Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 72. Tuńczykowe "dyski"

żadna tam upierdliwa:P powiem Ci, że za pierwszym razem dawałem, ale jak zauważyłem za kolejnym że jest to zbędne to juz pomijam i masło nie wychodzi az tak lejące, tylko takie zbite jak sklepowe:P

po prostu podprażam niesolone orzeszki na patelni albo w piekarniku i wrzucam do blendera z odrobiną soli :p pyszne jest też z orzechów laskowych:D

dawniej kupowałem, z Sante. od jakiegoś pół roku zacząłem robić sam bo gdybym miał kupować to bym zbankrutował:p słoik mam średnio an tydzien;) ale za ostatnim razem przy robieniu spalił mi się blender i teraz kupię znowu z Sante póki nie zainwestujemy w nowy blender:p

Dziękuje:* 47 cm. Super te kotleciki, może niedługo zrobię, bo bardzo dawno nie jadłam tuńczyka:)

smakowitości ;)

ja to w sumie nigdy chyba omleta wytrawnego nie jadłem.. na słodko próbowałem robić ze 2 razy, ale to bardzo dawno, miałem kłopoty z przewracaniem i się zniechęciłem, ale pewnie teraz wyszedłby mi bez problemu:)

Mam nadzieję, że wracam już ostatni raz :P Jakoś ostatnio mi tuńczyk nie smakuje, nie wiem co mi się stało :/

;)) jasne, juz chwile temu

dokładnie:)! a w naleśnikach z fetą to już w ogóle raj dla podniebienia:D

sa mega pyszne z ketchupemmmmm albo buraczkami z chrzanem ;)))

Po prostu przekładam masę owsianą owocami, jogurtem a potem znów masą owsianą i jogurtem i tak do końca :)

wyglądają mega apetycznie ! Chyba jutro kupię otręby i je zrobię :) A tak w ogóle to w czwartek jak będę miała chwilę to upiekę mufinki z Twojego pamiętnika :)

bosko wygląda, szkoda, że ja na swojej diecie nie mogę takich rzeczy szamać :(