Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
A niech Cię, motywacjo.


Dlaczego motywacja tak szybko znika? Chodzi mi oczywiście o te poranne moje ćwiczenia z Jillian Michaels. Nie wyspałam się, w nocy ręce co chwile mi cierpły i jak wstałam, to aż byłam zła, że muszę się przebrać i ćwiczyć. Na początku entuzjastycznie podchodziłam do każdego z zestawów. Bo robiłam je pierwszy raz. Dzisiaj robiłam 2 raz Workout 1 phase 1 i powiem Wam, że w pewnym momencie pokłóciłam się z telewizorem...  Na siłowni sama sobie układałam zestawy ćwiczeń tak, żeby było wymagająco, ale jednocześnie podobało mi się każde z tych ćwiczeń. A teraz? Robisz jakieś ćwiczenie, nie odpowiada Ci, a Jillian krzyczy 'ciesz się tym, potem będzie coraz gorzej!'...

Od czasu do czasu można się przemóc i zrobić nielubiany trening, ale hola hola, 6 razy w tygodniu? 

POSTANOWIONE, jutro przedłużam karnet na siłownie! Stęskniłam się!

  • Ani.Lorak

    Ani.Lorak

    5 maja 2016, 21:09

    Motywacje trzeba wzmacniać cały czas i wtedy bedzie się chciało. W końcu wejdzie ci to w nawyk i zapomnisz o ciągłym motywowaniu się bo nie bedzie cie to więcej potrzebne ;D Jeśli chcesz to pisz śmiało a pomogę się porządnie zmotywować ;)

    • ile_mozna_marzyc

      ile_mozna_marzyc

      5 maja 2016, 22:00

      Przyda mi się od czasu do czasu kopniak w tyłek, będę wdzięczna! ;P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.