Tak sobie myślę to dopiero 2 dzień mojej zmiany nawyków żywieniowych.
Myśląc dosadnie kuźwa to już dwa miesiące Nowego Roku, gdzie ja nawet o cm nie podunęłam się na przód z moimi postanowieniami.Wściekłość mnie dopadła na moje lenistwo!
Zobqczymy jak będzie dalej.
Wczoraj przebiegłam 9 km w biegu wedla w Warszawie 52 min.
Dziś idę na spinning.
Moją bolączką są słodycze i późne kolacje.
Postaram się zrezygnować z kolacji i cukru.
angelisia69
19 lutego 2017, 13:37z kolacji nie rezygnuj,a cukier zastap zdrowszym mniej kalorycznym ksylitolem badz erytrolem(0kcal) za duze zmiany=za duza presja=tkwienie w miejscu