Coś ostatnio brak weny do pisania ... do tego waga poszła w górę , ja się rozchorowałam , ostatnie 2 dni to istny koszmar temperatura powyżej 39 stopni , dziś już 37,8 st, a żeby tego było mało to @ do kompletu ....
W sobotę urodziny mężusia to wpadło ciasto i alkoholu trochę , do tego od 3 dni zero ruchu a od 2 dni leże plackiem , dziś lepiej nawet do kompa usiadłam . Myślę że jeszcze dziś i jutro a we czwartek można iść do pracy hehe
U mnie iście wiosennie wczoraj było , 13 stopni i słonko cały dzień świeciło , dziś jak na razie jest 9 stopni ale słońca brak.
Ja to ostatnio mam wrażenie że za bardzo się obijam , muszę spiąć tyłek i więcej się ruszać bo 2 razy w tygodniu aerobik z marszem to trochę za mało tylko jak było - 6 stopni to się wolałam nie ruszać z domu bo wiatr potęgował zimno a ja szybko łapie przeziębienie jak sobie na wietrze pochodzę ...
Kurcze potrzebuje jakiegoś kopa by ruszyć tyłek choćby w domu bo styczeń właściwie zaprzepaściłam ech ...
Kate-the-Great
28 stycznia 2016, 09:17Nie jesteś osamotniona w tym braku ruchu, a ja niestety nie mam wytłumaczenia w postaci choroby :( Ale trza się wziąć za bary z rzeczywistością, sobie już narzuciłam - teraz Ciebie zachęcam. Przynajmniej godzina ruchu dziennie, ale codziennie! Taki cel mam na luty! Miłego!
Monika123kg
27 stycznia 2016, 12:52Daj pupę - dam kopa :) Walczymy kochana dalej !
Dorota1953
26 stycznia 2016, 17:16Na razie nic jeszcze nie zaprzepaściłaś, a każdemu zdarzają się lepsze i gorsze dni. Życzę zdrowia :) Jak się porządnie wykurujesz to wrócisz do odchudzania. Teraz najważniejsze zdrowie :)
majdeczk
26 stycznia 2016, 10:46Mam nadzieję, że zdrówko powróciło..a z nim motywacja:) uh... chyba wszyscy wokół chorują.
Dorocia1991
26 stycznia 2016, 10:03Walcz o siebie, przeszkody są krótkotrwałe a radość z wagi daje kopa :)