Wróciłam, bo osiągnęłam swoją wagę-porażkę. Szczerze nigdy nie sądziłam, że zobaczę taką liczbę na wadze i co za tym idzie trochę sporo za duże odbicie w lustrze. Teraz następuje ta chwila grodzy... 80 kg! Jak mogłam do tego doprowadzić?! Przy moim wzroście 165 cm jestem dosłownie mały kroczek od otłyłości I stopnia według wskaźnika BMI! Wiem, że brzmi to dość dramatycznie, ale nisko upadłam. Na ogół nigdy nie przejmowałam się wagą czy właśnie tymi wskaźnikami, ale teraz jak o tym myślę to chcę zobaczyć znowu 6 na początku swojej wagi, a co do BMI to mieć po prostu prawidłowy wskaźnik. To właśnie jest moim celem na kolejne miesiące! Czas w końcu odstawić słodycze i gazowane napoje. Zacząć się porządnie ruszać!
Nadszedł mój czas i nikt nie przeszkodzi mi w odzyskaniu zdrowego wyglądu i szczęścia!