Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Tragedia


Wczoraj wskoczyłam na mojego ulubionego orbiterka a on zastrajkował- zablokował sie i ani rusz. Przez to zmusił mnie do brzuszków, których chyba ze 100 lat nie robiłam. Zrobiłam 50 i myslałam, że ducha wyzione, tak mnie brzuchol bolał :-( Dobrze, że mam męża złotą rączkę, który NA PEWNO naprawi mi mojego ukochanego! Bo jak nie, to...

  • znudzonaona

    znudzonaona

    7 lutego 2012, 15:41

    Ach te brzuszki , mnie jeszcze plecy bolały . To jak już naprawi , to do dzieła :-) miłego dnia :-))))

  • cel70

    cel70

    7 lutego 2012, 15:03

    to...dziś znowu brzuszki? podziwiam Cię za te ćwiczenia ...:)

  • madziuniasz89

    madziuniasz89

    7 lutego 2012, 13:35

    No nie zupełnie e-meilowo :D Kobieta ma wysłać wyniki do starościny, a starościna na naszego wspólnego e-maila :D Taki urok studiów zaocznych :D

  • czas.na.zmiane

    czas.na.zmiane

    7 lutego 2012, 13:25

    wiec niech on wraca do sprawnosci :P

  • kg26

    kg26

    7 lutego 2012, 12:18

    Też się muszę wziąć za brzuszki:)

  • haniat24

    haniat24

    7 lutego 2012, 10:36

    Zadziorka z Ciebie! ;) I dobrze! Suuuuper, że nie zrezygnowałaś z ćwiczonek. Pozdrawiam ;)

  • Oironio

    Oironio

    7 lutego 2012, 08:22

    :D Ale nie ma przecież tego złego, co by nie wyszło nam! Wierzę w twórczą moc sił losowych i pewnie Twój brzuszek po prostu chciał dobrze wyglądać! Trzymaj się cieplutko. :))))))

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.