1. szklanka ciepłej wody z cynamonem i cytryną po przebudzeniu (+)
2. 1,5 l wody (+ ha! nawet 2 litry!)
3. jogging 30 min.(-) padało- jutro za to będzie dłuższy jogging
4. skalpel + 10 min. totalnie (nie)możliwych dla mnie ćw. na brzuch (+)
A więc 3/4 - nieźle ;)
za to gorzej w pracy. Czasem ciężko nie zwariować i nie dać sobą dyrygować. Ale cóż, jak ostatnio przeczytałam: Jeśli przejmujesz się w życiu opinią innych i nie masz określonych priorytetów, to okazuje się później, że twoje życie było wypadkową oczekiwań innych ludzi. Od niedawna staram się to zdanie wprowadzać w życie. Dziś mi się udało ;) Niby takie proste, powiedzieć "nie".
Ćwiczenia:
15 min joga na pobudkę
Skalpel chodakowska (45 min)
Ćwiczenia na brzuch (10 min)
Joga przed snem (15 min)
Jedzeniowo:
Szklanka ciepłej wody z łyżeczką miodu, cynamonem i cytryną.
Śniadanie: owsianka na wodzie z 1,5 jabłkiem gotowanym, 2 łyżkami jogurtu naturalnego i łyżeczką miodu;
Kawa parzona
II śniadanie: jajko na miękko, kromka chleba ciemnego z serkiem wiejskim i rzodkiewką
W pracy: kilka łyżek jogurtu naturalnego, pół banana, kilka łyżek płatków owsianych, wiórki kokosowe, łyżeczka miodu, kilka płatków musli;
Obiad: miseczka zupy jarzynowej
Kawa rozpuszczalna z mlekiem (bez cukru)
2 wafle ryżowe z polewą czekoladową
Kolacja : sałata lodowa, pomidor, kukurydza, papryka, kurczak i trochę makaronu ciemnego.
herbatka zielona