Hej wszystkim. Jakos dzisiaj mam nadmiar energii, choć wstać było ciężko jak zawsze! Słoneczko jednak poprawia humorek. Ale niestety popołudniu straszą u nas deszczami i burzami. Czyli słonko jak ja jestem w pracy, a jak ide do domu to deszcz. Ale może chociaż wtedy poprasuję, bo jak będzie ładnie to pójdę na działkę.
Wczoraj dietka zachowana z wyjątkiem... jednego piwka
Ale za to mój orbi poszedł w ruch. Jak wskoczyłam na niego to dosłownie skrzypiał z radości! Ale po pół godziny takiego skrzypienia nie dały rady moje uszy i musiałam zejść, ale to i tak zawsze pół godziny! Lepsze tyle co nic. Musi mój małżonek sprawdzić co się z moim orbi, dzieje :-)
Miłego słonecznego dzionka!
Siwa79
19 kwietnia 2012, 09:52No to widzę,że nie tyko mnie wczoraj na piffko naszło..;)
anulkako
19 kwietnia 2012, 09:20ja też nie lubię pić sama- dlatego wczoraj wybrałam się z mężem na piwko- u nas jest tak, że On pije z sokiem, ja bez. I zawsze kelner podaje odwrotnie :-)
znudzonaona
19 kwietnia 2012, 09:10U nas niby też obowiązkowy , ale jak umyjesz głowę to przymykają oko ;-) Oj dawno piwka nie piłam , samej nie lubię pić , poczekam aż maż wróci :-) Miłego dietkowo - sportowega dnia !!