Z moją motywacją nadal ciężko. Wiadomo jak działają hormony u nastolatki. Od dziś zaczęłam zapisywać wszystko co jem, nie było jakoś ciężko, może dlatego, że nie miałam zbyt dużo wolnego czasu. Nie wpadło mi nic niezdrowego, a przy mojej klasie, pijącej ciągle energetyki i inne syyyyfy, to na prawdę trudna rzecz. Postaram się w tym wytrwać jak najdłużej. Przy takiej pogodzie i kontuzji pleców nie ma innego sposobu na endorfiny niż jedzenie, co jest dobijające. Chyba jutro wybiorę się do lekarza, bo ten ból powoli staje się nie do zniesienia, a nienawidzę bierności. Muszę ćwiczyć......... Do napisania :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
leciastko
14 listopada 2013, 20:59na endorfiny najlepsze jest przytulanie :D