Witajcie kochane.
Kamil właśnie śpi, więc mogłam poćwiczyć z Ewą i na to wszedł mój Robert. Jest chory i pojechał do lekarza. Myślałam, że zajmie mu to trochę więcej czasu, jednak wrócił po 10 min z wiadomością, że ma wizytę o drugiej godzinie. Minę miał trochę dziwną zważywszy na to, że akurat wykonywałam ćwiczenia na podłodze. Pytał co ja robię???? a ja na to ćwiczę kochanie ćwiczę!!!! Chyba był trochę zaskoczony, ale nie dałam za wygraną i skończyłam mój trening. Jak to się mówi??? Pierwsze koty za płoty!!! Zawsze coś wspominałam, że coś tam ćwiczę i a założę się,że pewnie myślał, że to tylko puste słowa. a tu proszę!!!
A jak to u Was wygląda??? Ćwiczycie tak jak ja w zaciszu domowym, jak jesteście same???? Czy może razem z partnerem, chłopakiem, mężem??? Wspierają Was te wasze połówki????
cdn. ( jak tylko czas pozwoli)
pozdrawiam
Bragadino
21 lutego 2013, 15:36Latem pół na pół z mężem - Ćwiczenia w domu sama lub z mężem a potem razem biegaliśmy po lasku tzn dobiegaliśmy do lasku i wracaliśmy razem a na miejscu każde sobie, bo płuca bym wypluła żeby za nim nadążyć:) teraz raczej staram się ćwiczyć jak jestem sama bo to moje "bieganie w te i wewte " trochę go denerwuje... Ale zdarza się że mąż ćwiczy a ja leżę na kanapie:)
ojtajolunia
20 lutego 2013, 20:07Ja lubię sama ćwiczyć, mąż mnie rozprasza;) Razem to tylko rowery i badminton:)
nika228
20 lutego 2013, 17:29Czasami ćwiczymy razem, ja na bieżni, mąż jakieś tam siłowe ćwiczenia. Zazwyczaj odpalam płytę jak zasną dzieciaki, jeśli wstaną a ja jestem w trakcie treningu, to mąż przejmuje nad nimi władzę :)) jeśli oczywiście jest w domu. Jest pierwszą osobą, której chwalę się każdym centymetrem na minusie :)) biedny:))
MllaGrubaskaa
20 lutego 2013, 15:41Ja ćwiczę w domku , rano za zwyczaj jestem sama , ale po południu i w weekendy mąż się po domu pałęta :)) z jego ćwiczeniem juz gorzej , zaczyna zawsze od jutra , albo później ;))
justbo
20 lutego 2013, 13:50No więc jak widzę nie jestem sama . Może kiedyś to się zmieni i mój misiek poćwiczy ze mną??
flyflyaway
20 lutego 2013, 13:46Kiedy mówię mojemu chłopakowi że jadę na fitness, zawsze jedzie ze mną,- ćwiczyć z kolegą, tyle że mięsień piwny :)
magdade
20 lutego 2013, 13:44ja ćwiczę w obecności Męża, który za każdym razem mi powtarza 'jutro poćwiczę z Tobą' ;)
igaa79
20 lutego 2013, 13:39ja się ukrywam;) na szczęście mój mąż wyjechał i nie musze się aż tak czaić
svana
20 lutego 2013, 13:32ja cwicze u kolezanki albo sama jak mego nie ma:)