dieta chyba działa - bo trudno coś powiedzieć po 1 dniu
1) waga spadła o aż 0,1 kg
2) wstawanie poranne lżejsze i noc ciut lepiej przespana
3) mimo że błonnik w diecie jest powyżej 30 g są znikome sensacje jelitowe w postaci gazów - ale to jeszcze mogą być zboża z niedzieli
tak więc odstawienie kawy nie przeszkadza w ogóle jeżeli chodzi i stan fizyczny
nie chodzę głodna na 1600 kcal i jakoś funkcjonuję
dziś w stosunku do wczoraj zmieniłam ilość jabłed w stosunku do śliwek suszonych aby kokos ladnie w szamać i na 3 małych jabłkach i 30 g śliwek prawie cały poszedł (50g)
a dziś zjedzone:
195 g schabowego ugotowanego na kapuście kiszonej 450 g
3 małe jabłka (ok 425 g)
30 g śliwek węgierek
wypite 2 szklanki wody
1 melisa z pomarańczą
1 malina z kardamonem
pije się malina z kardamonem
do zjedzenia 3 podudzia z kurczaka z jakimiś warzywami
2 szklanki soku pomarańczowego
wiec chyba nieźle idzie.....
ponieważ wiaderko kapuchy poszło to jutro będzie 450 szpinaku :) pycha :)
1627,66 | 100,67 | 74,53 | 201,93 | 33,06 |
%:26,7%, 19,8%, 53,5%
fitnat
28 stycznia 2015, 12:30no i dobrze, mniam :)
pitroczna
27 stycznia 2015, 17:08oj pycha pycha :)
VikiMorgan
27 stycznia 2015, 19:04nie mogę narzekać na smakołyki w diecie jak na razie :)
artosis
27 stycznia 2015, 16:15lubie to !
VikiMorgan
27 stycznia 2015, 16:25tylko pamiętaj że te ilości są jak nie ćwiczy się :) lol - na razie jedziesz na swoim rozkładzie później może zmienimy jak będzie trzeba
artosis
27 stycznia 2015, 16:28jest ok - ja bym przy twoich kaloriach z glodu umarla :P
VikiMorgan
27 stycznia 2015, 16:43to kalorie jak w domu siedzę i nie wychodzę dalej niż km od domu :) ale i tak mało ale na razie nie podwalam bo jakoś nie mam pomysłu czym aby nie dowalać błonnika i mięsa a tłuszczu specjalnie kupować nie będę (oliwa z oliwek lub olej kokosowy tudzież smalec bo tylko takie wchodzą w grę) bo wiórami uzupełniam powyżej 1 g i jest ok. Dziś mnie korciło wziąć orzeszka ale udało się opanować :) na wszelki wypadej na chrupanie mam mafefkę więc powinnam przeżyć ale też nie jem bo znowu błonnik :) może jutro jakieś inne owoce poza jabłkami i śliwkami suszonymi dowalę aby było więcej cukru :)
artosis
27 stycznia 2015, 16:58ja juz bez greckiego z kakao zyc nie umiem - chyba bym umarla jakbym miala zrezygnowac kompletnie :)
VikiMorgan
27 stycznia 2015, 17:02haha no to uzależnia :) ale przynajmniej zdrowe :) chociaż po pewnym czasie się przeje - wtedy polecam brownie fasolowe
artosis
27 stycznia 2015, 17:03oj juz nawet mi nie mow - narazie jeszcze sie nie przejadlam :P