Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem, wróciłam


Weekend, weekendem, ale od dzisiaj już szara rzeczywistość. Piątkowy przejazd ze względu na korki wydłużył nam się o 2 godziny.... O dziwo nawet za bardzo się nie wkurzaliśmy z tego powodu. Rozmawialiśmy, śpiewaliśmy piosenki z naszą Bubą. Było spoko, choć jednak dojechaliśmy na miejsce po 23 naprawdę zmęczeni. Moja córka drzemnęła się chwilę w samochodzie i potem ona mnie by prędzej uśpiła niż ja ją. Na szczęście powrót minął szybko, bez większych utrudnień.

Wyjazd oceniam na 4. Pierwszy raz nie poległam jedzeniowo na grillu - to mój naprawdę ogromny sukces. Nie spodziewałam się. Nadrobiłam trochę alkoholem (zazwyczaj było full kalorii i z alkoholu i z jedzenie :)), ale nie kładłam się spać z "przejedzonym" i pełnym brzuchem. Pozwalałam sobie na jakiś wypiek mojej Teściowej, ale w granicach rozsądku. Trochę pobiegałam za Miśką, trochę poćwiczyłam na piłce, nie odpuszczałam szczotkowania. Wiadomo - mogło być lepiej, ale i tak było dobrze. Pomidorki koktajlowe prosto z grządki, maliny prosto z krzaczka...;) W piątek okaże się czy mam jakiś nadbagaż czy obeszło się bez Wczoraj wieczorkiem spaliłam ponad 200 kcal na stepie, a dzisiaj przymierzam się do treningu ze sztangą. Nie wiem jeszcze jakie obciążenie, ale nie zamierzam szaleć. Najwyżej dołożę przy kolejnym treningu.

  • Nattiaa

    Nattiaa

    17 sierpnia 2017, 09:33

    Brawo :):) lepiej nie szalej z dużym obciążeniem bo zakwasy Cię zniechęcą ::) nasz mały wytrzymał trasę 1200 km do Chorwacji więc byłam w ogromnym szoku

    • Kora1986

      Kora1986

      17 sierpnia 2017, 09:53

      Moja w zeszłym roku też dała radę dojechać na Chorwację, a jechaliśmy naprawdę długo, bo trafiliśmy na Burę i były wielkie korki na autostradzie.

    • Nattiaa

      Nattiaa

      17 sierpnia 2017, 09:55

      u nas też były korki ale nie jechaliśmy na strzała, tylko z noclegiem w Austrii a w drodze powrotnej w Czechach

    • Kora1986

      Kora1986

      17 sierpnia 2017, 09:57

      I słusznie - jak ja będę jechać następny raz to też z "międzylądowaniem". Niby dwóch kierowców, a obaj niewyspani - to zbyt niebezpieczne.

  • fitball

    fitball

    16 sierpnia 2017, 22:17

    hmm, trenuj trenuj, będzie dobrze ;)

  • GrzesGliwice

    GrzesGliwice

    16 sierpnia 2017, 19:23

    Super. fajnie, że wyjazd się udał i ,że korki nie popsuły Wam nastroju :) Weekendy rządzą się swoimi prawami, więc i tak nie było źle. Tak trzymaj :)

  • sachel

    sachel

    16 sierpnia 2017, 12:09

    Brawo!!!! Jak ja lubię takie racjonalne podejście :)

    • Kora1986

      Kora1986

      16 sierpnia 2017, 13:45

      Chyba to najlepsze podejście do diety, żeby nie zwariować... ale do takich wniosków naprawdę trzeba dojrzeć i dopóki się tego nie zrobi to nikt nas nie przekona :-)

  • aniapa78

    aniapa78

    16 sierpnia 2017, 11:54

    Brawo za to dzielnie trzymałaś się na urlopie:)

  • lena67

    lena67

    16 sierpnia 2017, 11:43

    pomidorki koktailowe..............uwielbiam a prosto z krzaczka jeszcze bardziej.

  • be.fit.2015

    be.fit.2015

    16 sierpnia 2017, 11:18

    Fajnie, ze grill był udany :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.