Nie kilogramy a gramy i dekagramy ale jednak lecą w dół.
Żarciowo się ogarnęłam, w dzień pilnuję ustalonych porcji i pór posiłków, wieczorem nie ciągnie mnie do podjadania.
Waga odwdzięcza się: na wyświetlaczu codziennie ciut mniejsze liczby od dnia poprzedniego.
Jednak ubrania jak nie wchodziły tak nie wchodzą na mnie.
Dzisiaj miałam nawet aktywny trochę dzień, czuję trochę w udach.
Krummel
14 września 2018, 08:47Powodzenia ;)