Podjęłam bardzo ważny krok.
Nie chcę już tak żyć.
Dość tego płakania i życia w nadzieii, że może wróci.
Dość doszukiwania się w in w samej sobie.
Dość ironicznych spojrzeń i kąśliwych uwag ze strony rodziny i otoczenia.
Dość przepraszania za wszystko, a przede wszystkim za to, że żyję.
Długa droga przede mną, ale ten portal, to najodpowiedniejsze miejsce dla mnie.
Widzę, że tu ludzie otrzymują wsparcie i zrozumienie - coś czego całe życie szukałam.
W poniedziałek wizyta u dietetyka - przyznam się, że boję się ogromnie, ale to chyba jakaś wskazówka od Najwyższego. Trzymajcie za mnie wszyscy kciuki - bardzo proszę!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
morgawse1982
13 stycznia 2009, 09:44A potem przyjdzie taki dzień, że spotkasz męża w środku miasta, a jemu szczęka opadnie do kolan. Tylko, że wtedy Ty nawet na niego już nie spojrzysz bo będziesz czuła, że jesteś piękna i warta o wiele lepszego życia niż u boku takiego faceta!!! Buzial i trzymam kciuki!!!
CzarnaRoza22
13 stycznia 2009, 09:35KOCHANA WSZYSTKIE TUTAJ TRZYMAMY ZA CIEBIE KCIUKI.Vitalia jest miejscem w którym gdy trzeba vitalijki dadzą Ci mocnego kopa gdy zaczniesz się poddawać a zarazem miejscem w którym znajdziesz zrozumienie i wsparcie! 3maj się.Pozdrawiam cieplutko.
basia1976
13 stycznia 2009, 09:25za zaproszenie.wiem ze swojej strony ile mnie i wielu innym osobom pomogla ta stronka. buziolki dla ciebie .
omena
13 stycznia 2009, 08:00Twoja decyzja moze okazac sie jedna z najlepszych!teraz cierpliwosc, wsparcie ktorego jak widze nie zabraknie i los naprawde sie odmieni :)duzo usmiechu i pamietaj to nie bedzie dieta tylko nowe zycie, pozdrawiam
jadziab
13 stycznia 2009, 07:03...startujemy z tego samego miejsca...wiec trzymam kciuki podwójnie i doskonale rozumiem co Cię spotyka na codzień i jak sie czujesz:-(((...czekam na relację z wizyty u dietetyka:-)))
juniperuska
13 stycznia 2009, 00:29kciuki za wytrwałość w dażeniu do celu! Bywają łatwe i trudne chwile, ale mimo wszystko trzeba iść do przodu i pozbywać się sadełka, razem raźniej i łatwiej! Pozdrawiam serdecznie :-)))
filipinka1
13 stycznia 2009, 00:26trzymam bardzo mocno i z całego serca życzę wytrwałości i osiągnięcia sukcesu, na pewno nie będzie łatwo. Myślę, że poza dietetykiem przydałaby się również pomoc psychologa... Pozdrawiam serdecznie i będę Ci kibicować :) Małgosia
justavictoria
13 stycznia 2009, 00:23JESTEM Z TOBA CALYM SERCEM !! I WIEM ,ZE OSIAGNIESZ CEL ;)))
Sorena
13 stycznia 2009, 00:11Życzę Ci przede wszystkim żeby Ci się w życiu poukładało, bo jak zaczniesz spoglądać na siebie radośniej to łatwiej Ci będzie wygrać nierówną walkę z kilogramami. Nierówną, bo wiadomo, że nie mają z Tobą szans! Ja też jestem tu nowa i mam nadzieję, że będziemy się razem wspierać i że podzielisz się z nami wrażeniami po wizycie u dietetyka. Pozdrawiam gorąco.
kateszka
13 stycznia 2009, 00:07Ja też trzymam kciuki! Współczuję Ci strasznie,że musiałaś przez to przejść, ale z drugiej strony co Cię nie zabije to Cię wzmocni :) To trochę oklepane, ale prawdziwe! Wyciśnij kolesia jak cytrynkę i szukaj lepszego modelu :)
mrlnn
13 stycznia 2009, 00:03poruszajaca historia...
BasiaJurka
12 stycznia 2009, 23:46Brawo , nie myśl narazie o tym facecie , poszedł to poszedł ale Ty mu jeszcze pokażesz aż się zdziwi . Długa droga przed Tobą , będę Cię obserwować i zaglądac do Ciebie , dobrze że tu trafiłaś to dobre miejsce i dla Ciebie i dla nas wszystkich . Byłam już tu kiedyś i zrzuciłam 10 kg niestety nie dbałam i wróciły teraz znów tu jestem i 20 kg powinnam zrzucić . To ciężka sprawa ale damy radę wsparcia potrzebujemy wszystkie . Pozdrawiam
wikasik
12 stycznia 2009, 23:24Napisz jak tam wizyta u lekarza :) Powodzenia! Ja startowalam z niewiele nizsza waga od twojej. Jeszcze dluuuuga droga przede mna, ale pierwsze kilogramy juz pozegnalam.
aainna
12 stycznia 2009, 23:24kurcze ale poruszyłaś ludzi trzymaj sie
pyzatka
12 stycznia 2009, 23:21Pobilas chyba rekord w otrzymaniu tak ogromnej liczby komentarzy, wiec o wsparcie sie nie martw, wazne ze w koncu sie zdecydowalas i trafilas na ludzi ktorzy sluza pomoca bede Ci kibicowala i regularnie zagladala, to wielki krok na przod zycze powodzenia
sylwiaglizda
12 stycznia 2009, 23:17Nie dodaję komentarzy do pamiętników, ale Twój wpis mnie poruszył. Trzymam mocno kciuki i życzę powodzenia!!!
beata2345
12 stycznia 2009, 23:15powodzenia, najgorsze to aby trafić na dobre tory, potem poleci z górki.
fudziu
12 stycznia 2009, 23:05Dodaje sobie Ciebie do znajomych i mam nadzieje ze bedziesz prowadzic regularnie pamietnik a w nim bedziesz opisywac swoje sukcesy. Glodzic sie nie mozesz-to najwieksza zguba. Pamietaj o cwiczeniach, o ruchu i o kolacji najpózniej o 20. Trzymam za Ciebie kciuki i wierze, ze ci sie uda chociaz musisz sobie zdac sprawe, ze to bedzie dluga nie zawsze latwa droga. pozdrawiam
sojda
12 stycznia 2009, 22:45trzymać kciuki! Widzę, że nie tylko ja :)
bella003
12 stycznia 2009, 22:28Nie poddawaj się, pozdrawiam:)