Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 11 - dorosłość boli


Witajcie Chudzinki

Dorosłość, dorosłość. Przez tą pracę nie mam na nic czasu. Wstaje o 4.40, od 6 zaczynam pracę. Do domu jestem ok 17. Potem krótki trening, myć się i spać, bo na nic innego zwyczajnie w świecie nie mam sił. Do tej pory ćwiczyłam wieczorami z Chodakowską, teraz nie mam na to w ogole siły. Ciężka praca fizyczna. Może chociaż schudnę przerzucając te worki z ubraniami. Oby :)

Jutro jadę autkiem, więc pośpię 10 minut dłużej :)
Dziś w pracy była jedna taka...kobieta, która tak mnie wkurzała....że z tej wściekłości mam mnóstwo sił :) A skoro mam w sobie tyle energii, mimo iż przed chwilką skończyłam trening pójdę chyba poskakać na skakance.

Miłego wieczorku !


A6W
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42

BRZUSZKI
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20

PRZYSIADY
1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29

  • wiwii

    wiwii

    12 lipca 2013, 09:50

    ta praca, to dla Ciebie ciężki trening! ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.