!Ale rozpustne menu! Ale Ci co nie na dietce byli zadowoleniJa ogólnie dziś miałam w związku z tym bardziej kaloryczny dzionek ale bez przesadyzmu.Gdyby nie winko byłoby super. Ale winko semi dry.....więc nie tak źle;-)Buziaki weekendowe:-*****
witaaminkaa
5 lutego 2012, 09:26I ty się potrafiłaś powstrzymać. Ja bym chyba już przy gotowaniu podjadała a o samym obiadku ze znajomymi nie wspomnę, pewnie bym się skusiła i znalazła wymówkę, że przecież przy gościach nie wypada, jeszcze pomyślą że ich otruć chcę hehhe.
Airiana
4 lutego 2012, 23:08jej! Ale w domku miałaś cieplutko zapewne :) inaczej lodów bym nie tknęła ;)
melekmonika85
4 lutego 2012, 23:01:) .. do wtorku dobrze..a potem powrot do mroznych krajow ;) .... ;** .. Zdrowko..
Kama1988
4 lutego 2012, 22:17Kurczęęę dałabyś przepis na te polędwiczki ?
franczeska85
4 lutego 2012, 21:48Smakowicie .... Kusisz.... :)))))