Nie jestem głodna a o niczym innym nie moge myślec tylko o żarciu.
Bóg mi świadkiem ile kosztuje mnie trzymanie się z dala od lodówki. Nienawidzę siebie za to. Że jestem taka słaba, taka..obżarta!!!
Byłam na długim spacerze. Myślałam, wyjdę przewietrzę tą moja głupią łepetynę, może mi przejdzie. A skąd.Wróciłam do domu i moje pierwsze kroki to do lodówki. Na szczęście nic z niej nie wzięłam.
Co to? Skąd to? i jak to przerwac... przetrwac.... to horror jakis jest.
Wyc mi się chce. Nienawidzę siebie za to że taka jestem.
skinnyandfit
9 marca 2014, 18:30Może przed okresem jesteś? Ja zawsze wtedy mam świnię straszną:) Przeczekaj i pij dużo!
inesiaa
24 lutego 2014, 01:06A moze nie o glod tu chodzi?
wiolka85.wiola2014
22 lutego 2014, 18:32Sama czasami myślę jak tu unikać tej lodówki aż wpadłam na pomysł naklejenia na niej motywacji która przypomina ze jestem silna kobieta i wytrwam do końca. Może to pomoże.
Mata_Hari
22 lutego 2014, 11:59Idź na spacer, pooddychaj świeżym powietrzem. Tylko z daleka od sklepów, najlepiej nie bierz pieniędzy :)