Cześć zaczęłam już trzeci tydzień diety nowej smacznie dopasowanej i powiem wam że jest coraz lepiej. Przepisy mają tak smaczne że po prostu szok. Wczorajsza kolacja mnie zaszokowała. Na grzance podsmażonej na oliwie ułożyłam pół awokado na to przyprawy, szczypior i jajko w koszulce czyli gotowane bez skorupki w garnku z wrzątkiem. Niebo w gębie. Jak w ostatnią środę miałam chwile załamania i zeżarłam tiramisu, o którym wam pisałam to do tej pory nie mam chęci na słodycze ale ona kiedyś przyjdzie ja to wiem tylko jak zostawiłam sobie furtkę w postaci możliwości zjedzenia słodyczy czasami to ,mniej mam na nie ochotę. Może to jest tak, że zakazany owoc najlepiej smakuje.
Ćwiczę bardzo ładnie wczoraj 1 h nordic walking, w niedzielę 1 h rower w plenerze, w sobotę był odpoczynek.
Strasznie spadła mi odporność i wyskoczyła mi gigantyczna skwara na łypce. Stosuję plasterki compeed bo nienawidzę jak coś mi do niej dotyka no i żeby nie roznosić tego dobra po innych.
Dziś jest u nas deszczowo więc pewnie ćwiczyć będziemy z mężem na stacjonarach. Mój mąż odchudza się razem ze mną i ładnie już po nim widać szczególnie po brzuchu i mordce mojej kochanej. Wspiera mnie bardzo i motywujemy się nawzajem. Jakoś na jesień mamy wesele i powiedziałam mu, że jak schudnę to na wesele kupię sobie tak krótką i wydekoltowaną sukienkę, że dla niego i dla mojej mamy będzie wstyd na całą rodzinę haha ;-)
Życzę wszystkim udanego dnia i skutecznego odchudzania
Blondynka94
20 maja 2014, 19:22to ja Ci życzę z całego serca tej sukienki :) fajnie tak masz :) razem zawsze lepiej dietkować :)
Justynak100885
20 maja 2014, 11:27pieknie :))) po 3 tygodniach na pewno efekty sa nie tylko u męża, ale też i u Ciebie :)))) Tak trzymaj!!!
Julietta21
20 maja 2014, 10:57tak trzymaj kochana!ja też się staram , codziennie ćwiczenia,faktycznie lepiej nauczyc się jeść normalne,zbilansowane posiłki niz ciągle zadreczać dietami, u mnei cieplutko 30 st, zaraz wbijam moej sexy galarertki w stroj i uciekam na basen hehe buziaki!!!!!!!!