dzień ważenia po świętach. We wtorek było 93, a dzisiaj 91,7. I tak jestem zadowolona, choć od ostatniego ważenia przytyłam 0,6 kg. Ale poużywałam sobie na święta, teraz na wyjeździe też podjadałam pyszności. Więc w sumie nie jest źle! Od dzisiaj już będzie grzecznie i niedługo nadejdzie 8!
Muszę powiedzieć, że jestem trochę zniesmaczona szkoleniami, seminariami w naszych czasach. A mianowicie- szkolenie było super, prowadzący świetnie przekazywał swoją wiedzę, ale uczestnicy.... Parę osób wyciągnęło laptopy- wcale mnie to nie zdziwiło- może tam notatki będą robić, ale nie, nic bardziej mylnego. Jedna sobie oglądała allegro, druga waliła całe szkolenie w klawiature pisząc maile, nastepna siedziała cały czas z komórką w łapie i pisała smsy. Ludzie powyciszali komóry, ale co z tego, że jak im "dzwoniły" (wibracje, albo efekty świetlne), to odbierali i tylko słychać "poczekaj" i tup tup wychodzą, za chwilę tup tup wchodzą. Szok! Dla mnie to lekceważenie prowadzącego. Rozumiem, że czasem jest coś pilnego i trzeba po prostu odebrać, ale te wszystkie telefony chyba nie były takie. Jeden nawet nie fatygował się do wyjścia, tylko szeptał do telefonu na sali! Co za czasy!
busiaczekkk
16 kwietnia 2012, 14:02no niestety nadeszły takie czasy, a to naprawde przykre.. i nie mamy na to wpływu... buziaki :* miłego dnia :)
02mama08
14 kwietnia 2012, 22:00och nasze kochane społeczeństwo :( przykre ale prawdziwe . pozdarwiam
maggie220
13 kwietnia 2012, 23:07Niestety calkowity brak kultury zgadzam sie z poprzedniczkami a jesli chodzi o wage to gratulacje u mnie tez wrocilo do normy i wyczekuje 8 z przodu jak nie wiem co.
martys3001.plock
13 kwietnia 2012, 09:40niestety tak jest
znudzonaona
13 kwietnia 2012, 09:31Znam to , smutne , ale prawdziwe . Dobrze , ze waga wraca nam do paskowych :-) Trzymaj sie mocno !! pozdrawiam :-)