Nigdy bym nie pomyślała że będąc tak blisko będzie mi tak ciężko.
Kupiłam dietę vitalii, która jest pyszna, ale moje przyzwyczajenia wygrywają. W weekend nie miałam możliwości gotować bo byłam w drodze. Od dwuch dni wstaje zmotywowana i od rana gotuję jak przykazało ale wieczorem... Nawet do biegania nie jestem w stanie się zmusić, a tak to kocham.
Wiem że to normalne, organizm się trochę broni, bo po staremu było mu całkiem dobrze ale wstyd mi że jestem taka słaba. Myślałam że jestem silniejsza i lepiej sobie poradzę na tym ostatnim etapie.
mkuklinski
30 lipca 2020, 14:13Spokojnie, nieważne ile razy upadamy, dopóki po każdym upadku potrafimy się podnieść 💪 Próbowałaś już skorzystać z naszych dietetycznych propozycji dań gotowych, kiedy brakuje możliwości?
Janzja
29 lipca 2020, 20:44Pewnie są jakieś powody dla których są dni gorsze dla gotowania - u mnie to wieczny remont i trochę brak czasu. Postawiłam to gotowanie jako priorytet (teraz jestem na urlopie to się nieco obijam :P) i choć się wkurzam to staram się mieć swoje jedzenie. Mam nadzieję, że przez urlop mi się nie znudzi ;)
malinkapoziomka
29 lipca 2020, 12:43wytrwale i do przodu! :) powodzenia!
Malgosiat
29 lipca 2020, 10:36powodzenia nie ma co się tak samobiczować, ciesz się życiem, znajdź inne zajęcia które Cię uszczęśliwiają poza jedzeniem, powoli przyzwyczajenia się zmienią ale to wymaga czasu Powodzenia