Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga a stres
29 sierpnia 2013
Moja kierowniczka pojechała na urlop i ja ją w tym czasie zastępuję. Czasami przychodzę na jej zmiany raz na swoje. Zależy jak udało się ułożyć grafik. W każdym razie, chodzę zestresowana. Spadły na mnie nowe obowiązki, nie chcę dać plamy, no i się denerwuję. W ostatnich dniach miałam tyle roboty, że nie miałam czasu jeść. I moje posiłki wyglądały tak: w domu śniadanie, w pracy 1 jogurt (w najlepszym wypadku), a potem obiad w domu (wczoraj byłam w stanie przełknąć tylko jajecznicę). kolacji nie jem, bo wracam do domu koło 22, więc to zdecydowanie za późno jak na posiłki. Mam @, ale wychodzi na to, że stres + mało jedzenia i tak przyspieszyły chudnięcie. Prze @ na wadze pokazało się 75 kg, a już dziś mam 73,5 kg. Oczywiście wiem, że to woda ze mnie schodzi, ale sądzę, że i trochę tłuszczyku się spaliło. mimo to wolałabym się nie stresować i mieć na głowie tylko swoje obowiązki. Chciałabym, żeby kierowniczka już wróciła do pracy.
ulotna2013
29 sierpnia 2013, 08:53Dasz radę :) powodzenia